Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • STRONA GŁÓWNA
  • O AUTORCE
  • SPIS RECENZJI
  • WSPÓŁPRACA
  • MÓJ BOOKSTAGRAM
  • PATRONATY
  • ARTYKUŁY
    • Wizyta w studio Harry'ego Pottera
    • Co podarować książkoholikowi na święta?
    • Bookstagram - jak zacząć?
    • 21 ulubionych książek na 21 urodziny
    • Podróż z książką
    • Czytelnicy polecają świąteczne książki
    • Blogerzy polecają świąteczne książki
    • Jak poradzić sobie z lekturami szkolnymi?
    • Co blog zmienił w moim życiu?
    • O BOOKSTAGRAMIE
    • CYTATY
    Facebook Instagram Pinterest

    Książki Dobre Jak Czekolada | blog z recenzjami książek

     
    Weronika Sawicka Bad Girl wywiad

    Wzięła udział w konkursie na wydanie powieści i... wygrała. Weronika Sawicka zadebiutowała na polskim rynku wydawniczym dzięki konkursowi organizowanemu przez Wydawnictwo Kobiece. Była okładka, był tytuł, brakowało tylko autorki i jej historii. Premiera "Bad Girl" zaplanowana jest na 19 stycznia, ale już teraz zdobywa pozytywne opinie. Poznajcie Weronikę i jej historię.

    Wywiad dostępny jest także w wersji wideo na moim Instagramie (link).

    Recenzja "Bad Girl" dostępna jest tutaj.

    1. Skąd wziął się pomysł na historię i tak bezkompromisową bohaterkę?
    Częściowo zainspirowała mnie okładka — pojawiła się myśl o wyjątkowej bohaterce, która wyglądem odbiegałaby od popularnych wzorców, co miało się również wiązać z jej charakterem. Reszta potoczyła się sama, nie wiem nawet, kiedy. Fabuła zaczęła się stopniowo rozkręcać, pojawili się pozostali bohaterowie i piosenki, które stały się częścią tej historii.

    2. Czy któraś z postaci wzorowana jest na Tobie albo kimś dla Ciebie bliskim?
    Niektórzy dostali jakąś cząstkę mnie – cechę albo coś, co jest dla mnie charakterystyczne. Nie starałam się wzorować na osobach, które znam, chociaż inspirację czerpałam z otoczenia, więc może nie do końca mi to wyszło. Jeśli ktoś będzie próbował doszukiwać się siebie albo swoich cech czy zachowań w książce, to proszę bardzo, udanej zabawy ☺ 

    3. Którego bohatera najtrudniej było stworzyć?
    Sam i Alex stanowili mieszankę, która była najtrudniejsza w wykreowaniu, bo ich relacja oraz osobowości musiały odpowiednio współgrać. Nie mogłam nagle drastycznie zmienić ich zachowań, a trzymanie raz obranego kursu nie było takie proste. Aczkolwiek Sam jak to Sam – mogłam szaleć, ale stworzenie wiarygodnego męskiego bohatera z konkretnym pakietem cech było prawdziwym wyzwaniem.
     
    4. Twoja książka powstała dzięki konkursowi zorganizowanemu przez Niegrzeczne Książki. Czy gdyby nie konkurs, to napisałabyś "Bad Girl"?
    Gdybym kiedykolwiek zabrała się za napisanie książki, to nie byłaby TA historia. Ona nigdy by nie powstała. Prawdopodobnie nie wpadłabym nawet na taki pomysł na fabułę. Lubię myśleć, że tak miało być – konkurs, okładka, tytuł i historia, która wynikła z tych elementów. Może wymyśliłabym coś innego, a może nigdy bym nie spróbowała przez swoje lenistwo, kto wie?

    5. Polskie autorki często kryją się pod zagranicznym pseudonimem. Nie chciałaś zdecydować się na taki ruch?
    Przez chwilę rozważałam używanie pseudonimu, nawet wymyśliłam jeden, ale na razie go nie zdradzę. Wraz z rozwojem z fabuły doszłam do wniosku, że jeśli świat ma mnie za coś zapamiętać, to niech to będzie pod moim nazwiskiem.

    6. Pisałaś wcześniej? Opowiadania, powieści, wiersze?
    Lata świetlne temu, czyli na początku liceum, próbowałam coś stworzyć, to chyba miało podchodzić pod literaturę młodzieżową. Napisałam kilka stron, ale pomijając jakość tej pisaniny, fabuła była fatalna. Nie podłamało mnie to specjalnie, bo gdzieś w głowie nadal miałam takie marzenie albo cel na odległą przyszłość, że napiszę i wydam książkę. Nie spodziewałam się tylko, że nastąpi to już za kilka lat. Dowód na to, że to życie pisze najlepsze scenariusze ;) 

    7. Czy był moment, w którym poczułaś, że jesteś zmęczona tą historią? Czy miałaś już dość i chciałaś porzucić tę opowieść?
    Kilka razy chciałam od tego porządnie odpocząć, ale wiedziałam, że wtedy mogłabym już odpuścić. Mam słomiany zapał. Na szczęście krążyło mi nad głową kilka sępów, w sensie aniołów stróżów, które nie pozwoliły mi przerwać.

    8. Książkę musiałaś napisać do gotowego tytułu i okładki. Od razu ci się podobał wybór wydawnictwa, poczułaś, że to TA okładka i TEN tytuł? A może miałaś zupełnie inne pomysły?
    Uwielbiam okładki graficzne – delikatne i urocze albo intensywne i pstrokate, ale w tej MOJEJ jest coś takiego, co od razu mnie przekonało. Może to kolor? W końcu mój ulubiony, dlatego poczułam, że chcę ją mieć. Chciałam, żeby w środku była MOJA historia. Gdy zaczęłam pisać, nie mogłam wymyślić innego tytułu, który by mi pasował. Nie chciałam nazywać tej historii „Bad Girl”, bo nie wiedziałam, czy wygram. A i tak zawsze mówiłam i będę mówić o książce „Moje dziecko” <3

    9. Co było najtrudniejsze w procesie tworzenia książki?
    Napisanie zakończenia. To były najtrudniejsze chwile, gdy byłam już zmęczona historią, bo wiedziałam, jak się skończy. Wszystko miałam zaplanowane, każdy punkt, ale musiałam to jeszcze napisać. A komu by się chciało męczyć z dialogami i opisami, skoro mamy już zakończenie w głowie? Problem był taki, że tylko ja je znałam :D

    10. Jak zareagowałaś po otrzymaniu informacji, że wygrałaś konkurs. Spodziewałaś się tego, czy było to dla Ciebie zupełnym zaskoczeniem?
    Szczerze czy dyplomatycznie i skromnie? Zawsze trzeba mieć nadzieję, że czeka nas coś dobrego. Gdybym nie wierzyła wystarczająco w tę historię, nigdy bym jej nie wysłała. Jasne, że w takich sprawach nie wypada polegać tylko na własnej opinii, ale miałam kilka dobrych duszyczek, które pokochały tę bajkę od pierwszych stron, dlatego wiedziałam, że może się udać. Ale przegrana nie byłaby końcem świata, próbowałabym dalej. Wiadomość o wygranej była jednak ogromnym zaskoczeniem, bo co innego liczyć na to i latać z głową w chmurach, a zderzyć się z rzeczywistością, w której stworzyło się zwycięską historię. Krzyczałam, piszczałam, płakałam chyba też, nie pamiętam dokładnie, dużo się działo.

    11. Wygrałaś konkurs, a co było dalej? Opowiedz nam, zwykłym śmiertelnikom, jak wygląda proces tworzenia książki.
    Wałkowanie historii w kółko, poprawki, kilkukrotne czytanie, gdy ma się już naprawdę dość tej akcji. Kocham tę książkę, ale ile można?! Jednak wiem, że było warto spędzić godziny na dopisywaniu, analizowaniu i uczeniu się na pamięć tekstów po wielokrotnym czytaniu. Zresztą Ty rozumiesz to najlepiej :D

    12. Czy gdybyś nie wygrała tego konkursu, to poznalibyśmy historię Samanthy, czy zamknęłabyś ją w swojej szufladzie?
    Chciałabym ją przedstawić światu, bo są w niej moje serce i dusza. Spędziłam tygodnie na stworzeniu tej historii, które były jednymi z najlepszych w moim życiu, bo robiłam coś, co sprawiało mi ogromną frajdę. Byłam, jestem i będę dumna z tej powieści, dlatego nie ustałabym w staraniach, dopóki ludzie nie poznaliby Sam i całej ekipy.

    13. Czy planujesz napisać kolejną książkę?
    Pewnie, że tak. Po tych kilku miesiącach już wiem, że sporo się nauczyłam. Fabuła już jest w głowie, trzeba tylko wziąć się do roboty. 

    I na koniec szybkie pytania:

    Twoje 3 top książki?
    Musiałam się porządnie zastanowić, ale chyba seria „Rock Chick”, „Układ” i „Nie dajesz mi spać”.

    Twój mąż książkowy?
    Liam Nightingale, Garrett Graham i Chase Kelly.

    Jednotomówka czy seria?
    Jednotomówka – nie lubię zobowiązań, chociaż zdarzają się wyjątki.

    Twarda czy miękka okładka?
    Miękka.

    Krótkie czy długie rozdziały?
    Krótkie.

    Narracja pierwszoosobowa czy trzecioosobowa?
    Pierwszoosobowa.

    Romanse czy erotyki?
    Pomiędzy? Oba. Zależy od humoru.



    Werę możecie śledzić na jej Instagramie.

    Zapraszam też na moje konto, gdzie będę miała dla Was 3 egzemplarze "Bad Girl".
    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
    Debiut w wieku 16 lat i to z książką opowiadającą o poszukiwaniu własnej tożsamości seksualnej? Czy to może się udać? Dziś Dominika Smoleń ma 20 lat, a w lutym wydaje kolejną powieść. Czy znowu poruszy kontrowersyjne tematy?

    Zapraszam na wywiad z autorką „Ceny naszych pragnień” i „Biegu do gwiazd”, a także blogerką Książkowiru. Podobno wiele nas łączy – miłość do książek i czekolady, czego jeszcze dowiemy się o tej interesującej dziewczynie?




    Debiut w wieku 16 lat i to książką opowiadającą o poszukiwaniu własnej tożsamości seksualnej? Czy to może się udać? Dziś Dominika Smoleń ma 20 lat i w lutym wydaje kolejną powieść. Czy znowu poruszy kontrowersyjne tematy? Zapraszam na wywiad z autorką „Ceny naszych pragnień” i „Biegu do gwiazd”, a także blogerką Książkowiru. Podobno wiele nas łączy – miłość do książek i czekolady, czego jeszcze dowiemy się o tej interesującej dziewczynie”?

    1. Skąd pomysł na „Cenę naszych pragnień”? We wstępie tej książki piszesz, że wpadłaś na pomysł tej historii, podczas wyjazdu na narty – co to ma wspólnego z romansem głównej bohaterki z jej nauczycielką?
    Romans między nauczycielką a uczennicą akurat nie wpadł mi do głowy podczas wyjazdu na narty, aczkolwiek po tym wyjeździe wiedziałam, że to będzie romans pomiędzy kobietami. Wydaje mi się, że tak naprawdę wpadłam na taką parę dopiero w momencie, kiedy zaczęłam pisać. Ciężko mi jakoś konkretnie odpowiedzieć na to pytanie, bo było to strasznie dawno temu!

    2. Czy swój debiut uważasz za udany?
    Swój debiut uważam… za debiut. Udany, czy nie – po prostu była to moja pierwsza wydana książka i wiedziałam, że od czasu ukazania się jej, mam przed sobą naprawdę wiele pracy, żeby być na takim poziomie pisarskim, na jakim bym chciała. Wiem, że moja najnowsza książka, która ma zostać wydana w lutym 2018 – „Bieg do gwiazd” – jest o wiele lepsza, ale czy to już koniec mojego rozwoju warsztatu? Nie sądzę! Jestem młoda, więc na takowy rozwój mam jeszcze dużo czasu. Może kiedyś naprawdę będę z siebie zadowolona?

    3. Wiele osób pisze do szuflady. Dlaczego postanowiłaś wydać swoją książkę? Nie bałaś się? Może było to od zawsze Twoim marzeniem? A może ktoś cię do tego namówił po przeczytaniu tej historii?
    Zawsze kochałam czytać i pisać. Książki były dla mnie zawsze czymś naprawdę ważnym, wręcz magicznym. Kiedy zaczynałam pisać „Cenę naszych pragnień”, nie planowałam nawet jej skończyć, a co dopiero wydać, ale jedna z moich współrecenzentek namawiała mnie do tego, żebym doprowadziła tę historię do końca. Dokończyłam pisać i co więcej – znalazłam wydawcę, który był chętny do wydania „Ceny naszych pragnień”.
    Czy się nie bałam debiutu? Bałam, nawet bardzo! Ale stres pojawia się chyba przy każdej wydawanej książce…

    4. Wydajesz drugą książkę. Jesteś oceniana. Jak radzisz sobie z krytyką i ewentualnymi hejtami?
    Cenię je – oczywiście, jeśli są konstruktywne. Wiem wtedy, co mam poprawić i co mam zrobić lepiej: wyciągnęłam wnioski z opinii tyczących „Ceny naszych pragnień” i w „Biegu do gwiazd” starałam się już zastosować do tych wskazówek.
    Miałam jednak sytuację, że za słabszą ocenę recenzowanej książki na moim blogu, jej fanki zaczęły dawać mi słabe oceny do „Ceny naszych pragnień” na Lubimyczytać. Były to konta założone często specjalnie po to i w biblioteczkach miały po mniej niż dziesięć ocenionych pozycji. Nie rozumiem, czemu ktokolwiek działa w taki sposób… Do dziś wszystkie te oceny nie zostały usunięte, chociaż administracja portalu kilka razy interweniowała w tej sprawie.

    5. Jesteś przed premierą swojej drugiej powieści. Czy napisałaś więcej niż te dwie historie? Czy planujesz je również wydać?
    Napisałam więcej niż dwie historie.
    „Loaria” – pierwsza historia, którą napisałam, jest teraz dostępna na Wattpadzie, aczkolwiek napisałam ją mając jakieś piętnaście lat, więc nic dziwnego, że nie jest ona wydana, prawda?
    W między czasie napisałam także „Gaming House” – ale ta historia musi jeszcze poczekać, aż ujrzy światło dzienne. Szczególnie, iż jest ona dosyć oryginalna.
    W mojej głowie są jeszcze pomysły na co najmniej pięć książek – więc zobaczymy, co jeszcze stworzę!

    6. Często piszesz do szuflady? Masz w planach kolejną książkę?
    Nie piszę zbyt często do szuflady – jak już mam coś napisane, to staram się to wydać. Jak napisałam wyżej: w planach mam przynajmniej pięć kolejnych książek. Nie jestem jednak pewna, kiedy uda mi się je napisać. Mam jednak nadzieję, że uda mi się je wydawać w krótszych odstępach niż „Cenę naszych pragnień” i „Bieg do gwiazd”.

    7. Autorzy książek często przy kreowani postaci wzorują się na kimś z ich otoczenia. Czy było też tak z Tobą? Czy Oliwia ma coś z Tobą wspólnego? A może bohaterowie „Biegu do gwiazd” powstali na podstawie Twoich bliskich?
    Coś zawsze się czerpie z otoczenia, albo z samego siebie – hobby, cechy, wygląd. Aczkolwiek nie zrobiłam nigdy postaci wzorowanej w stu procentach na jakiejś jednej osobie, bo staram się, aby w moich książkach panowała raczej fikcja literacka. Nie chciałabym, żeby ktoś miał do mnie wyrzuty z racji tego, że się rozpoznaje w mojej powieści.
    Bohaterowie każdej mojej książki mają coś ze mnie – w końcu w pisanie każdej z nich wkładam swoje serce. Mam nadzieję, że będzie to widać w „Biegu do gwiazd”.

    8. Twoja druga książka będzie miała premierę w lutym. Powiedz nam coś po niej. Czego możemy się spodziewać? Czy znowu będziesz podejmowała kontrowersyjne tematy, jak było to z „Ceną naszych pragnień”?
    Tym razem podejmuję temat problemów związanych z chorobą, śmiercią, brakiem akceptacji wśród bliskich i trudnościami w poszukiwaniu samego siebie. Chcę zaskoczyć i skłonić ludzi do przemyśleń. Szczególnie, że „Bieg do gwiazd” jest chyba jedyną taką książką na rynku polskim, w którym porusza się temat cukrzycy. Są oczywiście poradniki, ale ja wymyśliłam sobie… powieść. I próbę obalenia masy stereotypów, które są związane z tą chorobą cywilizacyjną.

    9. Co oznacza tytuł „Bieg do gwiazd”?
    Bieg w kierunku nieznanego – w kierunku śmierci. Lepiej opisałam to w książce, ale gdybym to zacytowała, to jednak nie mogłabym uniknąć spojleru. Tak więc – zachęcam do zapoznania się z powieścią!

    10. Gdybyś miała utworzyć ścieżkę dźwiękową "Biegu do gwiazd", to jakie piosenki by się na niej znalazły?
    Tę książkę pisałam słuchając głównie piosenek Ani Wyszkoni – szczególnie, kiedy była w zespole Łzy, więc nie wyobrażam sobie, żeby zabrakło jej na playliście do mojej książki. Przy pisaniu tej powieści słuchałam wiele polskich piosenkarek, które były sławne kiedyś, jak byłam jeszcze małym dzieckiem – Gosia Andrzejewicz, czy chociażby Kasia Kowalska, to jednak artystki, które świetnie przekazują emocje i które chciałabym mieć na playliście do „Biegu do gwiazd”.
    Ogólnie słucham raczej rapu, ale… wiecie, czasami do danej książki pasuje nam coś, a coś nie. Tak jest właśnie w przypadku tego gatunku, więc w życiu nie umieściłabym go na playliście do mojej najnowszej powieści.

    11. Od niedawna pracujesz w wydawnictwie. Jak ci idzie? Czy jest tak, jak to sobie wyobrażałaś? Lubisz tę pracę?
    Jak na razie jestem na okresie próbnym (przynajmniej w chwili pisania tego wywiadu). Nic więc na razie nie mogę zdradzić. Powiem tylko, że bardzo chciałabym tak pracować na stałe!

    12. Zastanawiam się, jak dzielisz czas na czytanie, pisanie, blogowanie, recenzowanie, pracę. Gdzie w tym wszystkim czas wolny, rozrywka? Nie masz czasami tego dosyć?
    Czytanie, pisanie, recenzowanie i praca… to wszystko tyczy się książek – a książki uwielbiam, więc przy okazji jest to właśnie moja rozrywka i swego rodzaju czas wolny. Natomiast z pogodzeniem tego wszystkiego i studiowaniem prawa jest problem – trzeba się troszkę wysilić. Pierwszy rok udało mi się jednak zdać. Z drugim też może jakoś pójdzie, nie?

    13. Kiedy i od jakiej książki rozpoczęłaś swoją przygodę z czytaniem?
    Ciężko powiedzieć, bo rodzina czytała mi książki odkąd byłam naprawdę malutkim dzieckiem. Powiem tak, swoją przygodę z takim nałogowym wręcz czytaniem fantastyki i paranormali zaczęłam w czwartej klasie podstawówki, poprzez przeczytanie „Akademii Wampirów”. Do dziś mam sentyment do tej serii!

    14. Kto jest Twoim ulubionym autorem i dlaczego?
    Mam ich naprawdę wielu, bo bardzo dużo czytam. Warto wymienić chociażby Katarzynę Berenikę Miszczuk, Gaję Kołodziej, czy Laurell K Hamilton!

    15. Książka, do której wracasz wielokrotnie i nigdy ci się nie nudzi?
    Seria z Anitą Blake – nie wiem czemu, ale jestem w niej zakochana i średnio co roku do niej powracam. Nawet po kilku latach dalej czuję te same emocje przy czytaniu…

    Dziękuję Ci za poświęcony czas i życzę wielu sukcesów!
    Dziękuję za wywiad!

    Share
    Tweet
    Pin
    10 komentarze
    Friendzone to debiut nastoletniej Sandry. Znowu mamy do czynienia z okładką, która rzuca się w oczy i pozostaje na długo w pamięci. To kusi, aby sprawdzić, jak jest z treścią. To jak, zaglądamy do środka?

    Tatum i Griffin przyjaźnią się... Właściwie od zawsze. Ta dwójka to idealny dowód, że przyjaźń damsko-męska istnieje. Oboje są w szczęśliwych związkach i cieszą się swoim towarzystwem. Niech żyje licealny czas zabawy.

    Pewnego wieczoru wybierają się na bal. Tatum planowała iść ze swoim chłopakiem, ale ten zapomniał i udał się na inną imprezę. Tatum jest wściekła i nic dziwnego. Informuje Griffina, że nie przyjdzie na bal. Jej przyjaciel dobrze bawi się ze swoją ukochaną Pamelą. Tańczy także z innymi kobietami. W końcu w jego objęcia wpada przepiękna dziewczyna w masce. A on nie chce jej wypuścić.

    Boże, miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje. Ale mimo to chcę coraz więcej. Chcę wywołać na jej twarzy uśmiech i widzieć, że to ja jestem jego powodem. Chcę pojawić się w jej życiu i zostać tam na dobre. (...)
    Zakochuję się w niej coraz mocniej.
    Niebezpieczniej.
    Zmień mnie na lepsze, kimkolwiek jesteś.


    Jeden taniec, drugi. Uciekają razem z parkietu. Chcą być sami. Griffin przepadł, już dawno zapomniał o jego miłości do Pameli, ba, teraz dopiero poczuł, czym jest miłość i pożądanie — trzymając w objęciach tajemniczą tancerkę. Ich pocałunkowi towarzyszą fajerwerki, nie tylko na niebie. A kiedy czas zdjąć maski, prawda okazuje się nieobliczalna. Tajemniczą dziewczyną jest Tatum, która w ostatniej chwili wybrała się na bal z koleżanką.

    Przyjaźń tej dwójki staje pod znakiem zapytania. Od tej pory wszystko znacznie się komplikuje. Ukrywanie prawdziwych uczuć przypomina błądzenie po polu minowym. Czy warto dla jednego pocałunku zrywać dwa związki? Czy warto dla jednego wybryku ryzykować wieloletnią przyjaźń?

    Nie da się przekreślić minionych lat przyjaźni jednym błędem. Jedną nocą, która rzuciła na nas cień, zasłoniła oczy i nie pozwoliła trzeźwo myśleć.

    Jak poradzą sobie w tej sytuacji młodzi ludzie? Z pewnością nie obędzie się bez łez i cierpienia.

    "Friendzone" było książką taką, jakiej się spodziewałam. Lekka, przyjemna, szybko się ją czytało. Nie porusza żadnych trudniejszych tematów, więc idealnie sprawdzi się na letni wieczór. Do postaci szybko poczułam sympatię. Ani przez chwilę się nie nudziłam. To typowa młodzieżówka, ale i takie na takie lektury często przychodzi ochota. Jeśli nie macie ochoty na ambitne powieści, a pragniecie jedynie rozrywki, mogę wam z czystym sumieniem polecić "Friendzone". 

    Debiut Sandry uważam za udany. "Friendzone" sprawdzi się w grupie wiekowej 13-18. W sumie chętnie przeczytam kolejne książki tej autorki.



    ------------------ WYWIAD ------------------


    Skąd pomysł na fabułę? Czyżbyś też kiedyś utknęła w friendzone?

    Dostałam to pytanie już milion razy od czytelników i odpowiem jeszcze raz, że wszystko, co znajduje się w książce – bohaterowie, sytuacje, miejsca – to czysta fikcja. Pomysł na fabułę narodził się pod wpływem impulsu. Zobaczyłam scenę z balu i cała historia od razu złożyła się w całość.

    Ile czasu zajęło ci napisanie książki?

    Wszystko pisałam ręcznie, a następnie przepisywałam na komputer. Nieraz zarywałam noce – ale z perspektywy czasu stwierdzam, że było warto. Odpowiadając na pytanie, napisałam książkę w niecałe trzy miesiące.

    Czy korzystałaś kiedyś z Wattpad? Wiele pisarzy zaczyna tworzenie swoich książek właśnie tam.

    Nigdy nie publikowałam niczego na Wattpadzie, kiedyś tylko czytałam na nim opowiadania. Potem zrezygnowałam z tego, ponieważ popularne książki są tam na bardzo niskim poziomie ze względu na fabułę, a te prawdziwe i piękne opowiadania trzeba odkopywać z samego dna Wattpada.

    Utożsamiasz się z Tatum — główną bohaterką friendzone? Kreując tę postać wzorowałaś się na sobie albo kimś innym?

    Tatum to bohaterka. Nie jest ani mną, ani nikim, kogo znam. Uważam, że to naprawdę beznadziejny pomysł, aby pisać książkę ze sobą w roli głównej, a kreując postać  na podstawie znajomej mi osoby, nie mogłabym zrobić z niej kogoś innego – ciągle myślałabym, co powiedziałby ten znajomy w danej scenie. 

    Okładka szybko wpada w oko. Czy miałaś jakiś wkład w jej procesie tworzenia? Może od początku miałaś wizję, jak ma wyglądać szata graficzna Twojej książki?

    Będę teraz stuprocentowo szczera. Chciałam, aby okładka była ciemna ze względu na oryginalny tytuł, który brzmiał ,,Maskarada”, jednak wydawnictwo i ja zmieniliśmy to na ,,Friendzone”. Na początku okładka tak odbiegała od tej mojej idealnej wizji, że chciałam ją odrzucić. Ale po pokazaniu znajomym uświadomiłam sobie, że jednak to jest strzał w dziesiątkę.

    Planujesz napisanie kolejnych książek? Jeśli tak, to kiedy możemy jej oczekiwać?

    Kiedy? Nie mam szczerze pojęcia. Przez wakacje pracuję nad kolejną powieścią, ale czy ktokolwiek będzie chciał ją wydać – to już nie zależy ode mnie. Jednak przeliczając na czas, to jeśli ktoś by zaakceptował książkę we wrześniu, to przygotowanie do wydania trwałoby minimum pół roku. Więc jeśli mowa o następnej książce – na wiosnę w następnym roku, o ile nie wcześniej.

    Kto jest Twoją ulubionym pisarzem/ulubioną pisarką i dlaczego?

    Mam kilku swoich ulubionych pisarzy. Uwielbiam przede wszystkim Stephena Kinga za jego doskonały humor i cudowny poradnik pisania (polecam każdemu aspirującemu pisarzowi!). Wśród perełek jest dla mnie też Tahereh Mafi i jej seria ,,Dotyk Julii”. Kocham ją za poetycki styl pisania i niesamowity dar do konstruowania złożonych postaci. Na samym końcu wymienię jeszcze Colleen Hoover. Oglądam wywiady z nią i nie mogę się nadziwić, jak można mieć tak podobne do mnie poczucie humoru. I wydaje mi się, że jeśli miałabym wybrać idola, za którym podążam, taki ideał, to wybrałabym Colleen. Jeśli ktoś by mnie do niej porównał, chyba byłabym w siódmym niebie, ale wiem, że jeszcze wiele pracy przede mną.


    A Wy wierzycie w istnienie przyjaźni damsko-męskiej? Dajcie znać w komentarzach. :)
    Share
    Tweet
    Pin
    30 komentarze
    Słowo ma magię. Słów się nie zapomina i ciężko je wymazać. Dlatego trzeba bardzo uważać na to, co się mówi.
    365 dni. Zobaczymy się znów

    Lullaby jest młodą studentką w wielkim Los Angeles. Pewnego deszczowego dnia wpada na eleganckiego mężczyznę, z którym później idzie na kawę. Evan okazuje się bogatym biznesmenem. Proponuje jej pomoc w rozwoju kariery muzycznej. Kilka miesięcy później Lullaby i Evan są parą, mieszkają razem, a Evan oświadcza się dziewczynie, mimo że wciąż nie powiedzieli sobie „Kocham Cię”. Dziewczyna jednak tak boi się samotności, że przyjmuje oświadczyny, mimo wątpliwości, czy tak właśnie powinien wyglądać związek.

    Wakacje dobiegają końca i rozpoczyna się kolejny rok akademicki. Na zajęciach pojawia się nowy wykładowca. Louis od razu zdobywa sympatię studentów, także Lullaby. Podziwia jego umiejętność ubierania myśli w słowa, niesamowitą wiedzę, talent muzyczny, nieziemski głos i anielski wygląd. Ten mężczyzna ją fascynuje. Od słowa do słowa, od spotkania do spotkania, buduje się między nimi więź. Lullaby nie ukrywa, że ma narzeczonego. Louis nie ukrywa, że nie jest z tego faktu zadowolony. Próbują utrzymać ich relację na poziomie przyjaźni. Nie udaje im się to.

    Louis był wyrozumiały. Nie oceniał mnie. Za to byłam mu wdzięczna. Teraz miałam pewność co do jego zaufania. Był moim przyjacielem. I nieważne, że również wykładowcą. To się nie liczyło. Nie robiliśmy nic złego. 
    365 dni. Zobaczymy się znów

    Evan zauważa, że między nim, a jego narzeczoną nie jest jak dawniej. Ciągłe wymówki, coraz krótsze i bardziej niedbałe pocałunki, częste wyjścia z domu. Z każdym dniem nabierał podejrzeń. A Lullaby przepadła w uczuciu do Louisa. Z wzajemnością.

    A teraz, gdy patrzyłam w oczy Louisa, marzyłam o jednym. Niech całuje mnie bez opamiętania, aż słońce znów wzejdzie. Czy nie mogło tak być? Jak w jakiejś romantycznej książce o dwojgu kochankach… Każda dziewczyna chciała być księżniczką z bajki. Teraz brakowało mi jedynie korony.
    365 dni. Zobaczymy się znów






    Louis ukrywał przed dziewczyną bardzo istotny fakt. Lullaby sądziła, że kiedy będzie gotowy, podzieli się z nią swoim sekretem. Ona skończyła z Evanem, więc mogli żyć razem długo i szczęśliwie. Jednak to nie do końca prawda. Louis nie ma wiele czasu, a zegarek tyka i nie da się go zatrzymać.

    Tylko przypominam, Louis. Jej tam nie zabierzesz. Dałeś jej nadzieję, a teraz będziesz musiał odejść. Uważasz, że to sprawiedliwe? Mogę dać jej wiele. W przeciwieństwie do ciebie wciąż tu będę. Mogę dać jej dzieci, dom, przyszłość. A ty? Ty tylko kilka chwil.
    365 dni. Zobaczymy się znów

    Czy Lullaby ma szanse na swoją bajkę? Jaki jest sekret Louisa? Czy Lullaby i Louis będą żyli długo i szczęśliwie? A może Louis zniknie, a dziewczyna przerażona samotnością wróci do Evana?

    Jestem pod wrażeniem tej książki, a także jej autorki. Tak młoda dziewczyna stworzyła książkę, której nie powstydziłby się dojrzały pisarz. Brawa dla Alicji. W dodatku epilog przeplatany jest najpiękniejszymi cytatami o miłości. „365 dni” zdobywa trzy kostki czekolady.

    „365 dni. Zobaczymy się znów” to debiut Alicji Górskiej. Młodziutka, bo zaledwie siedemnastoletnia dziewczyna napisała przepiękną historię o zakazanej miłości na 192 stronach. Alicja prowadzi też bloga, na którym między innymi recenzuje książki.

    Na jej blogu czytamy:
    „Nadszedł ten dzień, kiedy mogę pochwalić się Wam własną książką. I na pewno nie jest nieskazitelna, nie każdemu będzie odpowiadać, ale jednak jest moja. Jestem podekscytowana, widząc ją na stronach różnych księgarni. A co, jeśli będę jechać pociągiem i ktoś obok mnie właśnie będzie ją czytał? Poczuję dumę.

    365 Dni. Zobaczymy się znów pierwotnie było fanfiction, które przerobiłam i poprawiłam. Jest to romans z wątkiem fantastycznym.”

    Spełniła swoje marzenie o wydaniu swojej własnej powieści. Ale jak to wszystko się stało? Tego dowiecie się z mojego wywiadu z Alicją.

    ------------------ WYWIAD ------------------

    Ile miałaś lat, kiedy zaczęłaś pisać historię Louisa i Lullaby? Jak to możliwe, że tak młoda osoba pisze tak pięknie i dojrzale o miłości?

    Miałam piętnaście lat. Pomysł wpadł mi przypadkiem do głowy. Oczywiście moje poglądy w tej książce są trochę naiwne i teraz sporo bym zmieniła. Pięknie i dojrzale? To bardzo duże określenia, nie wiem, czy tak właśnie jest, haha. Kiedy przerabiałam fanfiction na książkę, miałam już szesnaście/siedemnaście lat, a więc moje myślenie uległo zmianie. Parę fragmentów było absurdalnych. Ale to miłe, jeśli komuś podoba się świat przedstawiony w książce.

    Czy tworząc postać Lullaby wzorowałaś się na sobie? Czy masz z nią coś wspólnego?

    Nie wzorowałam jej na sobie. Lullaby jest inna niż ja. Na pewno bardziej pewna siebie. Piękna, inteligenta. W moich myślach wygląda jak Barbara Palvin. Nie widzę cech wspólnych, ale może jakieś istnieją. :)

    Ile czasu zajęło Ci napisanie historii Louisa i Lullaby?

    Wydaje mi się, że rok, a może nawet mniej. Czytelnicy dobrze przyjęli to opowiadanie i każdy komentarz bardzo mnie wspierał. Więcej czasu pochłonęła przemiana FF na książkę. Potem doszła również korekta autorska.

    Kiedy postanowiłaś, że warto spróbować, aby Twoje opowiadanie na Wattpadzie wysłać do wydawnictwa? Spodziewałaś się pozytywnej odpowiedzi, czy byłaś zaskoczona, kiedy ją dostałaś? 

    Od kilku lat marzyłam o wydaniu książki. Wysyłałam różne fanfiction do wydawnictw, ale nie dostawałam odpowiedzi. Tak samo było z 365 Dni. Odpisało konkretnie to jedno. Oczywiście, że byłam zaskoczona. Prawie spadłam ze schodów, kiedy biegłam powiedzieć rodzicom. 

    Dużo musiałaś zmienić pierwotnej wersji fanfiction, aby stała się książką, którą właśnie trzymam w ręku?

    Czy dużo? Nie, raczej nie. To takie kosmetyczne poprawki. Logiczne, estetyczne i stylistyczne. Ale fabuła się nie zmieniła.

    Czy piszesz teraz coś jeszcze? Planujesz wydanie kolejnej książki?

    Piszę cały czas od 2012 roku. FF to takie moje drugie życie. Poświęciłam dla idoli bardzo dużo. Louis stał się największą inspiracją. Dzięki niemu stworzyłam wiele opowiadań. Obecnie tworzę FEAR, czytelnikom podoba się ta psycho historia i zaczęłam ją przerabiać na książkę. Kto wie, może uda się wydać.

    Stwórz soundtrack do „365 dni. Zobaczymy się znów”. Przynajmniej 5 piosenek. ;)

    Na pierwszym miejscu będzie piosenka, która jest pomysłem całego opowiadania. See You Again - Charlie Puth.
    Night Changes - One Direction
    When I Look At You - Miley Cyrus
    Amy Winehouse - 
    Valerie
    Ellie Goulding - 
    Love Me Like You Do
    Whitney Houston - 
    I Will Always Love You

    Masz jakieś rady dla osób, które piszą swoje opowiadania (tzw. fanfiction) na Blogspocie, bądź Wattpadzie?

    Jakie mogę mieć rady? Hm, żeby zawsze słuchali tego, co mają do powiedzenia czytelnicy, jeśli uzasadniają to. Jeśli coś negują, niech powiedzą dlaczego. Nie przejmujcie się bezpodstawnymi hejtami. Róbcie, co lubicie robić. Piszcie i bądźcie w tym lepsi, bo przecież ćwiczenie czyni mistrza.

    Czy swoją przyszłość wiążesz z pisaniem książek?

    Och, raczej bym z tego nie wyżyła. Nie, nie chcę pisać książek. Chyba że miałaby to być przyjemność i jedynie pasja. Wtedy tak. Swoją przyszłość widzę w PR, to własnie to chciałabym studiować i mam nadzieję, że mi się uda.

    Znasz moją czekoladową skalę, na ile kostek czekolady oceniłabyś swoją książkę? 

    Nienawidzę takich pytań! Pani od angielskiego zawsze każe nam się oceniać. Wiedząc, że masz w sumie cztery kostki czekolady, ja dałabym sobie góra trzy, ale to i tak według mnie jest za dużo. Moja samoocena nie jest wysoka, wiec i o książce nie myślę górnolotnie :D. Ważne, że podoba się czytelnikom. A jeśli się nie podoba, to chętnie wysłuchuję opinii negatywnych.

    To już wszystko. Dziękuję za poświęcony mi czas. 

    Dziękuję za te wszystkie, bardzo szczegółowe, pytania. Było mi bardzo miło na nie odpowiadać.

    Książkę Alicji możecie kupić w praktycznie każdej księgarni internetowej, do czego gorąco Was zachęcam (tutaj link do empika).
    Share
    Tweet
    Pin
    67 komentarze
    Starsze Posty

    Bookstagram

    Polecany post

    Wydane w Polsce książki z zestawień Goodreads

    Od 2022 roku z niecierpliwością czekam na nowe zestawienie najlepszych romansów według Goodreads. W lutym 2022 roku pojawiła się lista 64 na...

    Wybierz coś dla siebie

    • Kalendarze/dzienniki (4)
    • Kryminał/sensacja/thriller (38)
    • Literatura dla dzieci (2)
    • Literatura fantastyczna (40)
    • Literatura historyczna (14)
    • Literatura kobieca (236)
    • Literatura młodzieżowa (91)
    • Literatura piękna (1)
    • Literatura współczesna (7)
    • Literatura świąteczna (14)
    • Patronat (32)
    • Poezja (4)
    • Reportaż (1)
    • artykuł (15)
    • cytaty (23)
    • hate-love (19)
    • wywiad (4)

    Najpopularniejsze

    • Moje ulubione cytaty z książek (I)
      Ponieważ na moim Instagramie zdjęcia z cytatami są Waszymi ulubionymi postami, postanowiłam podzielić się z Wami jeszcze większą ilości...
    • Fale i echa
      Jej życie jest pełne lęku przed śmiercią. Jego życie jest pełne śmierci. Nina ma 21 lat i studiuje w Warszawie pedagogikę wczes...
    • Córka gliniarza
      Indy wpadła w prawdziwe tarapaty. Strzelanina pod jej księgarnią nie wróży niczego dobrego. Jej pracownik zgubił torbę pełną brylantów,...

    Archiwum

    • ▼  2025 (8)
      • ▼  czerwca (5)
        • Wczoraj, dzisiaj, jutro
        • Rhys. Nadzieja, która umarła
        • Jesteś moim jutrem
        • 33 powody, żeby cię znów zobaczyć
        • Nowy rozdział w Story Lake
      • ►  lutego (3)
    • ►  2024 (27)
      • ►  listopada (3)
      • ►  października (4)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (1)
      • ►  maja (2)
      • ►  kwietnia (1)
      • ►  marca (2)
      • ►  lutego (3)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2023 (25)
      • ►  listopada (2)
      • ►  października (2)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (1)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (1)
      • ►  marca (3)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (2)
    • ►  2022 (42)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (5)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (5)
      • ►  czerwca (2)
      • ►  maja (4)
      • ►  marca (3)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2021 (51)
      • ►  grudnia (9)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (1)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (3)
      • ►  maja (6)
      • ►  kwietnia (3)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (5)
    • ►  2020 (71)
      • ►  grudnia (5)
      • ►  listopada (3)
      • ►  października (10)
      • ►  września (12)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (2)
      • ►  kwietnia (5)
      • ►  marca (13)
      • ►  lutego (10)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2019 (55)
      • ►  grudnia (1)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (2)
      • ►  sierpnia (6)
      • ►  lipca (7)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  lutego (15)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2018 (85)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (6)
      • ►  września (9)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (19)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (8)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  marca (6)
      • ►  lutego (6)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2017 (65)
      • ►  grudnia (7)
      • ►  listopada (7)
      • ►  października (4)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (9)
      • ►  czerwca (8)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (4)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2016 (21)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (8)
      • ►  października (9)
    Facebook Instagram Pinterest

    Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates