Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • STRONA GŁÓWNA
  • O AUTORCE
  • SPIS RECENZJI
  • WSPÓŁPRACA
  • MÓJ BOOKSTAGRAM
  • PATRONATY
  • ARTYKUŁY
    • Wizyta w studio Harry'ego Pottera
    • Co podarować książkoholikowi na święta?
    • Bookstagram - jak zacząć?
    • 21 ulubionych książek na 21 urodziny
    • Podróż z książką
    • Czytelnicy polecają świąteczne książki
    • Blogerzy polecają świąteczne książki
    • Jak poradzić sobie z lekturami szkolnymi?
    • Co blog zmienił w moim życiu?
    • O BOOKSTAGRAMIE
    • CYTATY
    Facebook Instagram Pinterest

    Książki Dobre Jak Czekolada | blog z recenzjami książek

    Wiem, że to dziwne pytanie, ale czy miałabyś coś przeciwko udawaniu mojej dziewczyny przez następnych pięć minut?
    Nick i Norah. Playlista Dla Dwojga

    No cóż, nie codziennie słyszy się takie propozycje. Osiemnastoletnia Norah jest zaskoczona - to pewne, ale kiedy widzi zbliżającą się do niej Tris postanawia ukryć się przed nią całując udawanego chłopaka. To jednak powoduje zupełnie odwrotne od zamierzonych skutki - Tris jest w szoku, że jej były chłopak - Nick - całuje się z jej koleżanką - Norah. Odchodzi od nich wściekła i urażona, a Nick, który chciał w ten sposób wzbudzić zazdrość w byłej dziewczynie, już wie, że nic z tego nie będzie.



    Umawiasz się z Królową Śniegu. Tam, gdzie powinna mieć serce, tkwi kawałek lodu.
    Nick i Norah. Playlista Dla Dwojga

    To dopiero początek długiej nocy. Norah wreszcie rozpoznaje Nicka - to chłopak, który pisał listy i piosenki o miłości oraz tworzył playlisty z romantycznymi utworami, które jego dziewczyna wyśmiewała i natychmiast wyrzucała. Norah natomiast była twórczością Nicka oczarowana. W sekrecie zawsze odzyskiwała wyrzucone dzieła chłopaka Tris, po to, aby móc w samotności cieszyć się nimi.

    Spoglądam na nią, ona też patrzy mi w oczy i staje się jasne, że obydwoje czujemy to samo - czystą ekscytację, czystą radość z tu i teraz. Nie tylko z muzyki, ale i z faktu, że jesteśmy tutaj razem.
    Nick i Norah. Playlista Dla Dwojga

    Dziewczyna przypomina sobie, że musi pilnować swojej przyjaciółki - Caroline. Prosi Nicka o podwózkę do domu w zamian za dodatkowe dwie minuty udawania pary. Nick się zgadza. Jednak jego samochód nie chce odpalić. Na ratunek przybywają przyjaciele Nicka, którzy widzą w Noah nadzieję na "uzdrowienie" kumpla. Proponują Norah układ - oni zawiozą jej przyjaciółkę do domu, a ona zajmie się ich przyjacielem przez jedną noc. Norah nawet się nie zastanawia. Widzi w Nicku dobrego chłopaka, o dobrym guście muzycznym i nawet odrobiną szarmancji. Gdyby miała tylko siedem dni, mogłaby wyleczyć jego złamane serce i zrobić z niego idealny materiał na chłopaka. Zgadza się. Samochód Nicka rusza, a oni rozpoczynają wspólną noc.



    Czy on musi ciągle się tak uśmiechać? Już teraz wiem, że jeśli spędzimy tę noc/ ranek/ cokolwiek razem, powiem mu, co wiem o Tris, a wtedy uśmiech zniknie. Nie chcę być za to odpowiedzialna.
    Nick i Norah. Playlista Dla Dwojga

    "Nick i Norah. Playlista dla dwojga" to z pewnością bardzo oryginalna historia. Może nie porusza nie wiadomo jak głębokich tematów i nie niesie za sobą jakiegoś większego przesłania, ale ma interesującą akcję. Czyta się tę książkę z przyjemnością, jest idealna do ciepłej herbaty i tabliczki czekolady. :) Dodatkowo wspomnę, że książka ta doczekała się nawet ekranizacji, której zwiastun możecie obejrzeć, klikając tutaj. Ta pozycja zdobywa dwie kostki czekolady.
    Ciekawa jestem, czy wy na miejscu Norah zgodzilibyście się na prośbę Nicka, aby udawać przez pięć minut jego dziewczynę. Dajcie znać w komentarzach. :)

    Dlaczego w ogóle się tym przejmuję? Dlaczego ludzie tak łatwo dają się zranić? Czy to przez samotność? A może strach? Czy poczucie bliskości uzależnia?
    Nick i Norah. Playlista Dla Dwojga
    Share
    Tweet
    Pin
    74 komentarze
    Nie wiem, czy dzisiaj jest pełnia, czy jakiś nowotwór zaatakował moje serce, czy może ona rzeczywiście jest czarownicą. To wszystko i tak nie wyjaśnia, jak coś takiego może się dziać między dwojgiem ludzi tak niedorzecznie szybko... i cały czas trwać. Czuję, że ta dziewczyna jest zbyt idealna, by była prawdziwa. Wie o tym mój umysł i wie całe ciało, dlatego całuję ją jeszcze mocniej, mając nadzieję, że dzięki temu udowodnię sobie, że to się dzieję naprawdę. To nie bajka. Ani godzina udawania w schowku na szczotki.
    Szukając Kopciuszka

    Jestem pewna, że znacie baśń o Kopciuszku. Jestem też przekonana, że obiło Wam się o uszy coś o Colleen Hoover - mojej ulubionej autorce książek. Nie bez powodu to właśnie recenzje jej ksiażek przeważają na tym blogu. Ale czy słyszeliście o jednej z mniej znanych książek Hoover? Jeśli nie, to zapraszam do przeczytania nowej wersji wspaniałej baśni.


    Bohaterów "Szukając Kopciuszka" znamy już ze stron "Hopeless", czy "Losing Hope" - to Daniel, najlepszy przyjaciel Huntera, oraz Six, najlepsza przyjaciółka Sky. Kiedy Daniel ukrywa się w szkolnym schowku na szczotki wpada tam zapłakana Six. Jest ciemno, oni nie mieli szansy jeszcze się poznać, nie wiedzą, kim są. I to ich kręci - anonimowość. Daniel szybko doprowadza Six do uśmiechu. Rozmawiają, ale nie padają żadne imiona, czy inne informacje. W końcu całują się i jest to ich najlepszy pocałunek, o którym długo nie mogą zapomnieć. Tydzień później Six znowu zagląda do schowka, tym razem chce odnaleźć Daniela, co jej szybko się udaje. Mówi mu, że przychodzi tu ostatni raz, potem wyjeżdża za granicę. Pod wpływem impulsu, a może i magii chwili zaczynają się bawić w miłość. Szepczą sobie piękne słowa, opowiadają o uczuciach, a potem uprawiają miłość. Udawaną miłość. Po czym Six ucieka jak Kopciuszek i już nigdy więcej mają się nie spotkać.

    Jesteś niesamowicie piękna, ale gówno cię obchodzi, jak wyglądasz. Sprawiasz wrażenie miłej, ale coś mi mówi, że oprócz dobrych masz też trochę złych cech. Wyglądasz na prostolinijną, taką, która nie uprawia gierek z facetami, ale zarazem flirciara z ciebie.
    Szukając Kopciuszka

    Mijają miesiące. Daniel próbował zapomnieć o swoim Kopciuszku, co nie było łatwe. Rok po wydarzeniach w schowku Six wraca do kraju. Daniel jest wraz z przyjacielem u Sky, gdzie pojawia się też Six. Nie rozpoznają siebie, ale i tak między nimi "coś zaskoczyło". Szybko to jednak zauważa Hunter i zabrania tej dwójce się spotykać. Ale przecież zakazany owoc smakuje najlepiej...

    Jej oczy śmieją się do mnie i nagle uświadamiam sobie, że tego, co do niej czuję, nie czułem jeszcze nigdy do żadnej dziewczyny. Nie chodzi o to, że się w sobie zakochujemy, jesteśmy pokrewnymi duszami czy inne tego typu brednie. Po prostu jeszcze nigdy nie czułem się tak dobrze w towarzystwie dziewczyny. (...) Nie tylko znosi moje żarty, ale wręcz jej się podobają. Czuję po prostu, że lubi tego prawdziwego mnie, i za każdym razem, gdy śmieje się z tego, co powiedziałem, mam ochotę przybić z nią żółwika.
    Szukając Kopciuszka

    Pierwsza randka. Pierwszy pocałunek. Szybka decyzja - musimy być razem. W tym związku wszystko potoczyło się tak szybko, jakby znali się już wcześniej. Po dwudziestu czterech godzinach znajomości są razem. Niemożliwe? W bajkach wszystko jest możliwe.

    To się dzieje naprawdę, jednak nawet w naszym niedoskonałym świecie ludzie nie zakochują się w sobie ot, tak. Nie zakochują się tak mocno w osobach, które ledwie znają.
    Szukając Kopciuszka

    Co podobało mi się w tej książce? Absolutnie wszystko. Najpierw wstęp, kilka słów od autorki, w którym opowiada o swojej własnej wersji Kopciuszka. Dzieli się ze swoimi czytelnikami swoją historią, która zmieniła jej życie. Może nie jest to jakaś spektakularna opowieść, ale mnie bardzo wzruszył sam fakt, że Hoover postanowiła o tym opowiedzieć.

    Ale przechodząc do samej fabuły - nie da się zaprzeczyć, że jest ona bardzo oryginalna. Powtarzające się schematy książek szybko mnie nudzą, a "Szukając Kopciuszka" zachwyca swoją nieprzeciętnością. Bohaterów po trochu znałam już z innych książek tej autorki, dlatego zbędne były rozwlekłe opisy postaci. To też sprawiło, że książka sama w sobie jest dość krótka - zawiera niewiele ponad sto stron. W dodatku jest pełna niespodzianek. Domyślałam się, że Six coś ukrywa, ale nigdy bym nie zgadła CO ukrywa - tutaj autorka mnie bardzo zaskoczyła.

    Każdy ma jakiś słaby punkt. Po prostu zastanawiam się, jaki jest twój. Wiesz, coś takiego, co w umowach pisze się małym druczkiem.
    Szukając Kopciuszka

    Podsumowując - polecam Wam tę książkę z całego serca. Wystarczą Wam dwie wolne godzinki, herbata, CZEKOLADA i ta opowieść - wieczór idealny. "Szukając Kopciuszka" za swoją barwność zdobywa cztery kostki czekolady.

    Gdzie kupić "Szukając Kopciuszka"? Niestety nakład tego tytułu był niewielki i nie można go już nigdzie dostać w wersji papierowej. Ebook dostępny jest na stronie Wydawnictwa Otwartego. Na OLX widziałam dwie oferty sprzedaży papierowego egzemplarza, ale ceny były w wysokości ok. 300 zł.

    EDIT: (25.06.2021) Od dziś w sprzedaży jest DRUGA CZĘŚĆ "Szukając Kopciuszka". Jeśli chcecie poznać dalsze losy Six i Daniela, radzę się pospieszyć - "Znajdując szczęście" tak samo jak pierwszy tom będzie wydane w bardzo limitowanej liczbie i nie będzie dodruku.
    Książkę można kupić TUTAJ na stronie wydawnictwa.

    Share
    Tweet
    Pin
    86 komentarze
    Bo wcale nie czuję, że żyję. W ogóle nic nie czuję. (...) Nie dałeś mi, do cholery, żadnego życia, prawda? Nie bardzo. Po prostu zniszczyłeś moje dawne życie. Rozwaliłeś je w drobny mak. I co mam z teraz zrobić z tym, co zostało? Kiedy w końcu poczuję... (...) Pieprz się, Will - szepczę. - Jak mogłeś mnie zostawić.
    Kiedy odszedłeś

    Większość z nas czytała "Zanim się pojawiłeś" bądź oglądała ekranizację tej książki. Louisa Clark opiekuje się niepełnosprawnym Willem, jest zatrudniona, aby spędzać z nim dnie, rozmawiać z nim, zaprzyjaźnić. Ale przede wszystkim jej pracodawcy chcą, aby ta dziewczyna przywróciła ich synowi sens życia. Will jednak podjął decyzję o śmierci w jednym z zagranicznych ośrodków. Pół roku, które Louisa spędza praktycznie całe z Willem, jest wystarczające, aby zakochali się w sobie. I gdy wszyscy mają nadzieję, że ta miłość ocali Willa, nadchodzi czas na wykonanie zabiegu w ośrodku, a on zostawia swoich bliskich i zrozpaczoną Louisę.

    "Kiedy odszedłeś" to kontynuacja "Zanim się pojawiłeś". Ukazuje losy Louisy po śmierci Willa. Jej życie nie jest kolorowe. Wciąż ciężko pogodzić się jej z odejściem ukochanego. Nie potrafi zaakceptować jego wyboru. Jednak obiecała mu, że będzie żyć pełną piersią, co próbuje wykonać.

    Nic nie zrobiłam. Minęło ponad półtora roku, a ja nie zrobiłam nic poza sprzedawaniem drinków w dwóch różnych krajach i użalaniem się nad sobą.
    Kiedy odszedłeś

    Każdego wieczoru Louisa wchodzi na dach i chodzi po jego krawędzi. Wtedy też rozmawia, czy raczej krzyczy do Willa, obwinia go za zniszczenie jej życia. Podczas jednego z takich wieczorów spada z dachu bloku. Trafia do szpitala z ciężkimi obrażeniami. Cudem udało jej się przeżyć. Tam też poznaje Sama - ratownika medycznego.

    Dziewczyna zapisuje się na terapię dla osób w żałobie. Ma nadzieję, że jej to pomoże, jednak po pierwszym spotkaniu jest zniechęcona.

    Jak ci obcy ludzie mogliby zrozumieć, czym Will i ja byliśmy dla siebie przez ten czas? Jak mogłabym im wyjaśnić to, jak w lot się rozumieliśmy, nasze żarty dla wtajemniczonych, nagie prawdy i bolesne sekrety? Jak miałam przekazać im to, jak te kilka miesięcy zmieniło mój sposób patrzenia na wszystko? To, jak Will przemodelował mój świat tak całkowicie, że bez niego nie ma on najmniejszego sensu?
    Kiedy odszedłeś

    Wtedy w jej życie wkracza szesnastoletnia dziewczyna, która podaje się za córkę Willa. Louisie ciężko jest w to uwierzyć. Rozmawia z matką nastolatki i okazuje się, że Will nie wiedział, że ma córkę. Louisa żałuje, że nie dowiedział się tego za życia, może córka stałaby się powodem, aby odwołać zabieg?

    Czasami mi się wydaje, że chyba wyolbrzymiam to, co było między mną a Willem. No bo na przykład jak to możliwe, że tak bardzo kogoś pokochałam w takim krótkim czasie. I te wszystkie rzeczy, które o nas myślę - czy my naprawdę czuliśmy to, co pamiętam? Im bardziej się od tego oddalamy, tym bardziej to pół roku zaczyna mi się wydawać jakimś dziwnym... snem.
    Kiedy odszedłeś

    Życie Louisy się komplikuje. Zamieszkuje z nią córka Willa, która sprawia same problemy. Louisa spotyka się z Samem, jednak boi się otworzyć na nową znajomość. Obawia się kolejnego zranienia. A poza tym wciąż nie pogodziła się ze śmiercią ukochanego. W dodatku w domu rodzinnym Louisy wszystko się sypie, małżeństwo jej rodziców przechodzi kryzys. W tym samym czasie dziewczyna dostaje propozycję fantastycznej pracy - w Nowym Jorku.


    - Rozwód? Jestem porządną katoliczką, Louiso. My się nie rozwodzimy. Po porostu każemy naszym mężom cierpieć przez całą wieczność!
    Kiedy odszedłeś

    Czy Louisa odważy się żyć własnym życiem? Czy zastosuje się do rad i wskazówek Willa? Czy już zawsze będzie odrzucała wszystkich mężczyzn ze strachu przed ponownym zranieniem? A może Louisa podejmie odważną decyzję i ucieknie na drugi koniec świata w poszukiwaniu szczęścia?

    Niekiedy miałam wrażenie, że wszyscy brodzimy po kolana w cierpieniu i nie chcemy przyznać się przed innymi, jak daleko zabrnęliśmy, albo że wręcz toniemy.
    Kiedy odszedłeś

    Kiedy czytałam "Zanim się pojawiłeś" a następnie oglądałam ekranizację, zastanawiałam się, skąd biorą się te wszystkie pełne zachwytów recenzje. Mnie ta książka nie powaliła na kolana. Możecie powiedzieć, że jestem nieczuła, ale nie wylałam ani jednej łzy czytając tę historię. Dlatego, kiedy dowiedziałam się, że ma ona kontynuację postanowiłam dać tej autorce drugą szansę. I tak ponownie się zawiodłam. Obiecywano mi historię, która mnie wzruszy do łez. Przebrnęłam przez tę książkę i postanowiłam, że ostatni raz zaufałam Jojo Moyes. Niestety. Książka jest w porządku, nie ma fajerwerków, ale nie sprawiła też, że po jednym rozdziale zrezygnowałam z czytania. Chciałam dowiedzieć się, jak potoczą się losy Louisy, dlatego nie mogę całkowicie skreślić tej pozycji. Znalazłam też tam kilka zabawnych i kilka wartych zapamiętania cytatów. "Kiedy odszedłeś" zdobywa dwie kostki czekolady.

    - No, byłem ciekawy, co twoim zdaniem się między nami dzieje.
    - To brzmi jak zadanie z matematyki.
    Kiedy odszedłeś
    Share
    Tweet
    Pin
    98 komentarze
    Teraz nie rozumiesz tego, co ci mówię, ale kiedyś zrozumiesz: cała sztuka z przyjaźnią polega na tym, żeby znaleźć ludzi lepszych od siebie, nie inteligentniejszych, nie bardziej cool, ale lepszych, serdeczniejszych i bardziej wybaczających, a potem szanować ich za to, czego mogą cię nauczyć, i słuchać ich, gdy mówią ci coś o tobie samym, choćby i najgorszego... albo i najlepszego, to się zdarza; i ufać im, co jest najtrudniejsze ze wszystkiego. Ale też i najlepsze.
    Małe życie

    "NAJWIĘKSZE WYDARZENIE LITERACKIE 2015 ROKU", "NAJGŁOŚNIEJSZA AMERYKAŃSKA POWIEŚĆ ROKU" - takie informacje możemy przeczytać na okładce "Małego życia", a co ja myślę o tej książce?

    Bez przyjaciół nasze życie jest puste. To właśnie przyjaciel cieszy się Twoimi sukcesami, daje kopniaka w cztery litery, kiedy masz doła, lub po prostu ogląda z tobą film i zajada się czekoladą. Mówi się, że można mieć tylko dwóch najlepszych przyjaciół, reszta to tylko dobrzy kumple. Czy to prawda? Nie mnie to oceniać. Poznajcie opowieść, która opowiada losy czwórki najlepszych przyjaciół na przełomie czterdziestu lat. 

    Architekt, prawnik, malarz i aktor - młodzi mężczyźni wkraczający właśnie w dorosłość. Rozpoczynają swoje kariery, spędzają razem czas, pokonują problemy życia codziennego, zmagają się z demonami przeszłości, która odgrywa w tej książce dużą rolę.

    Z początku wydaje się, że ich życie jest sielankowe. Dorobili się pieniędzy, mają świetne prace, pielęgnują swoją przyjaźń. Jednak z każdą kolejną stroną poznajemy dogłębniej dzieciństwo bohaterów. Opieka nad niepełnosprawnym bratem, brak rodziny, gwałty, prostytucja, samookaleczanie się. Niektóre sceny są tak drastyczne, że wzdrygałam się, czytając je, inne musiałam po prostu pomijać - nie byłam w stanie przeczytać je do końca.

    Jakie Malcolm ma powody do zmartwień?, pytał JB, kiedy ich przyjaciel się czymś trapił, ale Jude wiedział: Malcolm się martwił, ponieważ żyć znaczy martwić się. Życie jest przerażające, nieprzewidywalne. Nawet pieniądze nie uodpornią na to Malcolma całkowicie. Życie i jemu się przydarzy i będzie mu musiał odpowiedzieć, tak jak reszta z nich. Wszyscy czterej - Malcolm ze swoimi domami, Willem ze swoimi dziewczynami, JB ze swoimi farbami, on ze swoimi żyletkami - poszukiwali pewności, czegoś, co należy tylko do nich, czegoś, co ich odgrodzi od straszliwego ogromu, niemożliwości świata, od jego bezlitosnych minut, godzin i dni.
    Małe życie


    "Małe życie" polecało mi wiele osób. Polowałam na tę książkę dłuższy czas. W końcu kupiłam ją i nie mogłam się doczekać, aż przeczytam każdą z ponad ośmiuset stron. Już z samej okładki dowiadujemy się, że ta niezwykła opowieść stała się "największym wydarzeniem literackim 2015 roku" oraz "najgłośniejszą  amerykańską powieścią roku". Te określenia jeszcze bardziej utwierdzały mnie w przekonaniu, że zaraz przeczytam fantastyczną książkę. A jednak już od początku czytanie jej szło mi mozolnie, akcja mnie nie wciągnęła, często myliłam postacie, a niektóre sceny wprawiały mnie w osłupienie i obrzydzenie. Nie mogę zaprzeczyć, ta historia jest wyjątkowa, dobrze napisana, ale chyba aż za bardzo szczegółowo. Pomysł na książkę był dobry, ale to nie jest książka, do której chciałabym wrócić. 

    Jude był optymistą. Miesiąc po miesiącu, tydzień po tygodniu codziennie rano decydował się otworzyć oczy, przeżyć jeszcze jeden dzień na świecie. Robił to, nawet kiedy czuł się tak podle, że nawet ból przenosił go w inny stan świadomości, gdzie wszystko, nawet przeszłość, którą tak bardzo starał się zapomnieć, blakło w szarą akwarelową breję. Robił to, kiedy wspomnienia wypierały z jego mózgu wszystkie bieżące myśli, kiedy prawdziwego wysiłku, prawdziwej koncentracji wymagało utrzymanie się przy teraźniejszym życiu, powstrzymanie się od amoku desperacji i wstydu. Robił to, nawet kiedy był wyczerpany próbami, kiedy bycie obudzonym i żywym wymagało od niego tyle energii, że musiał poleżeć w łóżku, dopóki nie wymyślił powodów do wstania i podjęcia kolejnej próby, chociaż byłoby znacznie łatwiej pójść do łazienki, odlepić z kryjówki zamykaną na suwak plastikową saszetkę zawierającą waciki i żyletki, i chusteczki nasączone spirytusem, i bandaże i po prostu się poddać. To były najgorsze dni.
    Małe życie

    Kolejny raz okazuje się, że książka, która została bestsellerem, nie podoba mi się. Nie wiem, co sprawia, że dana powieść dobrze się sprzedaje, ale wiem, że nie będę pisać w samych superlatywach o powieści, która mnie po prostu męczyła podczas czytania. "Małe życie" zdobywa jedną kostkę czekolady.


    Jak myślicie, jest to książka w waszym guście? Zamierzacie ją przeczytać, a może macie ją już za sobą? Dajcie znać w komentarzach, co myślicie o "Małym życiu".

    Share
    Tweet
    Pin
    90 komentarze
    Nowsze Posty
    Starsze Posty

    Bookstagram

    Polecany post

    Wydane w Polsce książki z zestawień Goodreads

    Od 2022 roku z niecierpliwością czekam na nowe zestawienie najlepszych romansów według Goodreads. W lutym 2022 roku pojawiła się lista 64 na...

    Wybierz coś dla siebie

    • Kalendarze/dzienniki (4)
    • Kryminał/sensacja/thriller (38)
    • Literatura dla dzieci (2)
    • Literatura fantastyczna (40)
    • Literatura historyczna (14)
    • Literatura kobieca (232)
    • Literatura młodzieżowa (90)
    • Literatura piękna (1)
    • Literatura współczesna (7)
    • Literatura świąteczna (14)
    • Patronat (29)
    • Poezja (4)
    • Reportaż (1)
    • artykuł (15)
    • cytaty (23)
    • hate-love (18)
    • wywiad (4)

    Najpopularniejsze

    • Bookstagram. Jak zacząć?
      2 października 2018 roku minął rok odkąd prowadzę bookstagrama. Zakładając konto na Instagramie, nie przypuszczałam, że osiągnie ono tak ...
    • Zostawiłeś mi tylko przeszłość
      (...) wiedz, że mi przykro, ale nie bądź na mnie zły, że znowu to wszystko przeżywam. Zostawiłeś mi tylko przeszłość. Tak to się wszyst...
    • Karminowe serce
      Czasami, kiedy wszystkie drogi prowadzą donikąd, ucieczka wydaje się jedynym rozwiązaniem. Brakuje słów, żeby wytłumaczyć to, co było. Br...

    Archiwum

    • ►  2025 (3)
      • ►  lutego (3)
    • ►  2024 (27)
      • ►  listopada (3)
      • ►  października (4)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (1)
      • ►  maja (2)
      • ►  kwietnia (1)
      • ►  marca (2)
      • ►  lutego (3)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2023 (25)
      • ►  listopada (2)
      • ►  października (2)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (1)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (1)
      • ►  marca (3)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (2)
    • ►  2022 (42)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (5)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (5)
      • ►  czerwca (2)
      • ►  maja (4)
      • ►  marca (3)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2021 (51)
      • ►  grudnia (9)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (1)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (3)
      • ►  maja (6)
      • ►  kwietnia (3)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (5)
    • ►  2020 (71)
      • ►  grudnia (5)
      • ►  listopada (3)
      • ►  października (10)
      • ►  września (12)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (2)
      • ►  kwietnia (5)
      • ►  marca (13)
      • ►  lutego (10)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2019 (55)
      • ►  grudnia (1)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (2)
      • ►  sierpnia (6)
      • ►  lipca (7)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  lutego (15)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2018 (85)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (6)
      • ►  września (9)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (19)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (8)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  marca (6)
      • ►  lutego (6)
      • ►  stycznia (4)
    • ▼  2017 (65)
      • ►  grudnia (7)
      • ►  listopada (7)
      • ►  października (4)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (9)
      • ►  czerwca (8)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (4)
      • ►  marca (4)
      • ▼  lutego (4)
        • Nick i Norah. Playlista Dla Dwojga
        • Szukając Kopciuszka
        • Kiedy odszedłeś
        • Małe życie
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2016 (21)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (8)
      • ►  października (9)
    Facebook Instagram Pinterest

    Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates