W tę samą stronę

"W tę samą stronę" to książka, która nie dała mi spokoju, dopóki jej nie skończyłam czytać. :) Wszystko musiałam odłożyć na później - na po przeczytaniu powieści Marty Radomskiej.

Czy kochać zawsze oznacza patrzeć w tę samą stronę?

Nina i Adrian poznają się przez przypadek, ale od razu pałają do siebie nienawiścią. No, może to za dużo powiedziane, ale z pewnością nie jest to przyjaźń od pierwszego wejrzenia. Od razu zaczynają się kłócić i ledwo powstrzymują się od powodzenia o jedno słowo za dużo. Na szczęście są obcymi sobie osobami, więc nie będą się spotykać, prawda? Nic bardziej mylnego!

Chwilę później Nina trafia do lekarza. Jest nim... Adrian! A to dopiero początek. :)



Nina dostaje tajemniczy list od przyjaciółki. Izka znika bez śladu. Nikt nie wie, dokąd się wybrała. To wszystko jest jakieś podejrzane. Nina wyrusza na poszukiwania Izy. Czy uda jej się ją odnaleźć?

Tylko pogodzenie się z własnymi możliwościami, ograniczeniami i tym, co pragnie się ofiarować światu lub zachować dla siebie, pozwoli podjąć dobrą decyzję.

Historia Niny wciągnęła mnie od pierwszych stron. Obyczajówka, ale z wątkiem kryminalnym szybko mnie zainteresowała i próbowałam odgadnąć zakończenie. To oczywiście mi się nie udało. Intryg nie brakuje, dzięki czemu czytelnik się nie nudzi.

Podobała mi się powoli rozwijająca się relacja między głównymi bohaterami. Choć na początku nie mogli wręcz na siebie patrzeć, szybko to się zmieniło. Ale autorka nie zrobiła tego na zasadzie strzały amora, która błyskawicznie uświadamia bohaterów, że są w sobie zakochani. Nie. Tutaj subtelnie, krok po kroczku wszystko jest budowane. Doceniam to. Dzięki temu jest realistycznie.

Muszę jeszcze zwrócić uwagę na scenerię. Wydarzenia rozgrywają się głównie w domu otoczonym lasem. Jest tam nawet jeziorko. Ach, aż chciałoby się tam przenieść! Poniekąd to się udało, bo Marta Radomska bardzo obrazowo opisała okolicę, dzięki czemu moja wyobraźnia miała materiał do pracy. ;)

Wady? Zakończenie! Nie tego się spodziewałam! Myślałam, że na końcu czeka mnie wyraźne zamknięcie tej historii i ostatnia kropka. Okazało się, że będzie kolejny tom, a ja muszę cierpliwie czekać na  dalsze przygody Niny i Adriana.

Podsumowując - "W tę samą stronę" to wciągająca historia o nieoczywistej miłości w sielskiej scenerii. Książka idealna na lato. :)

Ode mnie trzy kostki czekolady.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.

Poniżej sprawdzisz, gdzie kupisz "W tę samą stronę" w najlepszej cenie.

Może zainteresuje Cię również

0 komentarze

Dziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)