Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • STRONA GŁÓWNA
  • O AUTORCE
  • SPIS RECENZJI
  • WSPÓŁPRACA
  • MÓJ BOOKSTAGRAM
  • PATRONATY
  • ARTYKUŁY
    • Wizyta w studio Harry'ego Pottera
    • Co podarować książkoholikowi na święta?
    • Bookstagram - jak zacząć?
    • 21 ulubionych książek na 21 urodziny
    • Podróż z książką
    • Czytelnicy polecają świąteczne książki
    • Blogerzy polecają świąteczne książki
    • Jak poradzić sobie z lekturami szkolnymi?
    • Co blog zmienił w moim życiu?
    • O BOOKSTAGRAMIE
    • CYTATY
    Facebook Instagram Pinterest

    Książki Dobre Jak Czekolada | blog z recenzjami książek

    Narzeczony na miesiąc Whitney G recenzja

    Lubicie krótkie książki? Przyznam, że rzadko po takie sięgam (zresztą też rzadko na nie trafiam) ze względu na przyspieszoną fabułę, ale są ciekawą odmianą od grubych tomisk.

    Emily jest świetna w swojej pracy, jednak to nie zmienia faktu, że nie marzy o niczym innym jak o zmianie miejsca zatrudnienia. Niestety, chociaż dwoi się i troi, nie może znaleźć żadnej luki w umowie, obowiązującej ją jeszcze przez 2 lata. Gdy sytuacja wydaje się już naprawdę beznadziejna, szef składa jej propozycję nie do odrzucenia — jeśli Emily przez miesiąc będzie udawała jego narzeczoną, on pozwoli jej odejść przed wygaśnięciem umowy. To szalone, ale to również jedyne, co pozwoli kobiecie uwolnić się od tej pracy.

    Tak, "Narzeczonego na miesiąc" czyta się błyskawicznie (bo jakżeby inaczej). Tak, ta historia wciąga od razu. Tak, jest przyjemnie i zabawnie. To rozrywka nie wymagająca większych przemyśleń, idealna po długim dniu w pracy. "Narzeczony na miesiąc" to bardzo dobry romans, ALE za krótki! 170 stron to nawet nie jest powieść, tylko opowiadanie.

    Whitney G znana jest z takich krótkich książek, więc nie powinno to zaskakiwać. Jednak wciąż jest to dla mnie niezrozumiałe, bo autorka potrafi pisać, ma przyjemny styl, jej romanse są zabawne i namiętne. Jedyny problem to tak mała liczba stron, która znacznie przyspiesza akcję i sprawia, że romans zmienia się w bajkę. Dlaczego więc nie chce napisać pełnowymiarowej książki?

    Podczas czytania "Narzeczonego na miesiąc" cały czas z tyłu głowy miałam myśl, że to jest za bardzo oderwane od rzeczywistości. A wystarczyłoby nieco wydłużyć akcję w czasie, przedłużyć trochę rozwijanie relacji między bohaterami i byłoby naprawdę lepiej. Dla mnie przejście od "tylko razem pracujemy, choć jest między nami napięcie seksualne" do "kocham cię" było za szybkie. Ale z drugiej strony — czy na 170 stronach można byłoby to zrobić powoli?

    Dlatego żałuję, że ta książka nie jest po prostu obszerniejsza, a akcja bardziej rozciągnięta w czasie. Dla mnie to taki romans w przyspieszeniu — bardzo dobry romans, ale wciąż w przyspieszeniu.

    Ode mnie trzy kostki czekolady.


    Poniżej sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie kupisz "Narzeczonego na miesiąc".

    Share
    Tweet
    Pin
    2 komentarze
     
    Icebreaker A.L. Graziadei recenzja

    "Icebreaker" w skrócie:
    ✔️ young adult (bohaterowie mają 17 lat)
    ✔️ reprezentacja LGBT+,
    ✔️ mlm
    ✔️ ważne tematy: depresja, zaburzenia lękowe, dyskryminacja kobiet,
    ✔️ hate-love,
    ✔️ sportowa rywalizacja

    "Icebreaker" to powieść młodzieżowa z reprezentacją LGBT+. Bohaterowie cierpią na depresję i zaburzenia lękowe. Autorka nie ucieka od trudnych tematów, a wręcz przeciwnie - "przemyca" je do wciągającej fabuły.

    Mickey James rozpoczyna życie akademickie i dołącza do nowej drużyny hokejowej, ale nic z tego nie było jego własnym wyborem. To tradycja rozpoczęta przez dziadka, kontynuowana przez ojca i oczekuje się, że syn również będzie godnie reprezentował swoje nazwisko i zostanie wybrany jako pierwszy w zbliżającym się drafcie NHL.

    Problemy są dwa. Po pierwsze: Mickey nie jest przekonany, czy chce podążać drogą swoich przodków. Po drugie: jego kolega z drużyny, Jaysen Caulfield, również walczy o to, aby to jego nazwisko jako pierwsze padło podczas draftu. A to oznacza zaciekłą rywalizację.

    "Icebreaker" ma wszystko to, czego oczekuję od młodzieżówki: dylematy dotyczące dorosłości, pytania dotyczące przyszłości, ale też zabawę, przyjaźń i poczucie humoru.

    Od razu doprecyzuję, że to wciąż jest książka o depresji, zaburzeniach lękowych, lęku przed coming outem oraz potrzebie akceptacji wśród najbliższych oraz rówieśników. Po prostu pojawiają się też te nieco lepsze dni.

    Nie da się ukryć, że sport jest ważną częścią powieści, a motyw ten łączy wiele istotnych wątków, takich jak dyskryminacja osiągnięć kobiet i umniejszanie ich roli.

    Aż sama nie mogę uwierzyć, że jest to literacki debiut A.L. Graziadei! Kompletnie tego nie odczuwa się podczas lektury. Chemia między bohaterami jest bardzo dobrze budowana, napięcie jest niemalże namacalne. A jednocześnie czytelnik jest świadomy wszystkich przeszkód, które stoją na drodze Mickeya i z całych sił mu kibicuje.

    Ponieważ ta książka błyskawicznie wciąga w swój świat, a także porusza ważne tematy, o których trzeba rozmawiać, nie wyobrażam sobie, żebyście nie przeczytali "Icebreaker". 🤎

    Naprawdę gorąco Wam ją polecam i przyznaję cztery kostki czekolady.


    Poniżej sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie kupisz "Icebreaker".
    Share
    Tweet
    Pin
    1 komentarze
    Grudzień drugich szans Anna Langner recenzja

    Rozpoczęliście już czytanie świątecznych książek czy czekacie na grudzień? ☃️🎄🎁

    Mam dla Was propozycję właśnie świątecznej powieści. "Grudzień drugich szans" to historia, która ujęła mnie swoim klimatem, ale też pikanterią. Połączenie to było wyważone i żadna z tych cech nie była przesadzona.

    Klaudia i Filip w dzieciństwie byli przyjaciółmi. Ta dwójka wyróżniała się na tle innych dzieci, ale wzajemnie chroniła się przed ich dokuczaniem. Do czasu. Klaudia zapragnęła akceptacji rówieśników, a może i ich podziwu. Schudła, zaczęła się inaczej ubierać, malować, a przede wszystkim inaczej zachowywać. Odrzuciła przyjaźń Filipa i stała się kimś innym. Filip pozostał słodkim kujonem.

    Nasza dwójka bohaterów spotyka się po latach. Okazuje się, że pracują w jednej firmie. Nie znoszą się wzajemnie i nie ukrywają tego. Pewnego wieczoru, kiedy Klaudia zostaje zmuszona zostać z Filipem po pracy, aby poznać szczegóły obsługi firmowej strony internetowej, rzuca mu wyzwanie. Pojawia się alkohol, znikają ubrania, znika między nimi napięcie, pojawia się... szef!

    Przyłapani na niewłaściwym zachowaniu w pracy zostają ukarani. A karę będę musieli odbyć w Zakopanem w najbardziej magicznym czasie w roku. Czeka ich niezła przygoda, oczywiście, tylko jeśli wcześniej się nie pozabijają. 😅

    Przyznaję, że "Grudzień drugich szans" bardzo dobrze się czytało. Wyciągnęłam się od pierwszych rozdziałów i byłam zauroczona wszechobecnym świątecznym klimatem. Jako osoba, która nigdy nie była w górach zimą, muszę przyznać, że czułam się, jakby autorka przeniosła mnie tam za pomocą swojego pióra!

    Brakuje mi dokończenia niektórych wątków, np. kleptomani. Nie ukrywam też, że nie polubiłam się z główną bohaterką. Za to Filip! Filip skradł moje serce.

    A fragment, w którym bohaterowie wzajemnie czytali sobie książki, mnie rozczulił. 🥺🤎

    Zaciekawieni? Zachęcam do lektury! Ode mnie trzy kostki czekolady.

    Poniżej sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie zakupisz "Grudzień drugich szans"
    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
    It starts with us Colleen Hoover recenzja

    To miała być jednotomówka. Ale użytkownicy TikToka sprawili, że Hoover zdecydowała się wrócić do zakończenia "It ends with us" i napisać ciąg dalszy. Bo to dopiero początek drugiej szansy Lily i Atlasa.

    Nie będę ukrywać, że bałam się tej części. Obawiałam się, że może być napisana na siłę. Że to niepotrzebne przeciągnięcie tej historii. Ale na szczęście tak się nie stało. To domknięcie było potrzebne. Na to zakończenie zasłużyli nasi bohaterowie.

    Podoba mi się to, że autorka nie sprawiła, że Riley jest postacią czarną lub białą. Jest szarą. A decyzje Lily nie są łatwe. To w ogóle nie jest łatwa historia. Jest naprawdę bolesna. Pamiętajcie, że ta książka porusza temat przemocy fizycznej i psychicznej, być może nie jest to powieść dla każdego.

    Nie brakowało wzruszających momentów. Czytelnik ma szansę obserwować, jak miłość Atlasa i Lili dostaje kolejną szansę. Jak nasi bohaterowie powoli pozwalają sobie uwierzyć, że tym razem im się może naprawdę udać. Widzimy, jak wciąż zmagają się z problemami, ale zauważamy też, że razem przychodzi im to łatwiej.

    Kilkukrotnie zaszkliły mi się oczy. Użyłam mnóstwa znaczników. Po lekturze "It starts with us" potrzebowałam kilku dni na refleksję, bo emocjonalnie byłam "przeczołgana".

    Wiem, że niektórzy nie będą usatysfakcjonowani wyborem Hoover. Ale ja nie wyobrażam sobie innej opcji. I o tym też pisze autorka w podziękowaniach obu tomów.

    Według mnie ta książka nie mogłaby być lepsza.

    "It starts with us" jest dla mnie wyjątkowo ważnym tytułem, ponieważ na skrzydełku znajdziecie moją polecajkę, co mnie cały czas wzrusza. 🥺🤎

    Odpowiedzi na kilka zadawanych pytań:
    💭Tak, znajomość pierwszej części ("It ends with us") jest wymagana.
    💭Tak, znajdziecie tam kilka scen erotycznych.
    💭Narracja jest pierwszoosobowa, prowadzona naprzemiennie przez Lily i Atlasa.

    Ode mnie oczywiście cztery kostki czekolady.


    Poniżej sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie kupisz egzemplarz "It starts with us".
    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
    Nowsze Posty
    Starsze Posty

    Bookstagram

    Patronat

    Patronat

    Czekoladowa Skala

    Czekoladowa Skala

    Wybierz coś dla siebie

    • artykuł (15)
    • cytaty (23)
    • hate-love (18)
    • Kalendarze/dzienniki (4)
    • Kryminał/sensacja/thriller (38)
    • Literatura dla dzieci (2)
    • Literatura fantastyczna (37)
    • Literatura historyczna (13)
    • Literatura kobieca (195)
    • Literatura młodzieżowa (81)
    • Literatura piękna (1)
    • Literatura świąteczna (13)
    • Literatura współczesna (7)
    • Patronat (13)
    • Poezja (4)
    • Reportaż (1)
    • wywiad (4)

    Najpopularniejsze

    • Zostawiłeś mi tylko przeszłość
      (...) wiedz, że mi przykro, ale nie bądź na mnie zły, że znowu to wszystko przeżywam. Zostawiłeś mi tylko przeszłość. Tak to się wszyst...
    • Karminowe serce
      Czasami, kiedy wszystkie drogi prowadzą donikąd, ucieczka wydaje się jedynym rozwiązaniem. Brakuje słów, żeby wytłumaczyć to, co było. Br...
    • Bookstagram. Jak zacząć?
      2 października 2018 roku minął rok odkąd prowadzę bookstagrama. Zakładając konto na Instagramie, nie przypuszczałam, że osiągnie ono tak ...

    Archiwum

    • ►  2023 (8)
      • ►  marca (2)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (2)
    • ▼  2022 (42)
      • ▼  listopada (4)
        • Narzeczony na miesiąc
        • Icebreaker
        • Grudzień drugich szans
        • It starts with us
      • ►  października (5)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (5)
      • ►  czerwca (2)
      • ►  maja (4)
      • ►  marca (3)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2021 (51)
      • ►  grudnia (9)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (1)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (3)
      • ►  maja (6)
      • ►  kwietnia (3)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (5)
    • ►  2020 (71)
      • ►  grudnia (5)
      • ►  listopada (3)
      • ►  października (10)
      • ►  września (12)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (2)
      • ►  kwietnia (5)
      • ►  marca (13)
      • ►  lutego (10)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2019 (55)
      • ►  grudnia (1)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (2)
      • ►  sierpnia (6)
      • ►  lipca (7)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  lutego (15)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2018 (85)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (6)
      • ►  września (9)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (19)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (8)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  marca (6)
      • ►  lutego (6)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2017 (65)
      • ►  grudnia (7)
      • ►  listopada (7)
      • ►  października (4)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (9)
      • ►  czerwca (8)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (4)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2016 (21)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (8)
      • ►  października (9)
    Facebook Instagram Pinterest

    Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates