Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • STRONA GŁÓWNA
  • O AUTORCE
  • SPIS RECENZJI
  • WSPÓŁPRACA
  • MÓJ BOOKSTAGRAM
  • PATRONATY
  • ARTYKUŁY
    • Wizyta w studio Harry'ego Pottera
    • Co podarować książkoholikowi na święta?
    • Bookstagram - jak zacząć?
    • 21 ulubionych książek na 21 urodziny
    • Podróż z książką
    • Czytelnicy polecają świąteczne książki
    • Blogerzy polecają świąteczne książki
    • Jak poradzić sobie z lekturami szkolnymi?
    • Co blog zmienił w moim życiu?
    • O BOOKSTAGRAMIE
    • CYTATY
    Facebook Instagram Pinterest

    Książki Dobre Jak Czekolada | blog z recenzjami książek



    O tej książce słyszeli chyba wszyscy. I nic dziwnego. Bestseller w wielu krajach całego świata. "Mleko i miód" przez kilkadziesiąt tygodni utrzymywał się na liście bestsellerów „New York Timesa”. Na czym polega jego fenomen? Czy warto sięgnąć po tę nietypową pozycję?

    Długo zwlekałam z zakupem tej książki. Dlaczego? Bo nie byłam przekonana, czy jest to coś, co mi się spodoba. W internecie wielokrotnie trafiałam na wiersze autorstwa Rupi Kaur i ostatecznie kupiłam jej książkę kilka tygodni temu.

    "Mleko i miód" podzielona jest na cztery części: Cierpienie, Kochanie, Zrywanie, Gojenie. W każdym z rozdziałów znajdziemy króciutkie wiersze, często składające się tylko z kilku wyrazów. Czasami pod wierszem można znaleźć ilustrację, a uwierzcie mi, że przyciągają one uwagę. "Mleko i miód" możecie kupić w trzech wersjach: polska, polsko-angielska, (gdzie każdy wiersz jest po angielsku, a obok po polsku), angielska. Możecie zdecydować się na twardą okładkę, ale i miękką.

    Zajrzyjmy do środka tomiku.


    Już po pierwszych słowach autorki widzimy jej szczerość i głębie jej wyznań. Przejdźmy do pierwszej części.


    Tutaj znajdziemy wiersze opisujące najczęściej gwałt, nieszczęśliwe dzieciństwo, alkoholizm rodziców, nieporadną matkę - wszystko to, co sprawiło ból autorce.





    Mnie każdy z tych wierszy dotknął do głębi, wywołał we mnie pewną refleksję, czasami współczucie. Wiele emocji kłębiło się we mnie po przeczytaniu tej części.





    O miłości nie trzeba pisać wulgarnie, skomplikowanie, używając wyszukanych słów. Rupi Kaur pisze prosto z serca, prostymi zdaniami, opisuje szczere uczucia. Nie ma tutaj niczego dla rozgłosu, pod publikę, dla sławy. To, coś jak jej pamiętnik. Prywatne emocje, odczucia.







    To chyba moja ulubiona część. Proste słowa, prosty przekaz, prosta ilustracja. Nic dodać, nic ująć.






    Nawet sam opis "Mleko i miód" jest utrzymany w zapisie wierszowym i zdecydowanie nie jest zwyczajny i nudny. Wiem, że zamieściłam tu naprawdę dużo wierszy, ale to i tak garstka tego, co znajdziecie w tej książce. Zapewniam Was, że warto kupić ten tomik. Teraz są liczne promocje, więc nie musicie wydać 50 zł na niego, jak było to wcześniej. 


    Nie musisz być fanem poezji i genialnym interpretatorem, aby sięgnąć po "Mleko i miód". Jak wspominałam wcześniej, autorka posługuje się łatwym do zrozumienia językiem, nie komplikuje przekazu, nie trzeba więc godzinami zastanawiać się, co autor miał na myśli. Każda kobieta znajdzie tu coś dla siebie. To tomik, w którym znajdziesz oparcie w najtrudniejszych momentach swojego życia. Będzie on też twoim przyjacielem w szczęśliwych chwilach. Zawiera on mądrości, po które będziesz sięgać wielokrotnie. Będziesz wracać do tych wierszy, wybierzesz swoje ulubione, będziesz myślała o prostocie, ale i jednoczesnej głębi przekazu. "Mleko i miód" polecam absolutnie każdemu. Nie tylko w celu zrobienia estetycznych zdjęć na instagrama, ale by zrozumieć otaczający nas świat i siebie samą. Rupi Kaur spisała się na medal. Cztery kostki czekolady jak najbardziej zasłużone.

    Czytaliście? Co myślicie o takiej poezji? Planujecie przeczytać? Podzielcie się swoimi odczuciami w komentarzach. :)

    Na koniec chciałabym zaprosić Was do wzięcia udziału w mojej akcji, gdzie wszyscy RAZEM możemy napisać opowiadanie. KLIKNIJ TUTAJ, ABY DOWIEDZIEĆ SIĘ WIĘCEJ O "WĘDRUJĄCEJ OPOWIEŚCI". Potrzebuję jeszcze naprawdę wielu ochotników, aby móc ruszyć z akcją, dlatego proszę Was o udostępnianie informacji o "Wędrującej opowieści" i zapraszaniu znajomych do wzięcia udziału.
    Share
    Tweet
    Pin
    37 komentarze
    Mia Sheridan już dawno skradła serca czytelniczek na całym świecie. Niewątpliwie ma talent do tworzenia historii, które wzruszają, zaskakują i zapadają na długo w pamięć. Na "Bez uczuć" czekałam z niecierpliwością. Wiedziałam, że będzie to kolejna mocna książka, do której będę wracać. Niestety, tym razem Mia Sheridan mocno mnie rozczarowała. Dlaczego?

    Lydia w wieku 16 lat jest bogata, piękna, otoczona wianuszkiem znajomych, którzy wielbią ją i śledzą każdy jej krok. Dziewczyna uwielbia flirtować ze wszystkimi napotkanymi chłopcami. Jest pewna swoich atutów i wykorzystuje je. W jej sidła wpadł pomocnik ogrodnika — Brogan. Chłopak ma niewiele, ale jest pracowity, uczciwy i niesamowicie przystojny, o czym nie zdaje sobie sprawy.

    W dodatku nie chodziło o byle kogo. To była Lydia. Wystarczało jedno jej spojrzenie, a ściskało mnie w dołku. Czułem się bezbronny i przerażony.

    Lydia wykorzystuje go, aby wzbudzić zazdrość w innym chłopaku, który nakrywa Lydie i Brogana w łóżku. Konsekwencje nieodpowiedzialnego zachowania Lydii są ogromne. Brogan i jego ojciec tracą pracę i natychmiast muszą się wyprowadzić. Zraniony chłopak błaga o litość, wie, że ciężko będzie im z ojcem się utrzymać. Nawet poniżenie nie ułaskawia wyroku. Jeszcze tego samego wieczora Brogan znika z życia Lydii z obietnicą zemsty.


    Po 6 latach spotykają się, ale sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Brogan po wielu latach cierpienia, wyrzeczeń, ciężkiej pracy dorobił się fortuny. Rodzinna firma Lydii znajduje się na skraju bankructwa, wtedy też brat Lydii przegrywa rodzinny interes przez hazard. Właścicielem firmy staje się Brogan.

    Teraz to Lydia błaga o litość. Zaczyna pracę w domu Brogana. On obiecał ją zniszczyć. Do niej wraca uczucie sprzed lat. Oboje ukrywają sekrety, które konkurują z narastającym pożądaniem.

    Nie miała absolutnie żadnych atutów w garści, a zachowywała się jakby trzymała w ręce królewskiego pokera. W gruncie rzeczy może i tak było.

    Na pierwszy rzut oka widać, że ta historia znacznie różni się od pozostałych książek tej autorki. Mia Sheridan mnie rozczarowała. Oczekiwałam kolejnej opowieści pełnej emocji, zawirowań i wstrząsających mym sercem momentów, a dostałam coś na wzór... brazylijskiej telenoweli. Długi, porachunki, zemsta, mafia, miłość, rodzinne interesy, bogaczka i biedak. Tutaj nie było niczego, co by mnie zaskoczyło. Dość przewidywalne wydarzenia i bohaterowie, których nie sposób polubić. Mam wrażenie, że Lydia mimo swojego wieku wciąż jest dziecinna. Brogan za to jest opętany wizją zemsty. Pragnie upokorzyć Lydię wśród śmietanki towarzyskiej.

    Kto zna twórczość Mii, wie, że pisze ona new adult na wysokim poziomie. Po jej książki można sięgnąć wielokrotnie. Nie tylko są ucieczką od codzienności, ale i pokazują zupełnie inne oblicza miłości, uczą życia, fascynują czytelnika. A "Bez uczuć" wydaje mi się książką pisaną nieco na siłę. To nie jest to, czego spodziewałam się po tej autorce. Ot romans typu od miłości do nienawiści. Nie mogę ocenić tej książki na wyżej niż dwie kostki czekolady. Jestem rozczarowana.

    A teraz to, na co wszyscy czekają - wyniki konkursu! Zwycięzcą zostaje: Agnieszka Marek. Gratuluję!




    Share
    Tweet
    Pin
    30 komentarze
    Dla Celestine wszystko jest albo czarne, albo białe. Wyraźnie dostrzega różnice między dobrem i złem. Nie ma dla niej nic pomiędzy. Szary nie istnieje. Jest ogromną zwolenniczką Trybunału osadzającego ludzi, którzy popełnili w życiu błąd. Ten jeden błąd jest skazą w ich charakterze. Są napiętnowani i w zależności od rodzaju popełnionego wykroczenia karani są blizną na ciele w widocznym miejscu. Tak, aby pozostali wiedzieli, że to Naznaczony i że nie można mu pomagać.

    Za złe decyzje naznacza się skroń.
    Za kłamstwo — język.
    Za kradzież społecznego mienia — prawą dłoń.
    Za nielojalność wobec Trybunału  — pierś, nad sercem.
    Za złamanie zasad społecznych — podeszwę prawej stopy.

    Naznaczeni nie przebywają w więzieniu. Mogą prowadzić skromne życie, mają jednak np. wydzielone specjalne miejsca w autobusie, aby inni nie musieli mieć z nimi kontaktu.

    Wracając do Celestine — ta 17-latka jest IDEALNA. Wzorowa uczennica, bardzo inteligentna, dobrze wychowana. Jej chłopakiem jest syn sędziego w Trybunale.



    Niemożliwe, abym miała skazę. Jestem idealna. Tak mówią moi rodzice, moi nauczyciele, mój chłopak, a nawet siostra, która mnie nie znosi.

    Jedno zdarzenie doprowadza to tego, że ta idealna nastolatka naznaczona jest skazą.
    Jak bardzo odmieni to życie Celestine i jej rodziny? Do czego będzie zmuszona w tej sytuacji? Czy uda jej się wybronić, czy na zawsze zostanie Naznaczoną? Czy ten system powinien istnieć?

    Ta książka okazała się ogromną niespodzianką. Czytałam kilka książek tej autorki, ale każda mnie rozczarowała. Postanowiłam jej dać ostatnią szansę i sięgnęłam po Skazę. To był dobry wybór. Oryginalna fabuła sprawiła, że chłonęłam każde słowo, aby jak najszybciej poznać złożoność systemu karnego w książce. Sama postać Celestine, która była dumna, że wprowadzono taki system, była jego zwolenniczką i starała się unikać Naznaczonych, mnie fascynowała. Szybko sytuacja się odwróciła i dziewczyna poznała drugą stronę medalu.

    Przeczytałam, że trwają prace nad ekranizacją tej książki. Uważam, że to dobry pomysł. Więcej osób usłyszy o tej historii, sięgnie po książkę, zapozna się z nią, a to opowieść warta poznania.

    Wątek miłosny odgrywa tu mniejszą rolę. A właściwie to najmniejszą. I tego chciałam. Musiałam odpocząć od romansów i od jakiegoś czasu dużo czytałam młodzieżowych powieści dystopijnych. Widać w nich wiele schematów, ale mimo to "Skazie" udało się zachować oryginalność i zachwycić głębokością tematu.

    Bo Cecilia Ahern pokazuje nam, że nikt nie jest idealny. Nie wszystko jest dobre albo źle. Sami musimy wypracować sobie moralność i zaufać jej ocenie. A błędy, które popełniamy, stają się piętnem na naszym charakterze. Ale nie są porażką. Są nauczką. Dla nas i dla innych.

    Były sceny, które mną wstrząsnęły i wzdrygałam się z bólu. Naprawdę. Wszystko jest tu tak szczegółowo opisane, że czytelnik jest w stanie poczuć emocje głównej bohaterki.

    Bez względu na to, co zrobisz w dalszym życiu, ten stygmat, nie może zostać usunięty. Masz go aż do śmierci.Do końca życia ponosisz konsekwencje swojej jednej pomyłki. Stajesz się dla innych przestrogą, żeby pomyśleli, zanim coś zrobią.

    Dobre serca stłamszone okrucieństwem systemu. Jedna empatyczna decyzja, która odmieni całe życie. Nic, nie będzie już jak wcześniej. A Celestine będzie musiała zrozumieć, że dotychczas żyła w błędzie, a szary istnieje.

    Musi odkryć, kto jest jej przyjacielem, a kto wrogiem. I to jak najszybciej.

    Po prostu nigdy nie wiadomo, jacy naprawdę są ludzie, którzy nas otaczają.

    Naprawdę podobała mi się ta książka. Wciągnęłam się i poczułam ten klimat. Od razu zabrałam się za drugą część.

    Okładka również jest urzekająca i szybko wpada w oko.

    Postać Celestine z początku pokazuje, jak ludzie ślepo wierzą we władze. Dziewczyna bezwarunkowo wierzyła w system. Chciała unikać Naznaczonych. Była z całego serca przekonana, że powinni być wdzięczni, że uniknęli więzienia i mogą żyć. Skromnie, bo skromnie, ale żyć.

    Jednak przejrzy na oczy, kiedy sama stanie po drugiej stronie. Perspektywa zależy od miejsca siedzenia.

    Jeśli Dotyk Juli, Delirium, Czerwona Królowa wam się podobały to i ta książka powinna być w Waszym guście.

    O tej powieści będzie głośno, kiedy do kin wejdzie ekranizacja. Przeczytajcie ją przed wszystkimi.
    Share
    Tweet
    Pin
    36 komentarze

    Kto z Was chciałby czytać książki po angielsku? Super byłoby, gdybyśmy mogli czytać oryginalne wersje naszych ulubionych powieści, prawda? Czekanie na wydanie w Polsce nowego bestsellera Twojego ukochanego autora odeszłoby do lamusa. Ach, gdybyśmy tylko mogli czytać po angielsku...

    TERAZ MOŻEMY!

    Pewnie zapytasz, ale jak to? Twój angielski nie jest perfekcyjny? Chcesz go podszkolić? Masz na to okazję, wakacje sprzyjają nauce. Dobra, może przesadziłam z tą nauką w wakacje. ;)

    Wydawnictwo [ze słownikiem] oferuje wiele tytułów w wersji oryginalnej, anglojęzycznej. Brzmi strasznie? To tylko pozory! Wszystko jest łatwe i przyjemne. Zapewniam Was, że warto, sama sprawdziłam.



    Najpierw zastanów się na jakim poziomie jest twój angielski. Dopiero zaczynasz przygodę z tym językiem, albo uczysz się jego dość krótko? Książki na poziomie A1/A2 oraz A2/B1 będą dla Ciebie idealne. Tutaj znajdziesz naprawdę wiele tytułów, np. "Alicja w krainie czarów", "Królowa śniegu", "Tajemniczy ogród", czy chociażby nasz ulubieniec z dzieciństwa "Piotruś Pan". Te książeczki nie są zbyt długie, nie ma co się męczyć na początek.

    Jeśli już uczysz się jakiś czas języka angielskiego, wybierz ofertę z poziomów B1/B2 oraz B2/C1. Możesz przebierać pośród np. "Przygody Sherlocka Holmesa", "W 80 dni dookoła świata", "Opowieść Wigililna", czy "Drakula".

    Nie masz większych problemów z posługiwaniem się językiem angielskim i uczysz się go już kilka dobrych lat? Chcesz poszerzyć swoje słownictwo? Poziom C1/C2 jest idealny dla Ciebie. Tutaj znajdziemy np. "Dumę i uprzedzenie", "Wojnę światów", czy "Grozę na wysokości".

    Jeśli nie wiesz, na jakim poziomie jest Twój angielski, wyszukaj w internecie testów poziomujących, rozwiąż i dowiedz się. Nie zajmie Ci to dużo czasu, a warto to wiedzieć na przyszłość.

    Książka rozpoczyna się słownikiem najczęściej używanych słów w danej książce.  Podane jest wiele znaczeń każdego wyrazu, abyśmy sami mogli wybrać, które pasuje do kontekstu zdania. Więcej zaangażowania umysłu = więcej efektów.

    Kiedy już przejdziemy do treści samej książki musimy pamiętać, że jest ona w oryginalnej wersji bez skrótów i uproszczeń. Pozostawiono również oryginalną pisownię.


    Wydawnictwo podjęło już działania mające na celu wydanie współczesnej literatury. Kto wie, może niedługo będziemy mogli przeczytać Harry'ego Potter'a w oryginalne? Obecnie mamy do wyboru wiele słynnych dzieł literackich. Mamy szansę wrócić do czasów dzieciństwa i przeczytać baśnie i bajki. Możemy też sięgnąć po literaturę klasyczną, bo tak naprawdę, kto z Was przeczytał "Dumę i uprzedzenie"? Ja przyznaję się, że nie, dlatego z ciekawością zamówiłam ten tytuł. Dodatkowo ta konkretna książka jest w najtrudniejszym poziomie językowym. Chciałam sprawdzić, czy będę w stanie ją zrozumieć. Podczas jej czytania poznałam naprawdę wiele nowych słów, moje słownictwo znacznie się wzbogaciło. Byłam dumna, kiedy przebrnęłam przez ponad 500 stron i to po angielsku. 


    Z całego serca polecam Wam wszystkim książki wydawnictwa [ze słownikiem]. Nauka angielskiego nie musi wcale polegać na ciągłym wkuwaniu słówek. Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak bardzo ten język jest nam potrzebny w obecnych czasach. Powiedziałabym nawet, że jest on niezbędny. Są wakacje, mamy sporo wolnego czasu. Wykorzystajcie okazję i przeczytajcie chociaż jedną książkę spośród szerokiej oferty tego wydawnictwa. Wyobraźcie sobie minę Waszej nauczycielki, kiedy powiecie jej, że przeczytaliście np. "Przygody Sherlocka Holmesa" w oryginalne. Ale przede wszystkim zróbcie to dla siebie, rozwijajcie swoje umiejętności, ćwiczcie, uczcie się. Tak na przyszłość. :)

    Oczywiście cała inicjatywa, pomysł i wykonanie zasługuje na cztery kostki czekolady. Wydawnictwo [ze słownikiem] dziękuję Wam za egzemplarze recenzenckie i wiedzcie, że wykonujecie kawał dobrej roboty!

    Tutaj link do strony wydawnictwa KLIK. Książki możecie kupić na stronie np. empik, bonito, allegro, aros i w wielu innych księgarniach internetowych.

    KOMUNIKAT!
    Wybieram się na wakacje i dlatego nowa recenzja będzie dopiero 19 sierpnia, a do tego dnia będę aktywna jedynie na fanpage bloga. 


    Kto zauważył małą zmianę w czekoladkach? Trzeba było wreszcie nanieść nowe logo...
    Share
    Tweet
    Pin
    23 komentarze
    Nowsze Posty
    Starsze Posty

    Bookstagram

    Patronat

    Patronat

    Czekoladowa Skala

    Czekoladowa Skala

    Wybierz coś dla siebie

    • artykuł (15)
    • cytaty (23)
    • hate-love (18)
    • Kalendarze/dzienniki (4)
    • Kryminał/sensacja/thriller (38)
    • Literatura dla dzieci (2)
    • Literatura fantastyczna (37)
    • Literatura historyczna (13)
    • Literatura kobieca (195)
    • Literatura młodzieżowa (81)
    • Literatura piękna (1)
    • Literatura świąteczna (13)
    • Literatura współczesna (7)
    • Patronat (13)
    • Poezja (4)
    • Reportaż (1)
    • wywiad (4)

    Najpopularniejsze

    • Zostawiłeś mi tylko przeszłość
      (...) wiedz, że mi przykro, ale nie bądź na mnie zły, że znowu to wszystko przeżywam. Zostawiłeś mi tylko przeszłość. Tak to się wszyst...
    • Karminowe serce
      Czasami, kiedy wszystkie drogi prowadzą donikąd, ucieczka wydaje się jedynym rozwiązaniem. Brakuje słów, żeby wytłumaczyć to, co było. Br...
    • Bookstagram. Jak zacząć?
      2 października 2018 roku minął rok odkąd prowadzę bookstagrama. Zakładając konto na Instagramie, nie przypuszczałam, że osiągnie ono tak ...

    Archiwum

    • ►  2023 (8)
      • ►  marca (2)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (2)
    • ►  2022 (42)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (5)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (5)
      • ►  czerwca (2)
      • ►  maja (4)
      • ►  marca (3)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2021 (51)
      • ►  grudnia (9)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (1)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (3)
      • ►  maja (6)
      • ►  kwietnia (3)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (5)
    • ►  2020 (71)
      • ►  grudnia (5)
      • ►  listopada (3)
      • ►  października (10)
      • ►  września (12)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (2)
      • ►  kwietnia (5)
      • ►  marca (13)
      • ►  lutego (10)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2019 (55)
      • ►  grudnia (1)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (2)
      • ►  sierpnia (6)
      • ►  lipca (7)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  lutego (15)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2018 (85)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (6)
      • ►  września (9)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (19)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (8)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  marca (6)
      • ►  lutego (6)
      • ►  stycznia (4)
    • ▼  2017 (65)
      • ►  grudnia (7)
      • ►  listopada (7)
      • ►  października (4)
      • ►  września (5)
      • ▼  sierpnia (4)
        • Mleko i miód
        • Bez uczuć
        • Skaza
        • Pride and Prejudice & The House and the Brain
      • ►  lipca (9)
      • ►  czerwca (8)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (4)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2016 (21)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (8)
      • ►  października (9)
    Facebook Instagram Pinterest

    Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates