Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • STRONA GŁÓWNA
  • O AUTORCE
  • SPIS RECENZJI
  • WSPÓŁPRACA
  • MÓJ BOOKSTAGRAM
  • PATRONATY
  • ARTYKUŁY
    • Wizyta w studio Harry'ego Pottera
    • Co podarować książkoholikowi na święta?
    • Bookstagram - jak zacząć?
    • 21 ulubionych książek na 21 urodziny
    • Podróż z książką
    • Czytelnicy polecają świąteczne książki
    • Blogerzy polecają świąteczne książki
    • Jak poradzić sobie z lekturami szkolnymi?
    • Co blog zmienił w moim życiu?
    • O BOOKSTAGRAMIE
    • CYTATY
    Facebook Instagram Pinterest

    Książki Dobre Jak Czekolada | blog z recenzjami książek

    Ice Queen Riva Scott recenzja

    To moje pierwsze spotkanie z twórczością Rivy Scott, nie widziałam więc, czego oczekiwać, ale po przeczytaniu opisu byłam zaciekawiona fabułą.

    Osiemnastoletnia Hailey jest znakomitą łyżwiarką, co wkrótce na udowodnić w ważnych zawodach. Los jednak zadrwił z dziewczyny, bo w jednym momencie traci swojego partnera, a jej jedyną nadzieją na wystąpienie w zawodach jest jej dawna miłość, dziś obiekt nienawiści.

    To nie może dobrze się skończyć.

    Pierwsze rozdziały udowodniły, że nie jest to niewinna książka. Trochę mnie zaskoczyły te mocne sceny na początku, ale później jest spokojniej.

    Mój główny zarzut — w tej książce działo się za dużo. Przeczytałam 100 stron i pomyślałam, że wydarzyło się już więcej niż w niejednej książce. Było to nieco za dużo dramatów w tak krótkim czasie. Wyznanie miłości też pojawiło się dla mnie niespodziewane.

    Na stronie 122 pojawia się informacja, że do zawodów pozostał tydzień, a para właśnie rozpoczyna do nich przygotowania. Natomiast na 174 stronie czytamy o tym, że bohaterowie mają za sobą kilka tygodni wspólnych treningów. Nijak mi się to nie spina. 😉

    Dobrze się to czytało, ale trzeba przyznać, że przemiana bohatera z playboya do idealnego chłopaka była za szybka i mało realistyczna.

    Byłaby to naprawdę dobra książka, ale jest nieco niedopracowana. Autorka ma potencjał, dlatego z pewnością dam jej jeszcze szansę.

    Na pewno plusa przyznaję za tematykę — o łyżwiarstwie spotkałam niewiele powieści.

    "Ice Queen" zdobywa trzy kostki czekolady.

    Poniżej sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie kupisz recenzowaną książkę.

    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
     
    Niestosowne zachowanie Vi Keeland recenzja


    Ireland właśnie straciła pracę. Wieczór pełen alkoholu powoduje, że kobieta wysyła do szefa maila, który nie powinien ujrzeć światła dziennego. Rano próbuje to odkręcić, ale sytuacja jest beznadziejna. Nie dość, że została wyrzucona za filmik, który nagrała jej koleżanka, to jeszcze z powodu maila straciła szansę na uzyskanie referencji.

    Jej szef, Grant, zamiast się wściec z powodu tak niestosownego zachowania jego pracownicy, czuje się zaintrygowany jej osobą. Nikt mu się dotąd nie sprzeciwiał, a pijacki mail od Ireland sprawia, że ma ochotę poznać bliżej tę kobietę.

    "Niestosowne zachowanie" to romans biurowy, za którym nie przepadam. W połowie książki jednak akcja już prawie nie rozgrywa się w biurze i z jednej strony był to dla mnie plus, bo, jak już wspomniałam, nie jestem fanką tego motywu. Ale z drugiej strony - nagle bohaterowie, pracoholicy przestali chodzić do pracy? Ich praca przestała być ważną częścią akcji? Trochę mi się to nie spinało.

    Ale mimo to, ten tytuł stał się moją drugą ulubioną książką Vi. Autorka odchodzi od typowego romansu/erotyku i zmierza w stronę wzruszających książek typu Colleen Hoover, ale z odrobiną pikanterii. Dla mnie to najlepsze połączenie. Mamy tutaj dużo emocji, bo bohaterowie mają za sobą trudne doświadczenia, ale nie brakuje też namiętności, którą Keeland rewelacyjnie opisuje.

    Rozdziały z perspektywy Ireland i Grant pozwalają nam lepiej poznać bohaterów, a retrospekcje pomagają nam zrozumieć traumę, z jaką się zmagają.

    Wzruszająca historia, namiętność i poczucie humoru to właśnie "Niestosowne zachowanie". Dla mnie to idealna mieszanka.

    "Niestosowne zachowanie" nagradzam czterema kostkami czekolady.


    Poniżej sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie kupisz recenzowaną książkę.
    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
    Diabeł ubiera się na czarno L.J. Shen recenzja

    Znając już twórczość L.J. Shen myślałam, że wiem, czego mogę się spodziewać. Nie mogłam być bardziej w błędzie. Tym razem L.J. Shen zmieniła kurs o 180 stopni i zamiast pikantnego romansu napisała uroczą, a nawet wzruszającą historię.

    Główna bohaterka może Wam przypominać Louisę Clark z "Zanim się pojawiłeś", zresztą to porównanie pojawia się wprost w "Diabeł ubiera się na czarno". Maddie wyróżnia się w tłumie swoimi ubraniami o zwariowanych wzorach i w kolorach tęczy. Kobieta znana jest również ze swojej dobroci. Nie bez powodu nosi przezwisko "Męczennica Maddie"- nie potrafi komukolwiek odmówić. Nawet swojemu byłemu, który złamał jej serce, a teraz prosi o... udawane zaręczyny. I jest to niestety sprawa życia i śmierci.

    W ten sposób po kilku miesiącach pracy nad ułożeniem sobie na nowo codzienności bez Chase'a wszystko trafia szlag, a Maddie ponownie trafia w ramiona byłego.

    Czytając "Diabeł ubiera się na czarno" myślałam, że ktoś podmienił autorkę. L.J Shen kojarzy się głównie z naprawdę gorącymi romansami. Natomiast w "Diabeł ubiera się na czarno" przez 3/4 książki nie znajdziecie żadnej intymnej sceny. To ogromne zaskoczenie...

    ...ale pozytywne. Autorka pokazała, że potrafi jeszcze bardziej skupić się na emocjach. Tego brakowało w "Jeśli jakimś cudem" - tam sceny erotyczne sprawiły, że główna myśl tej książki oraz emocje bohaterów ich przemyślenia zniknęły w tle. W "Diabeł ubiera się na czarno" na pierwszym tle są właśnie uczucia. Dzieje się dużo, bo mamy kontrastowe postacie (i to dosłownie — kolorowa Maddie i cały na czarno Chase), które mają swoją wspólną przeszłość.

    Lubię takie książki, w których bohaterów już coś wcześniej łączyło, a czytelnik w trakcie lektury dowiaduje się, co się zepsuło i doprowadziło do sytuacji, w której znajdują się obecnie.

    To naprawdę dobra książka. Porusza ważne tematy, jest tutaj motyw śmierci, przebaczenia. Autorka pokazuje też, że pomaganie innym jest ważne, ale nie można przesadzić, bo zamienimy się w "Męczennicę Maddie".

    Gorąco polecam Wam tę nową wersję L.J. Shen. Mam nadzieję, że autorka pójdzie właśnie w tę stronę i kolejne jej książki będą w podobnym stylu.

    Książkę nagradzam czterema kostkami czekolady.


    Poniżej sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie kupisz recenzowaną książkę.

    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
     
    Aktor Ewelina Dobosz Faceci do wynajęcia recenzja

    Natalia wyjeżdża do Los Angeles, gdzie ma zastąpić ciotkę w pracy. Pozostawia w Polsce swój niepotrzebny dyplom ukończenia studiów z astronomii, przewrażliwionych rodziców, a także dalekiego od ideału partnera.

    Pierwszy zgrzyt? Tak sławny aktor zgadza się, aby jego główna pracownica, koordynująca pracę całego domu została zastąpiona przez dziewczynę bez doświadczenia w tej dziedzinie? Wątpliwe.

    Takich sytuacji było więcej, ale nie jestem tutaj od tego, aby spoilerować.

    Niestety, nie była to najlepsza książka. Nie jestem skłonna polecić Wam ją nawet na tak zwane "odmóżdżenie". Fabuła przypominała bardziej bajkę niż romans. Bohaterowie nie przypadli mi do gustu. Zachowanie Natalii mnie wielokrotnie zaskakiwało i to niestety nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. David też momentami zachowywał się lekkomyślnie.

    Natomiast główny kryzys (ten moment, który pojawia się, gdy jest już idealnie, zazwyczaj, gdy mijacie 70-80% części książki) pojawił się dosłownie znikąd. W jednej chwili wszystko jest w porządku, w drugiej zaś Natalia zaczyna histeryzować. Przeczytałam ten moment dwa razy, bo myślałam, że może coś mi umknęło, ale nie. To scena, która wymaga całkowitej poprawki.

    Autorka pokusiła się też o próbę nadania "Aktorowi" głębi i poruszyła wątek blasków i cieni sławy. Dobrze, że pojawił się ten temat i choć jest on już przerobiony na wszystkie sposoby, obawiam się, że bez niego nie dotrwałabym do zakończenia.

    Ostatnią rzeczą, na którą muszę zwrócić uwagę, są literówki. To już kolejna książka wydawnictwa, w której widzę więcej niż kilka literówek.

    Odnoszę wrażenie, że "Aktor" był pisany i wydawany w pośpiechu. Świadczy o tym niedopracowanie fabuły oraz wspomniane literówki.

    To czwarty tom serii "Faceci do wynajęcia" i, według mnie, najsłabszy. Książki w tej serii nie są ze sobą powiązane, więc możecie je czytać w dowolnej kolejności. Sama zastanawiam się, czy sięgnę po kolejną część "Facetów..." - "Ogrodnik" był bardzo zabawny, ale im dalej, tym gorzej.

    "Aktor" zdobywa dwie kostki czekolady.



    Recenzje poprzednich tomów:
    Trener
    Ogrodnik
    Kucharz

    Poniżej sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie kupisz recenzowaną książkę.


    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
    Projekt Księżna Sabrina Jeffries recenzja

    Okazuje się, że jestem fanką romansów historycznych. Dotychczas czytałam tylko jedną serię z tego gatunku, ale opis "Projektu Księżna" mnie zaintrygował i nie mogłam przejść obok tej książki obojętnie.

    Grey, piąty książę Greycourt, przyjeżdża do domu rodzinnego po długiej nieobecności. Obiecuje sobie, że odwiedziny nie zajmą mu długo i wkrótce wróci do swojego życia. Los jednak z niego drwi, a Greyowi w oko wpada zadziorna Beatrice, której jego matka pomaga w debiucie. Mężczyzna postanawia przedłużyć swój pobyt, pomóc rodzicielce i spędzić więcej z intrygującą Beatrice.

    On nie chce się ustatkować, ona odbiega od wizerunku idealnej kobiety. Powinna przygotowywać się do debiutu, a nie biegać po polach. Uchodzi raczej za chłopczycę aniżeli damę (+10 punktów za użycie słowa "aniżeli").

    Dwa silne charaktery, może nie jest to hate-love, ale z pewnością bohaterowie dobrze nie zaczęli swojej znajomości, co zapowiedziało już ciekawą historię.

    Ona miała serce na dłoni – on nie miał serca. Ona nigdy nie skrywała swoich myśli – on nauczył się ich nie zdradzać. Ona chciała zadowolić wszystkich w swoim otoczeniu – on unikał każdego w swoim.

    Mamy tutaj też wątek, który mógłby uchodzić za delikatny thriller/kryminał. Nie chcę Wam za dużo zdradzać, ale ten dodatek sprawia, że książka jeszcze bardziej wciąga.

    Wkręciłam się tak bardzo, że gdy autorka opisywała jeden z ówczesnych tańców, oglądałam go na YouTube, aby jeszcze lepiej poczuć klimat minionej epoki. W takich książkach uwielbiam właśnie klimat — piękne suknie, wytworne bale i surowa etykieta. Zupełnie inna bajka!

    "Projekt Księżna" nie jest książką idealną. Przeszkadzały mi niektóre określenia, czasami byłam wręcz zaskoczona doborem słownictwa, ale nie wiem, czy stoi za tym tłumacz czy autor.

    Ale jednocześnie nie mogłam oderwać się od tej lektury i szczerze powiedziawszy, mam ogromną chęć na kolejne tomy. Cóż mogę powiedzieć? Chyba wkręciłam się w romans historyczny. 
    😂

    Książkę nagradzam czterema kostkami czekolady.


    Poniżej sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie kupisz "Projekt Księżna".

    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
     
    cytaty z książek Julia Biel Be My Ever


    (...) czasem trzeba stanąć na głowie, żeby się przekonać, że nie zmienimy świata. Jedyne, co jesteśmy w stanie zrobić, to patrzeć na niego pod wybranym kątem.
    Be My Ever — Julia Biel

    I zacznę nowy rozdział życia. Albo jeśli mi się to nie uda, po prostu zamknę tę książkę. I na wszelki wypadek spalę w ognisku.
    Be My Ever — Julia Biel

    (...) niebo i piekło dzieli od siebie jedynie jedna katastrofalna decyzja.
    Be My Ever — Julia Biel

    (...) dziś ludzie nie wybaczają. Tak samo jak mamy tylko jedno życie, tak mamy u innych zwykle tylko jedną szansę. Ludzi na świecie jest tylu, że jeśli kogoś zawiedziesz, każą ci spadać i odwrócą się do ciebie plecami.
    Be My Ever — Julia Biel

    (...) zaczynałem mieć na jej punkcie niezdrową obsesję. (Swoją drogą, czy obsesja w ogóle może być zdrowa? No chyba że ktoś ma obsesję na punkcie selera naciowego).
    Be My Ever — Julia Biel

    Może nasze losy są zapisane w gwiazdach, ale nasze uczucia, emocje i doświadczenia zapisane są w bliznach. Na naszych sercach. Nasze serca są jak czarne skrzynki samolotów.
    Be My Ever — Julia Biel

    Ludzie o dobrych sercach powinni wymrzeć pierwsi. Jeśli nie potrafią odmawiać i nie znają słowa asertywność, to nic tu po nich. Przetrwają najbardziej upierdliwi.
    Be My Ever — Julia Biel

    Wiedziałem, że ludzie poranieni przez los uderzają na oślep, a najmocniej biją tych, którzy znajdują się najbliżej.
    Be My Ever — Julia Biel

    Jeśli ja byłam wrakiem człowieka, to moje serce było wrakiem serca. Powinno leżeć na dnie żołądka i dawać się zżerać kwasom.
    Be My Ever — Julia Biel

    (...) ten ruch był idiotyczny i ordynarnie słaby i gdyby to była książka, a nie rzeczywistość, recenzentki nie zostawiłyby na mnie suchej nitki.
    Be My Ever — Julia Biel

    Wyświetl ten post na Instagramie

    Post udostępniony przez Karolina | BOOKSTAGRAM (@ksiazkidobrejakczekolada)



    Przeszłość już była. Miała swoją szansę i spieprzyła wszystko koncertowo, więc aktualnie intensywnie zaprzyjaźniam się z teraźniejszością.
    Be My Ever — Julia Biel

    (...) mój ból wytropił twój ból i chce go z ciebie wyssać, uczynić swoim, żeby cię uwolnić. Widzę cię, Everlee, widzę, że dźwigasz jakiś straszny ciężar i ponieważ ja dźwigam swój, chętnie ci pomogę, bo wiesz, jestem silny i potrafię walczyć. Do końca. 
    Be My Ever — Julia Biel

    Patrzyłam na smukłe palce chłopaka wytrenowane w chwytaniu piłki i mnie za serce. W ciągu kilku tygodni zdołał to serce, które otrzymało solidny wycisk, zmusić do wysiłku. Zachęcić, by znów zabiło. Defibrylował mnie, by przywrócić mi krążenie i podarować oddech.
    Be My Ever — Julia Biel

    Matko rozmaita, dlaczego miałam wrażenie, że spierają się we mnie różne głosy donośne i potężne niczym płyty tektoniczne? Jeden domagał się dla mnie happy endu, a drugi go wyśmiewał.
    Be My Ever — Julia Biel

    Dzięki Bogu za pozory, wszyscy je lubimy. Uwielbiamy pozory, bo są wygodne jak rozchodzone buty. Lubimy poruszać się po powierzchni, bo to nie wymaga wysiłku, prześlizgiwać się między słowami, emocjami, zobowiązaniami, obietnicami.
    Żyjemy dla pozorów. A ja będę żyć tak długo, jak długo te pozory pozostaną żywe.
    Żyć. Nie umierać.
    Be My Ever — Julia Biel

    Właśnie doszedłem do wniosku, że wszystko, co robię, ma drugie dno. Z naciskiem na dno.
    Be My Ever — Julia Biel

    Zamiast zająć się życiem, tracisz czas na to, co ci wypełni ciszę po życiu, a ja zamierzam to zmienić.
    Be My Ever — Julia Biel

    To w sumie zabawne, że człowiek świetnie daje sobie radę sam. A potem pewnego dnia z siłą huraganu pojawia się druga osoba i daje ci obuchem w głowę. Ładuje się z buciorami do twojego tak zwanego życia, a ty dochodzisz do wniosku, że zaczynasz jej potrzebować.
    Be My Ever — Julia Biel

    Jeśli nie jesteście parą, to jesteście parą jełopów – wypaliła. – Przepraszam, frajerów. Nienormalnych, chorych umysłowo kretynów. Bohaterów romansu, którzy do ostatniej strony pozostają ślepi i głusi na to, co ważne.
    Be My Ever — Julia Biel

    – Ty nie chcesz być dla mnie oparciem, ty chcesz być dla mnie całym światem.
    – Pieprzyć cały świat, Everlee – odparłem – chcę być dla ciebie kosmosem.
    – Nie uważasz, że to niebezpieczne, kiedy jeden człowiek chce być dla drugiego kosmosem? Zwłaszcza kiedy ego tego człowieka ma kosmiczne rozmiary? – Jej śliczne ząbki ponownie zaszczękały.
    Kiedy jeden człowiek chce być wszystkim, zaczyna osaczać tę drugą osobę, zagłuszać jej pragnienia, odbierać jej siebie – wyszeptała z powagą.
    Uniosłem dłoń jak do przysięgi.
    – Przyrzekam, że na Drodze Mlecznej zostawię ci tyle miejsca, żebyś nigdy nie poczuła się osaczona. Nie mogę powiedzieć, że aż tyle miejsca, żebyś mogła swobodnie oddychać, bo tam nie ma czym, ale zawsze podzielę się z tobą tlenem.
    Be My Ever — Julia Biel



    Poznaj wszystkie moje ulubione cytaty z książek:
    Część I
    Część II
    Część III
    Część IV
    Część V
    Część VI
    Część VII
    Część VIII
    Część IX
    Część X
    Część XI
    Część XII
    Część XIII
    Część XIV
    Część XV
    Część XVI
    Część XVII
    Część XVII
    Część XVIII
    Część XIX
    Część XX
    Część XXI
    Część XXII
    Część XXIII

    Share
    Tweet
    Pin
    1 komentarze
     
    Be My Ever Julia Biel recenzja


    Everlee zaczyna od nowa oddalona o dziesięć stanów od domu. Z nowym imieniem, które tak naprawdę jest jej prawdziwym imieniem (to tylko brzmi tak skomplikowanie, w rzeczywistości jest dość proste). Pozostawia za sobą przeszłość i zaczyna od nowa.

    Jej współlokatorka z akademika daje jej tylko jedną radę: trzymaj się z dala od trójki futbolistów. Zgadnijcie, komu w oko wpada Everlee? Oczywiście jednemu z nich.

    Mav wygląda rewelacyjnie. Mógłby być modelem. Nie musi się wysilać, aby przyciągnąć uwagę płci przeciwnej. Jednak to tylko opakowanie. W środku kryje się wrażliwy poeta, który walczy ze swoimi demonami.

    W oczach Everlee widzi ten sam smutek, co w lustrze. Pragnie uratować dziewczynę. Tylko ona nie chce być uratowana. Nie chce żyć. Chce przeżyć.

    "Be My Ever" otwiera oczy i serca na ważne tematy. Wywołuje śmiech i dogłębnie porusza. Pozostanie w Waszej pamięci na długo po odłożeniu na półkę. To emocjonująca, pełna refleksji i ważnych tematów historia dla młodych czytelników (i nie tylko).

    Już przy pierwszym spotkaniu Biel ujęła mnie swoim językiem i stylem. Docinki bohaterów są niepowtarzalne. Zastanawiam się, jak wiele jest inspirowanych prawdziwą rozmową?

    W książce tej ważną częścią fabuły są wiersze. Nie jestem ani miłośniczką, ani znawczynią poezji, ale tomik Biel kupiłabym z przyjemnością. Zresztą — ustaliliśmy to już dawno — instrukcja obsługi widelca napisana przez Julię byłaby fascynującą lekturą.

    Książka ta jest tak dobra, że wypisałam ponad 30 cytatów. Wydaje mi się, że to jakiś rekord. Zresztą część z nich znajdziecie TUTAJ. Gdybym wypisała więcej, musiałabym przepisać całą książkę.

    Nie samymi głównymi bohaterami człowiek żyje. Bardzo często jestem zafascynowana postaciami drugoplanowymi. Tak też było w tym przypadku — aż mnie skręcało z ciekawości, co dzieje się między Ashem i Haven. Na szczęście odpowiedź czeka na mnie w drugim tomie, w którym narracja będzie poprowadzona przez cztery osoby!

    Książki pisane przez Polaków o Ameryce są często mocno naciągane. W przypadku Julii Biel opisy są tak barwne, że gdybym odwiedziła miejsca opisane w książce, powiedziałabym, że już tam byłam. Dzięki książkom Julii zwiedzam tej kraj jej oczami.

    Jedyną wadą "Be My Ever" jest jej zakończenie. Na końcu książki nie czeka czytelnika happy end a cliffhanger. W TAKIM momencie książek się nie przerywa. Jestem skłonna złożyć petycję w tej sprawie i z pewnością część z Was podpisze się pod tym wnioskiem. Zmuszanie czytelników do czekania miesiącami na drugi tom powinno być karalne!

    Julia Biel dołączyła do grona autorów, po których książki sięgam w ciemno. Nie potrzebuję żadnej zachęty, nie muszę nawet czytać opisu. Jej nazwisko jest już dla mnie gwarancją udanej lektury.

    Oczywiście "Be My Ever" nagradzam czterema kostkami czekolady i wyczekuję kontynuacji, a w międzyczasie zrobię rereading tej powieści.

    Recenzje pozostałych książek Julii znajdziesz TUTAJ.
    Cytaty z "Be My Ever" przeczytasz TUTAJ.


    Poniżej sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie kupisz "Be My Ever".

    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
    Miłosny układ Sarah Hogle recenzja

    Co było przed: "i żyli długo i szczęśliwie"? Sarah Hogle wreszcie mówi głośno to, co inni ukrywają.

    Autorka "Miłosnego układu" pokazuje, że droga do idealnego związku nie jest przyjemnym spacerkiem wśród pięknych okoliczności przyrody. To raczej najtrudniejszy maraton świata w dniu okresu. Auć, nie chcę sobie tego nawet wyobrażać.

    Naomi i Nicholas są zaręczeni i wielkimi krokami zbliża się ich ślub. Problem polega na tym, że między tą dwójką coś się zepsuło i coraz trudniej mówić tu o miłości, a raczej o nienawiści. Mają jednak niespisaną umowę — kto zerwie zaręczyny, będzie musiał ponieść koszty, jakie wiążą się z ceremonią. Postanawiają więc walczyć, ale walczą raczej ze sobą niż o swoją relację.

    Nie spodziewałam się czegoś takiego. Myślałam, że to będzie uroczy romans, taki jak wszystkie. Tutaj na każdym kroku czekała na mnie niespodzianka. I kiedy myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy, autorka udowadniała, że jestem w błędzie.

    Tak się przywiązałam do głównych bohaterów, że popłakałam się w pewnej scenie. Czułam ich emocje. Ich niemoc. Przygnębienie. Nienawiść. Sarah Hogle rewelacyjnie to wszystko opisała. Prawie zarwałam dla tej książki nockę, ale jednak za bardzo szanuje sen. 😂

    Błagałam, aby Nicholas i Naomi się pogodzili i pocałowali na zgodę, ale autorka miała inny plan — dręczyć bohaterów i czytelników.

    Przyznaję, że  momentami zachowanie głównych postaci było przesadą, ale wynikało ono z długo tłumionej rozpaczy, co nie usprawiedliwia, ale uzasadnia ich zachowanie.

    Mam pewien niedosyt, ale zdecydowanie preferuję niedosyt niż 3 tomy z książki, która powinna być jednotomówką.

    Po przeczytaniu "Miłosnego układu" niczym Osioł ze "Shreka" chciałam krzyknąć: "Ja chcę jeszcze raz!". Rzadko się zdarza, abym od razu myślała o rereadingu.

    Ten tytuł już widzę na liście najlepszych książek 2022 roku, a mamy dopiero styczeń. Oczywiście nagradzam "Miłosny układ" czterema kostkami czekolady.



    Poniżej sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie zakupisz "Miłosny układ".
    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
    Nowsze Posty
    Starsze Posty

    Bookstagram

    Patronat

    Patronat

    Czekoladowa Skala

    Czekoladowa Skala

    Wybierz coś dla siebie

    • artykuł (15)
    • cytaty (23)
    • hate-love (18)
    • Kalendarze/dzienniki (4)
    • Kryminał/sensacja/thriller (38)
    • Literatura dla dzieci (2)
    • Literatura fantastyczna (37)
    • Literatura historyczna (13)
    • Literatura kobieca (195)
    • Literatura młodzieżowa (81)
    • Literatura piękna (1)
    • Literatura świąteczna (13)
    • Literatura współczesna (7)
    • Patronat (13)
    • Poezja (4)
    • Reportaż (1)
    • wywiad (4)

    Najpopularniejsze

    • Zostawiłeś mi tylko przeszłość
      (...) wiedz, że mi przykro, ale nie bądź na mnie zły, że znowu to wszystko przeżywam. Zostawiłeś mi tylko przeszłość. Tak to się wszyst...
    • Karminowe serce
      Czasami, kiedy wszystkie drogi prowadzą donikąd, ucieczka wydaje się jedynym rozwiązaniem. Brakuje słów, żeby wytłumaczyć to, co było. Br...
    • Bookstagram. Jak zacząć?
      2 października 2018 roku minął rok odkąd prowadzę bookstagrama. Zakładając konto na Instagramie, nie przypuszczałam, że osiągnie ono tak ...

    Archiwum

    • ►  2023 (8)
      • ►  marca (2)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (2)
    • ▼  2022 (42)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (5)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (5)
      • ►  czerwca (2)
      • ►  maja (4)
      • ►  marca (3)
      • ▼  lutego (8)
        • Ice Queen
        • Niestosowne zachowanie
        • Diabeł ubiera się na czarno
        • Aktor. Gra zmysłów
        • Projekt Księżna
        • Moje ulubione cytaty z książek (XXI)
        • Be My Ever
        • Miłosny układ
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2021 (51)
      • ►  grudnia (9)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (1)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (3)
      • ►  maja (6)
      • ►  kwietnia (3)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (5)
    • ►  2020 (71)
      • ►  grudnia (5)
      • ►  listopada (3)
      • ►  października (10)
      • ►  września (12)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (2)
      • ►  kwietnia (5)
      • ►  marca (13)
      • ►  lutego (10)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2019 (55)
      • ►  grudnia (1)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (2)
      • ►  sierpnia (6)
      • ►  lipca (7)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  lutego (15)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2018 (85)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (6)
      • ►  września (9)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (19)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (8)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  marca (6)
      • ►  lutego (6)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2017 (65)
      • ►  grudnia (7)
      • ►  listopada (7)
      • ►  października (4)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (9)
      • ►  czerwca (8)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (4)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2016 (21)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (8)
      • ►  października (9)
    Facebook Instagram Pinterest

    Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates