Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • STRONA GŁÓWNA
  • O AUTORCE
  • SPIS RECENZJI
  • WSPÓŁPRACA
  • MÓJ BOOKSTAGRAM
  • PATRONATY
  • ARTYKUŁY
    • Wizyta w studio Harry'ego Pottera
    • Co podarować książkoholikowi na święta?
    • Bookstagram - jak zacząć?
    • 21 ulubionych książek na 21 urodziny
    • Podróż z książką
    • Czytelnicy polecają świąteczne książki
    • Blogerzy polecają świąteczne książki
    • Jak poradzić sobie z lekturami szkolnymi?
    • Co blog zmienił w moim życiu?
    • O BOOKSTAGRAMIE
    • CYTATY
    Facebook Instagram Pinterest

    Książki Dobre Jak Czekolada | blog z recenzjami książek

    „Wczoraj, dzisiaj, jutro” - Rachel Lynn Solomon recenzja


    "Wczoraj, dzisiaj, jutro" opowiada o niezwykle ważnym dniu w życiu młodej osoby - ostatnim dniu szkoły średniej.

    Rowan i Neil od zawsze rywalizowali ze sobą w każdej możliwej konkurencji, aż do wczoraj. Dziś, w dniu zakończenia szkoły, ma się rozstrzygnąć, kto z nich był lepszy. Jednak uzyskanie tytułu najlepszego ucznia to wciąż nie koniec rywalizacji. Uczniowie muszą zmierzyć się jeszcze z tradycyjną grą plenerową, która wiele zmienia w relacji Rowan i Neila. Kim będą jutro, gdy nie będą już swoimi wrogami?

    "Wczoraj, dziś, jutro" to młodzieżówka, która naprawdę mnie zaskoczyła. Jak już wspomniałam, akcja trwa zaledwie jeden dzień, jeden długi i niezwykle ważny dzień dla naszych bohaterów - ostatni dzień liceum.

    Bohaterowie pierwszoplanowi to wieloletni wrogowie, rywalizowali ze sobą w każdej możliwej konkurencji, a teraz ma się okazać, kto zdobył tytuł najlepszego ucznia. Choć nagroda ta niewiele zmieni w ich życiu, to sama rywalizacja popychała ich do stałego wysiłku, aby pracować ciężej i wytrwalej.

    To nie pierwsza książka, której akcja trwa jeden dzień, ale wciąż jestem zachwycona tym pomysłem. Fascynuje mnie, ile może się wydarzyć w czasie doby i jak bardzo może się zmienić nasze postrzeganie świata. Akcja pędziła, każdy rozdział odliczał kolejne godziny dnia, a mi udzielało się to napięcie i podekscytowanie - stale zastanawiałam się, co się stanie, gdy dzień dobiegnie końca?

    Cudownie było przypomnieć sobie czasy pierwszej miłości i pierwszych decyzji dotyczących przyszłości. Ta książka będzie idealna dla osób w każdym wieku. Bez względu na to, czy wciąż chodzicie do szkoły, czy szkołę odwiedzacie tylko podczas szkolnych zebrań w klasach Waszych dzieci, spędzicie z nią emocjonujący czas.

    Powiedziałabym, że relacja Rowan i Neila rozwijała się powoli, ale przecież to był zaledwie jeden dzień! Mimo to kompletnie nie odczułam, aby cokolwiek działo się zbyt szybko. Autorka idealnie zabrała o tempo akcji i sprawiła, że nie mogłam oderwać się od lektury. Musiałam jak najszybciej dowiedzieć się, jakie będą losy tej dwójki.

    Dodatkowy plus za miłość Rowan do romansów. Miłość, którą musi ukrywać, bo w jej otoczeniu romanse nie są traktowane jak "prawdziwe książki". Myślę, że wiele osób może utożsamić się z Rowan w tej kwestii.

    "Wczoraj, dzisiaj, jutro" to fascynująca historia z romansem w tle (oraz miłością do romansów!), która przypomniała mi, jak to było być tak niepewną przyszłości i tak MŁODĄ. 🤎 Gorąco Wam polecam!



    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
     
    Rhys Nadzieja, która umarła recenzja Aleksandra Muraszka

    Czy szczęśliwe zakończenie jest obowiązkowe? 

    Dla mnie tak. Ale nie będę ukrywać, że książki, które kończą się nie po mojej myśli, zostają mi w pamięci na dłużej.

    "Rhys. Nadzieja, która umarła" to dodatek do serii "Swallow". Tak, obowiązkowa jest wcześniejsza znajomość trylogii, ponieważ Rhys to bohater drugoplanowy. Wiemy już, jak zakończy się jego historia. Wiemy, że będzie bolało. Ale i tak zakochujemy się w jego postaci i jeszcze bardziej cierpimy, gdy czas się pożegnać. 

    Są osoby, które uwielbiają wylewać morze łez z powodu książek (to ja). Uważam, że trzeba mieć ogromny talent, aby doprowadzić czytelnika do takiego stanu. Ola Muraszka robi to bezbłędnie. Po raz kolejny łamie nam serca jedynie za pomocą słów. Nikt nie może być na to gotowy.

    Rhys jest młody i szczęśliwy. Gra w baseball, przyjaźni się ze wspaniałą dziewczyną, snuje marzenia i plany. Otoczony jest wspierającą rodziną. W jednej chwili traci to wszystko i nie ma już dla niego żadnego ratunku.

    "Rhys. Nadzieja, która umarła" to poruszająca opowieść o pierwszej miłości, która wywołuje rumieńce na twarzy i wzrusza do łez. 

    Ale romansiary, nie dajcie się nabrać - to także przypomnienie, że życie nie zawsze pisze dla nas bajkowe zakończenia. 

    Ola poruszyła tu ogrom tematów - od wspomnianych już uroków pierwszej miłości, przez skomplikowane relacje z rówieśnikami, aż po przemoc. Bliscy naszych bohaterów są ukazani na zasadzie kontrastu - jeden dom, w którym rodzina się kocha i wspiera oraz ten drugi, z którego chce się uciec.

    Mimo że wiedziałam, że na końcu nie będzie happy endu, to i tak zakończenie rozbiło mnie na kawałki. Czytajcie, ale miejcie pod ręką zapas chusteczek. Jeśli macie w sobie tę odrobinę masochizmu czytelniczego i lubicie popłakać z powodu książki, to twórczość Muraszki jest dla Was.

    Przypominam, że Ola już zapowiedziała, że to nie jest koniec uniwersum "Swallow", w przyszłym roku poznamy historię kolejnych bohaterów drugoplanowych, tym razem czeka nas dylogia o Caroline i Travisie 🤎




    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
     
    Jesteś moim jutrem Hannah Bonam-Young recenzja

    Czytaliście już coś od Hannah Bonam-Young?
    Nie? To przygotujcie się na poznanie Waszej nowej ulubionej autorki i mówię to z czystym sumieniem! 🤎

    Przeczytałam setki, jeśli nie tysiące romansów, a niewiele z nich poruszyło mnie tak, jak "Jesteś moim jutrem". To nie tylko jedna z najlepszych książek tego roku. To jedna z najlepszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam. 

    Win ma niedorozwój kończyny górnej, czyli nie do końca wykształconą prawą dłoń. Bo miał amputowaną nogę i wspomaga się protezą. Spotykają się podczas imprezy z okazji Halloween. Ona ma hak zamiast dłoni. On ma protezę nogi owiniętą materiałem wyglądającym jak drewno. Oboje są przebrani za pirata. Jeśli to nie przeznaczenie, to co nim jest?

    Spędzają razem niesamowitą noc; wiedzą, że już nigdy więcej się nie spotkają. Jest w tym jakaś magia, która może nie uzdrawia ich, ale sprawia, że odzyskują nadzieję.

    A jednak przewrotny los sprawia, że zamieszkują razem i okazuje się, że łączy ich znacznie więcej niż niepełnosprawność. Oboje czują się niekompletni. Oboje każdego dnia walczą ze swoimi kompleksami. Oboje chcą od życia czegoś więcej.

    Muszą jedynie pilnować, aby ta wyjątkowa noc już nigdy się nie powtórzyła.

    Ja wiem, wiem, wszystko kręci się wokół dość trywialnego motywu jednej spędzonej wspólnie nocy. Ale przysięgam Wam, że w tej książce jest znacznie więcej. Po prostu mi zaufajcie.

    "Jesteś moim jutrem" to idealnie nieidealna opowieść o akceptacji samego siebie, o odnajdowaniu się w nowej roli, a ostatecznie również o znalezieniu miłości, tak 
    przy okazji, kompletnie jej nie szukając.

    Czytałam tę historię drugi raz, wiedziałam, czego mam się spodziewać, a mimo to wywołała we mnie jeszcze więcej emocji. Widziałam opinie, że jest to komfortowa powieść. Mnie ona zagwarantowała emocjonalny rollercoaster. Przeżywałam dosłownie każdą rozmowę bohaterów. Nie powstrzymywałam łez, bo nie było sensu - płakałam co chwilę.

    Win i Bo są tak silni i odważni, że nie sposób ich nie podziwiać. Pomimo tylu przeciwności losu razem tworzą coś pięknego. Ich relacja jest idealna - pełna szacunku, bezpieczeństwa, troski, dbania o wzajemny komfort. A z drugiej strony wcale nie jest cukierkowo. Od tej historii bije prawdziwość i nadzieja, że nawet po najgorszej burzy, zawsze wychodzi słońce.

    "Jesteś moim jutrem" to niezwykle wzruszająca powieść o miłości, która rozgrzeje Wasze serca niczym słońce w letni dzień i otworzy oczy na ważne tematy. Jestem oczarowana.

    Jeśli macie przeczytać tylko jeden romans, niech to będzie właśnie ta książka.




    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
     
    33 powody, żeby cię znów zobaczyć Alice Kellen recenzja

    Alice Kellen powraca i po raz kolejny mnie nie zawodzi. Jej książki błyskawicznie stają się moimi ulubieńcami i już po pierwszych rozdziałach wiem, że będzie to niezapomniana lektura (nawet dla osoby, która czyta ponad 200 romansów rocznie, a uwierzcie mi, że to o czymś świadczy!). 

    Rachel, Mike, Luke i Jason od najmłodszych lat byli nierozłączni i nie zmieniło tego dorastanie, choć nieco wpłynęło na ich relację. O ile przyjaźń z Lukiem i Jasonem była całkowicie platoniczna, o tyle Mike i Pieguska mieli swoją wyjątkową więź. Dzień po tym, jak wszystko zaczęło się układać, życie Rachel legnie w gruzach. Ucieka bez słowa, aby zbudować siebie na nowo.

    5 lat później ścieżki przyjaciół znowu się przecinają, ale wówczas są już innymi ludźmi. Rachel pracuje jako autorka romansów i paradoksalnie nie wierzy w miłość. Nauczona doświadczeniem, że wszyscy od niej odchodzą, nie pozwala sobie zaufać i ponownie zbliżyć się do tej trójki. Wie, że obudzi to uczucia, na których powrót nie jest gotowa.

    Jaki to był rollercoaster emocji!
    Uwielbiam historie z motywem drugiej szansy. Wydaje mi się, że mają znacznie więcej głębi, kiedy bohaterowie już się znają i mają wspólną przeszłość. W grę wchodzą wtedy znaczenie silniejsze emocje niż w przypadku nieznajomego. I tak właśnie było z Rachel i Mikem - ich ponowne spotkanie po latach wiązało się z ogromem emocji, które autorka znakomicie przelała na papier, aby udzieliły się również czytelnikom.

    Książki Alice to pewniak. Emocje, które wylewają się z każdej strony, małe czułości, które mają ogromne znaczenie, bohaterowie, którzy mają swoją historię. To jest uzależniające - potrzebuję więcej, pomimo że za mną już 4 książki Alice!

    Znowu ujawniła się moja słabość do bohaterów drugoplanowych. Wydaje mi się, że historia Luka może być jeszcze ciekawsza. I czekam na nią z niecierpliwością!

    A moment, w którym pojawia się tytuł w tekście książki, sprawił, że chciałam krzyczeć z radości. Gwarantuję Wam niezapomnianą lekturę! I dlatego "33 powody, aby cię znowu zobaczyć" jest moim patronatem i mogę Wam wymienić 33 powody, dla których podjęłam tę decyzję.





    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
    Starsze Posty

    Bookstagram

    Polecany post

    Wydane w Polsce książki z zestawień Goodreads

    Od 2022 roku z niecierpliwością czekam na nowe zestawienie najlepszych romansów według Goodreads. W lutym 2022 roku pojawiła się lista 64 na...

    Wybierz coś dla siebie

    • Kalendarze/dzienniki (4)
    • Kryminał/sensacja/thriller (38)
    • Literatura dla dzieci (2)
    • Literatura fantastyczna (40)
    • Literatura historyczna (14)
    • Literatura kobieca (236)
    • Literatura młodzieżowa (91)
    • Literatura piękna (1)
    • Literatura współczesna (7)
    • Literatura świąteczna (14)
    • Patronat (32)
    • Poezja (4)
    • Reportaż (1)
    • artykuł (15)
    • cytaty (23)
    • hate-love (19)
    • wywiad (4)

    Najpopularniejsze

    • Bookstagram. Jak zacząć?
      2 października 2018 roku minął rok odkąd prowadzę bookstagrama. Zakładając konto na Instagramie, nie przypuszczałam, że osiągnie ono tak ...
    • Moje ulubione cytaty z książek (I)
      Ponieważ na moim Instagramie zdjęcia z cytatami są Waszymi ulubionymi postami, postanowiłam podzielić się z Wami jeszcze większą ilości...
    • Fale i echa
      Jej życie jest pełne lęku przed śmiercią. Jego życie jest pełne śmierci. Nina ma 21 lat i studiuje w Warszawie pedagogikę wczes...

    Archiwum

    • ▼  2025 (8)
      • ▼  czerwca (5)
        • Wczoraj, dzisiaj, jutro
        • Rhys. Nadzieja, która umarła
        • Jesteś moim jutrem
        • 33 powody, żeby cię znów zobaczyć
        • Nowy rozdział w Story Lake
      • ►  lutego (3)
    • ►  2024 (27)
      • ►  listopada (3)
      • ►  października (4)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (1)
      • ►  maja (2)
      • ►  kwietnia (1)
      • ►  marca (2)
      • ►  lutego (3)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2023 (25)
      • ►  listopada (2)
      • ►  października (2)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (1)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (1)
      • ►  marca (3)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (2)
    • ►  2022 (42)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (5)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (5)
      • ►  czerwca (2)
      • ►  maja (4)
      • ►  marca (3)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2021 (51)
      • ►  grudnia (9)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (1)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (3)
      • ►  maja (6)
      • ►  kwietnia (3)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (5)
    • ►  2020 (71)
      • ►  grudnia (5)
      • ►  listopada (3)
      • ►  października (10)
      • ►  września (12)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (2)
      • ►  kwietnia (5)
      • ►  marca (13)
      • ►  lutego (10)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2019 (55)
      • ►  grudnia (1)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (2)
      • ►  sierpnia (6)
      • ►  lipca (7)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  lutego (15)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2018 (85)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (6)
      • ►  września (9)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (19)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (8)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  marca (6)
      • ►  lutego (6)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2017 (65)
      • ►  grudnia (7)
      • ►  listopada (7)
      • ►  października (4)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (9)
      • ►  czerwca (8)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (4)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2016 (21)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (8)
      • ►  października (9)
    Facebook Instagram Pinterest

    Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates