Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • STRONA GŁÓWNA
  • O AUTORCE
  • SPIS RECENZJI
  • WSPÓŁPRACA
  • MÓJ BOOKSTAGRAM
  • PATRONATY
  • ARTYKUŁY
    • Wizyta w studio Harry'ego Pottera
    • Co podarować książkoholikowi na święta?
    • Bookstagram - jak zacząć?
    • 21 ulubionych książek na 21 urodziny
    • Podróż z książką
    • Czytelnicy polecają świąteczne książki
    • Blogerzy polecają świąteczne książki
    • Jak poradzić sobie z lekturami szkolnymi?
    • Co blog zmienił w moim życiu?
    • O BOOKSTAGRAMIE
    • CYTATY
    Facebook Instagram Pinterest

    Książki Dobre Jak Czekolada | blog z recenzjami książek

     
    "Rywale" Vi Keeland

    Sophie właśnie czeka przeprowadzka z Londynu do Nowego Jorku. Ma pomóc w kierowaniu hotelem do czasu aukcji, w której otrzyma go albo jej rodzina, albo rodzina Lockwoodów – odwieczni wrogowie. Są niczym Romeo i Julia – ich rody są zwaśnione od pokoleń. Kiedy Sophie, nie bez problemów, zajmuje swoje miejsce w samolocie, nie może uwierzyć w to, co widzi. Obok niej siedzi nie kto inny jak Weston Lockwood! I już nawet nie chodzi o to, że ich rodziny się nienawidzą. Między tą dwójką jest o wiele więcej – nienawiści, pożądania, emocji.

    Dwanaście lat temu spędzili ze sobą niesamowitą noc, a nienawiść wyzwoliła w nich szaleństwo. Sophie może by o tym zapomniała i w jakoś przetrwała ten długi lot. Ale Weston stale jej dogryza i wywołuje wspomnienia, bo podoba mu się, jak Sophie na nie reaguje. Czeka ich nie tylko kilkugodzinny lot, ale i kilka tygodni wspólnej pracy.

    Sophie wie, że wyzwaniem nie będzie poradzenie sobie z wzajemną nienawiścią. Problemem będzie zapanowanie nad chemią między nią a Westonem.

    Z pewnością nie będzie się nudzić.

    – Wiesz, czym są przeszkody?
    – Czym?
    – To sprawdzian, czy zasługujesz na zwycięstwo. Jak pokazać komuś, że jest wart walki, jeśli nie pokonując wszystko, co ci staje na drodze?

    Vi Keeland jest znana na całym świecie ze swoich emocjonujących książek. Jak mało kto potrafi wciągnąć czytelnika w świat przedstawiony i zawładnąć jego uczuciami. Z łatwością wywołuje w odbiorcach śmiech, wzruszenie czy gniew. Nie obce jej są też ważne tematy, które przemyca ukradkiem w romantycznych historiach.

    Już na pierwszy rzut oka można zauważyć, że "Rywale" nawiązuje nieco do "Romea i Julii". Dwie skłócone od pokoleń rodziny, zakazane uczucie, a do tego jeszcze Weston, który wielokrotnie cytuje Szekspira.

    Podobała mi się postać Sophii, która jest silną kobietą. Nie daje się ojcu, który nie wierzy w kobiece kompetencje i uważa, że miejsce płci pięknej jest w kuchni, a nie w biznesie. To, że się przeciwstawia ojcu i za wszelką cenę pragnie mu udowodnić, że nie jest gorsza od mężczyzny, jest imponujące, choć jednocześnie smuci fakt, że kobiety wciąż muszą udowadniać takie rzeczy.

    Weston zaś ukrywa się za maską pewnego siebie człowieka, choć w rzeczywistości każdego dnia toczy walkę z demonami. Za pomocą jego postaci Vii pokazuje nam, że ludzie są tak naprawdę aktorami i codziennie odgrywają swoją rolę. Rzadko się otwieramy, trudno nam zaufać i pokazać prawdziwego siebie.

    Wszyscy prędzej czy później w życiu upadamy. Ale kiedy się podnosisz, tym bardziej nie masz się czego wstydzić. Powinieneś być z tego dumny.

    Vi Keeland w tej książce ujęła mnie świetnie poprowadzonym motywem hate-love, ciętym językiem bohaterów, dowcipnymi dialogami, ale też głębią tej historii. To nie jest jedynie ckliwy romans, to też opowieść o toksycznych relacjach z rodzicami, o walce z własnymi demonami, a także o wpływie przeszłości na teraźniejszość. Gorąco polecam tę książkę.

    "Rywale" zdobywają cztery kostki czekolady.


    Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

    Poniżej sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie kupisz "Rywali".

    Share
    Tweet
    Pin
    4 komentarze

     

    PS Nienawidzę cię Winter Renshaw

    Maritza ma szczęście (lub pecha) obsługiwać przystojnego mężczyznę. Szybki wydedukowała, że jest żołnierzem – zdradziła go postawa i zachowanie. Niestety klient jest nie tylko przystojny, ale i niegrzeczny. Z jakiegoś powodu Maritza postanawia być dla niego miła i łamie zasady firmy, organizując mu drugiego naleśnika. Mężczyzna jednak poza zwyczajnym podziękowaniem nic nie zrobił. Nie rzucił się jej w ramiona, nie zakochał od pierwszego wejrzenia. Wyszedł i tyle go widziano.

    Okazało się jednak, że zostawił Maritzie ogromny napiwek. Dlaczego? Cóż, wydaje jej się, że już tego się nie dowie. Przecież już się nie spotkają.

    Los chce jednak inaczej. Maritza doprowadza do wypadku. Zgadnijcie, kto prowadził auto, które uszkodziła? Żołnierz z naleśnikarni! Świat jest mały.

    Maritza doprowadza nie tylko do wypadku, ale też mężczyznę do szału. Hmm. Nie tak wyobrażała sobie ich kolejne spotkanie. 

    Więcej nie zdradzę (choć opis książki opisuje więcej), ale naprawdę nie chcę odbierać Wam radości z lektury.

    Jesteśmy sobie winni to, żeby pozwolić sobie na odczuwanie. Musimy pozwalać sobie na gniew, smutek, strach czy cokolwiek (...). W odczuwaniu całego spektrum emocji kryje się piękno, szczególnie w świecie, w którym każdy usiłuje się znieczulić narkotykami lub alkoholem albo przelotnymi miłostkami.

    Zaczęło się od hate-love, a ja (co powtarzam za każdym razem) uwielbiam ten wątek. Ale, co istotne, hate-love bez przemocy.

    Podobało mi się, że główny bohater był żołnierzem – choć czytam wiele książek, wciąż rzadko spotyka się postać wykonującą ten odważny zawód.

    Plusem było to, że Maritza, choć mieszkała na terenie luksusowej posiadłości swojej babki, musiała płacić jej czynsz. Nie bała się pracy, która wymagała i wysiłku, i cierpliwości do ludzi. To się ceni. Nie lubię bohaterek, które mają wszystko i niczego się od nich nie wymaga.

    Postać Isaiaha jest skomplikowana. Trudny zawód, poświęcenie dla kraju, ignorowanie swoich uczuć, a na dodatek niełatwa przeszłość, która rzuca cień na jego teraźniejszość. Ale właśnie takich bohaterów cenię - są "jacyś", są bardziej ludzcy.

    Bywa skomplikowana, jak to kobiety. Zawsze chcą dwóch zupełnie przeciwstawnych rzeczy w tym samym czasie i zazwyczaj nie mają pojęcia dlaczego.

    "PS Nienawidzę cię" w pierwszej połowie jest niestety dość przewidywalna. Ale, ale, druga połowa to niespodzianka za niespodzianką. Akcja nabiera rozpędu, sprawy się komplikują i robi się coraz ciekawiej.

    Książkę tę nagradzam trzema kostkami czekolady i nie mogę się doczekać kolejnego tomu (dotyczącego bohaterów drugoplanowych).

    Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Editio Red.

    Poniżej sprawdzisz, gdzie najtaniej kupisz "PS Nienawidzę Cię".
    Share
    Tweet
    Pin
    3 komentarze

     

    Ktoś mnie pokochał Bridgertonowie Julia Quinn

    Pierwsza część serii "Bridgertonowie" wywołał sporo zamieszania. Jak będzie z drugą? Tego się dopiero dowiemy.

    Słowem wyjaśnienia dla niewtajemniczonych: na podstawie serii "Bridgertonowie" powstał serial Netflix o tym samym tytule. Wkrótce swoją premierę będzie miał drugi sezon. A co do samej serii: składa się ona z dziewięciu tomów (w Polsce zostało wydanych osiem, obecnie są wydawane na nowo przez Wydawnictwo Zysk i S-ka), a każda część opowiada o jednym z rodzeństwa Bridgertonów.

    Tom 1 - "Mój książę" - Daphne
    Tom 2 - "Ktoś mnie pokochał" - Anthony
    Tom 3 - "Propozycja dżentelmena" - Benedict
    Tom 4 - "Miłosne tajemnice" - Colin
    Tom 5 - "Oświadczyny" - Eloise
    Tom 6 - "Grzesznik nawrócony" - Francesca
    Tom 7 - "Magia pocałunku" - Hiacynta
    Tom 8 - "Ślubny skandal" - Gregory

    Powiem krótko: drugi tom jest o wiele lepszy od pierwszego. Chociaż nie brakuje absurdalnych scen. 🙈 Pamiętacie, z jakiego powodu musiało dojść do małżeństwa w pierwszej części? W drugim tomie jest to jeszcze głupsza przyczyna!

    "Ktoś mnie pokochał" opowiada losy Anthony'ego - najstarszego z rodzeństwa Bridgertonów. Niespełna trzydziestoletni mężczyzna postanawia, że w tym sezonie ożeni się, czym wszystkim zaskakuje. Nic dziwnego - Anthony słynie ze swojej hulaszczej natury.

    Bridgerton dowiaduje się, że perłą tego sezonu jest Edwina Sheffield, więc to ona jest jego pierwszym wyborem. Siedemnastolatka oświadcza jednak, że poślubi mężczyznę, który otrzyma aprobatę jej starszej siostry - Kate Sheffield - dlatego Anthony zaczyna zabiegać o uwagę Kate, jednak to nie jest takie łatwe.

    Kate nie ma dobrego zdania o najstarszym z Bridgertonów i nic nie zapowiada rychłej zmiany. Ich rozmowy są pełne dogryzania (jak ja to uwielbiam) i uszczypliwości, które doprowadzają tę dwójkę do szaleństwa.

    Czy Anthony zyska aprobatę Kate?

    "Ktoś mnie pokochał" zachwyciło mnie wątkiem hate-love, czyli od nienawiści do miłości, który uwielbiam. Jeśli szukacie książek z zabawnymi dialogami, to będzie tytuł idealny dla Was. 

    Jak już wspomniałam na początku recenzji, również i w tej części nie brakuje absurdalnych scen. Ale to już jest urok książek Julii Quinn. Zaczynam sądzić, że ta autorka ma coś przeciwko "normalnym" zaręczynom, ale nic więcej nie zdradzę. :)

    Ważnym wątkiem są lęki głównych bohaterów. Anthony i Kate są najstarszymi z rodzeństwa, a przez to czują, że muszą być silni, aby chronić rodzinę. Nie chcą okazywać słabości, ale tak jak każdy odczuwają lęki. Ich strach popycha ich do nierozsądnych decyzji, ale wolą to niż przyznać się do słabości.

    Podsumowując - nie jest idealnie, ale jest bardzo dobrze. Wielokrotnie śmiałam się podczas czytania tej książki. Podobało mi się, jak autorka poprowadziła relację między bohaterami. Uwielbiam ich dialogi i chociażby tylko dla nich mogłabym przeczytać tę książkę jeszcze raz. Choć nie jestem fanką seriali, być może zrobię wyjątek i obejrzę drugi sezon tego "Bridgertonów" na Netflixie. A uwierzcie mi, że dla mnie to duże poświęcenie, co najlepiej mówi, że ta historia naprawdę mi się podobała. 

    Mam dla Was 3 egzemplarze tej książki, ale to nie dziś, a za kilkanaście dni na moim Instagramie.

    "Ktoś mnie pokochał" nagradzam czterema kostkami czekolady.

    Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.


    Poniżej sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie zakupisz recenzowaną książkę.


    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze

    cytaty z książek


    Czasem w życiu musisz robić rzeczy, których wcześniej nawet nie dopuszczałeś do myśli, musisz robić krok za krokiem, aż znów wyjdziesz na prostą.
    ... i wtedy cię poznałem

    (...) chciałem, byś nauczył się tego, czego ja nigdy się nie nauczyłem. Że gdy słońce zachodzi, to ty musisz położyć się do łóżka z decyzjami, które tego dnia podjąłeś. To ty musisz być pewien, że są prawidłowe, nawet jeśli wszyscy inni myślą, że są błędne.
    ... i wtedy cię poznałem

    Skoro serce to jedynie flak, którego nie da się złamać, to dlaczego w podręcznikach wyraźnie piszą coś zupełnie przeciwnego, podając definicję zespołu złamanego serca, i jednocześnie podkreślają brak wiedzy na temat jakiegokolwiek sposobu leczenia go? Skąd tylu zranionych ludzi na świecie, jeżeli teoretycznie nie da się złamać serca i można jedynie cierpieć przez silne napięcie emocjonalne i nadmierny stres? Czy o to właśnie chodzi w tej miłości? Łamie ci się serce, gdy cierpisz przez kogoś emocjonalnie? To wszystko nie brzmi zachęcająco, a skoro siłą rzeczy czuję w piersi bicie tego "flaka bez kości", to mogę jedynie mieć nadzieję, że może chociaż nigdy nie zaznam uczucia złamanego serca.
    Och, jakże jestem naiwna...
    Udowodnię Ci

    Mężczyźni w książkach, które czytam, nie są aż tak źli, jak od kilkunastu lat powtarza mi moja mama. Czy to rzeczywiście tylko fikcja? Czy pisarki w swoich powieściach specjalnie kłamią, kreując idealnych bohaterów, choć wiedzą, że tak naprawdę w realnym świecie nigdy takiego się nie spotka? Może mama ma rację i nie powinnam czytać książek innych niż związane z medycyną? Tylko co z tymi wszystkimi idealnymi mężczyznami w moich romansach?
    Udowodnię Ci

    Zawsze mnie irytowały książki o takich mężczyznach.  A zwłaszcza te tępe i naiwne bohaterki, które uganiały się za takimi typkami, licząc, że ci źli chłopcy zmienią się właśnie dla nich. Oczywiście oni potem się zmieniali i z bad boyów stawali się wzorami idealnych partnerów.
    Tia... A jak to wygląda w prawdziwym świecie? Łobuz kocha najbardziej, zwłaszcza gdy swoją miłość udowadnia, bijąc partnerkę do nieprzytomności.
    Udowodnię Ci

    Czasami realny świat jest jeszcze bardziej popaprany niż ten fikcyjny.
    Udowodnię Ci

    Czasami kocha się kogoś, kogo nie powinno się kochać, a w bezkresnej przestrzeni tej miłości nic innego się nie liczy.
    Mroczna melodia

    Wszystko idzie doskonale.
    Zbyt doskonale. Jakby życie podarowało mi piosenkę pełną głębokiej radości i kazało rozkoszować się każdą nutą.
    Bo piosenka kiedyś się przecież skończy.
    Mroczna melodia

    Nie potrzebuję romantyzmu. Pragnę po prostu kogoś, kto otworzy mi słoik z salsą i uniesie moje łóżko na tyle wysoko, bym mogła pod nim odkurzyć.
    Słodko-gorzka

    (...) dopadnie cię życie. Płyń z jego nurtem, ale... nie pozwól, aby zmieniło to, kim jesteś.
    Słodko-gorzka


    Wyświetl ten post na Instagramie.

    Post udostępniony przez Karolina | BOOKSTAGRAM (@ksiazkidobrejakczekolada)


    Tata mawiał, że bywają w życiu takie chwile, które po prostu walą cię w głowę. Czasem to wszechświat próbuje ci coś w ten sposób powiedzieć. A czasem jesteś po prostu łamagą, która na coś wpadła. Może też, ale tylko może, spływa na ciebie olśnienie.
    Olśnienie to według niego taka sytuacja, kiedy się czuje to. W towarzystwie gęsiej skórki albo przeskakujących po ciele iskier.
    Zaufaj temu czemuś, bo ono chce ci coś przekazać (...)
    Słodko-gorzka

    Miłość nie była olśniewająca. Była poplątana, niesprawiedliwa, a czasem bywała obciążeniem.
    Słodko-gorzka

    (...) szczęście nie jest zależne od powodu i czasu. Przychodzi i odchodzi. Musimy je chwytać i wyciskać do ostatniej kropli. Bo nigdy nie wiadomo, kiedy wróci.
    Słodko-gorzka

    Co należało zrobić, kiedy osoba, której pragnęło się najbardziej na świecie, nie była dla ciebie odpowiednia? W głębi duszy wiedziałam, że jest. Że to ten rodzaj miłości, kiedy spotykają się dwie bratnie dusze.
    Słodko-gorzka

    Duma to coś wspaniałego, dopóki nie zacznie wchodzić w drogę wszystkiemu, czego pragniesz. Ludzie odchodzą i popełniają błędy. Ale czasami wracają i je naprawiają.
    Słodko-gorzka

    Powiedzieć, że cię kocham, to za mało, aby wyrazić to wszystko, co do ciebie czuję (...)
    Słodko-gorzka

    Kochanie go zawsze będzie słodko-gorzkie, wiedziałam jednak, że słodycz zawsze zwycięży nad goryczą.
    Słodko-gorzka

    – Myślałam, że miłość to miękkie kolana, motylki w brzuchu i straszna tęsknota, która nigdy nie może zostać zaspokojona.(...)
    – To jest romans. Romans jest zbudowany na wątpliwościach. Miłość jest solidna. Stała. Jeśli nie jesteś ostrożna, możesz ją pomylić z nudą, bo jest tak niezawodna. Miłość jest ciepła, głęboka i wygodna, po prostu właściwa, więc dryfujesz w niej spokojnie, nigdy się nie poparzysz ani nie zmarzniesz, jak w idealnej, relaksującej kąpieli z bąbelkami. Ale jest też gwałtowna i silna, wymaga od ciebie wszystkiego, co najlepsze, hojności, szczerości i prawdy. Miłość sprawia, że stajesz się lepszą osobą. Wiesz, że to miłość, kiedy czujesz się dobrze taka, jaka jesteś, kiedy czujesz się dostrzegana i zrozumiana, kiedy wiesz, że możesz wyznać najmroczniejsze sekrety i zostaną one zaakceptowane bez oceniania. (...) Miłość to nie motylki, dziecko. To nie miękkie kolana. To lwia duma. To wataha wilków. To "Stanę za tobą, nawet jeśli moje życie będzie od tego zależało", bo w odróżnieniu od romansu, który gaśnie wraz z pierwszą oznaką kłopotów, miłość będzie walczyć aż do końca. Kiedy to miłość, pójdziesz na wojnę, by pomścić nawet najmniejszą zniewagę. I to jest uzasadnione. Ponieważ ze wszystkich niesamowitych i okropnych rzeczy, jakich można doświadczyć w życiu, miłość jest jedyną, która może trwać i wznieść się ponad inne.
    Kontrakt Jacksona

    Legenda głosi, że niektóre dziewczyny robią to z miłości. Znałam kiedyś dziewczynę, która z miłości do faceta obrobiła razem z nim kilka sklepów i skończyła w poprawczaku. Znałam inną, która dla chłopaka zaczęła dawać sobie w żyłę, i nie wiem, co się z nią stało. Znałam co najmniej kilka, które z miłości pozwalały się bić. Z jedną nawet do niedawna mieszkałam. Tak zawsze było, jest i będzie. Ludzie są ze sobą z desperacji, ze złych i błędnych powodów, bo nie potrafią być sami. Przejście przez życie samemu wymaga wielkiej odwagi i siły.
    Luna

    Zawsze możesz marzyć, ale to nie znaczy, że twoje marzenia się ziszczą. Czasami musisz zdecydować, czy to o czym marzysz, jest naprawdę tym, czego chcesz.
    Powiedz, że zostaniesz


    Poznaj wszystkie moje ulubione cytaty z książek:
    Część I
    Część II
    Część III
    Część IV
    Część V
    Część VI
    Część VII
    Część VIII
    Część IX
    Część X
    Część XI
    Część XII
    Część XIII
    Część XIV
    Część XV
    Część XVI
    Część XVII
    Część XVII
    Część XVIII
    Część XIX
    Część XX
    Część XXI
    Część XXII
    Część XXIII
    Share
    Tweet
    Pin
    4 komentarze
    Nowsze Posty
    Starsze Posty

    Bookstagram

    Patronat

    Patronat

    Czekoladowa Skala

    Czekoladowa Skala

    Wybierz coś dla siebie

    • artykuł (15)
    • cytaty (23)
    • hate-love (18)
    • Kalendarze/dzienniki (4)
    • Kryminał/sensacja/thriller (38)
    • Literatura dla dzieci (2)
    • Literatura fantastyczna (37)
    • Literatura historyczna (13)
    • Literatura kobieca (195)
    • Literatura młodzieżowa (81)
    • Literatura piękna (1)
    • Literatura świąteczna (13)
    • Literatura współczesna (7)
    • Patronat (13)
    • Poezja (4)
    • Reportaż (1)
    • wywiad (4)

    Najpopularniejsze

    • Zostawiłeś mi tylko przeszłość
      (...) wiedz, że mi przykro, ale nie bądź na mnie zły, że znowu to wszystko przeżywam. Zostawiłeś mi tylko przeszłość. Tak to się wszyst...
    • Karminowe serce
      Czasami, kiedy wszystkie drogi prowadzą donikąd, ucieczka wydaje się jedynym rozwiązaniem. Brakuje słów, żeby wytłumaczyć to, co było. Br...
    • Bookstagram. Jak zacząć?
      2 października 2018 roku minął rok odkąd prowadzę bookstagrama. Zakładając konto na Instagramie, nie przypuszczałam, że osiągnie ono tak ...

    Archiwum

    • ►  2023 (8)
      • ►  marca (2)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (2)
    • ►  2022 (42)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (5)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (5)
      • ►  czerwca (2)
      • ►  maja (4)
      • ►  marca (3)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (4)
    • ▼  2021 (51)
      • ►  grudnia (9)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (1)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (3)
      • ►  maja (6)
      • ►  kwietnia (3)
      • ▼  marca (4)
        • Rywale
        • PS Nienawidzę Cię
        • Bridgertonowie. Ktoś mnie pokochał
        • Moje ulubione cytaty z książek (XIII)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (5)
    • ►  2020 (71)
      • ►  grudnia (5)
      • ►  listopada (3)
      • ►  października (10)
      • ►  września (12)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (2)
      • ►  kwietnia (5)
      • ►  marca (13)
      • ►  lutego (10)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2019 (55)
      • ►  grudnia (1)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (2)
      • ►  sierpnia (6)
      • ►  lipca (7)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  lutego (15)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2018 (85)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (6)
      • ►  września (9)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (19)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (8)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  marca (6)
      • ►  lutego (6)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2017 (65)
      • ►  grudnia (7)
      • ►  listopada (7)
      • ►  października (4)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (9)
      • ►  czerwca (8)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (4)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2016 (21)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (8)
      • ►  października (9)
    Facebook Instagram Pinterest

    Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates