Geekerella


Historia Kopciuszka znana jest dziewczynkom na całym świecie. Niejednokrotnie czytałam książki młodzieżowe, które wykorzystywały ten motyw, chociażby "Cinder" Melissy Meyer czy "Cinder i Ella" Kelly Oram. "Geekerella" również wzoruje się na Kopciuszku, o czym świadczy już sam tytuł (połączenie wyrazów geek - kujon, maniak, oraz Cinderella - kopciuszek). Czym  więc zaskakuje nowa książka Ashley Poston? Niczym.

Książka opowiada o Elle, która wychowywana przez macochę, pozbawiona jest jakiejkolwiek rodzicielskiej miłości. Macocha wraz z córkami, oczywiście bliźniaczkami, każdego dnia uprzykrza życie pasierbicy i wykorzystuje ją do ciężkiej pracy. Jedyną radością w życiu Elle jest jej miłość do serialu, którą zaszczepił w niej jeszcze ojciec. "Starfield" towarzyszył jej od zawsze - to na konwencie poznali się jej rodzice, to ta historia ich połączyła, to do piosenki z tego serialu tańczyli jej rodzice, a Elle pisała fanfiki i pokazywała je tacie. Ten serial jest jej jedynym wspomnieniem związanym z rodzicami, a także ogromną częścią jej samej.

Serial, o którym Elle prowadzi również bloga, w najbliższym czasie ma się doczekać nowej filmowej wersji i to, ku złości prawdziwych fanów, z bożyszczem nastolatek - Darienem Freemanem. Kiedy zostaje ogłoszony konkurs na cosplay, w którym do wygrania są bilety na premierę "Starfield", Elle czuje, że wreszcie nadeszła jej pora. Zrobi wszystko, by wygrać. Nie wie jeszcze, że ten konkurs odmieni całe jej życie.

"Geekerella" łączy wszystko, co kocham - fanowskie klimaty i baśń o Kopciuszku. W tej książce znajdziemy nie tylko mnóstwo przepięknych cytatów, które zamierzam pokazywać Wam na Instastory każdego dnia aż do premiery, ale i nadzieję, że wszystko jest możliwe. Historia Elle udowadnia, że miłość do serialu może być czymś, co poprawia nasz humor, a czasami jest jedyną rzeczą, która nas uszczęśliwia. W tej książce widzimy prawdziwość przysłowia: "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie". Jesteśmy także świadkami sytuacji, kiedy to w nasze życie nagle i niespodziewanie wkracza ktoś nowy i w naturalny sposób po chwili nie potrafimy sobie wyobrazić naszego życia przed poznaniem tej osoby.

Występuje tu wiele elementów przeniesionych wprost z Kopciuszka (poza oczywistymi postaciami wrednej macochy i jej córek). Elle pracuje w food trucku "Magicznej Dyni", w pewnym momencie gubi pantofelek i chociaż w sprzątaniu nie pomagają jej zwierzątka, nie rozstaje się ze swoim ukochanym psiakiem.

Dobrze wiecie, że najbardziej cenię sobie oryginalność i kreatywność, a mimo to tak spodobała mi się "Geekerella". W tej książce jedynym nowym elementem jest wykorzystanie miłości do serialu, pokazanie społeczności fanowskiej, fandomu. Poza tym wszystko jest powieleniem (po raz wtóry) bajki o Kopciuszku. Co mnie tak urzekło, że zakochałam się w tej książce? (Tak, zakochałam się - w trakcie czytania "Geekerelli" przytulałam książkę do siebie i powtarzałam, jak bardzo nie chcę jej kończyć czytać...) Czym kupiła mnie Ashley Poston? To proste - marzeniami i bajkowym klimatem. Autorka pokazała nam, że wszystko jest możliwe. Udowodniła, że nie powinniśmy wstydzić się naszego uwielbienia do serialu, filmu, wokalisty, zespołu, książki, itd., jeśli jest to coś, co nas uszczęśliwia. Dlaczego mamy ukrywać, że coś nam sprawia radość?

Tak jak w Kopciuszku, w "Geekerelli" nie brakuje dramatów i przykrych, bolesnych momentów. Serce mi się krajało, kiedy czytałam o sposobie, w jaki rodzina traktowała Ellę... Ale w tej historia jest zawarta nadzieja, że to wszystko jest przejściowe, że los jeszcze może się odmienić i że wytrwałość oraz wiara w marzenia może czynić cuda.

W postaci Elle ujął mnie jej charakter. Niezłamanie marzyła w swoje plany, a pomimo tego, co ją spotkało, nigdy nie narzekała, nie skarżyła się na swoją rodzinę. Posłusznie wykonywała wszystkie polecenia macochy i spełniała zachcianki przyrodnich sióstr, pragnąc jedynie odrobiny miłości i akceptacji. Chciała poczuć się częścią rodziny, a nie służby.

Narzekanie nic nie zmieni. Jeśli powiem ci, czego chcę; jeśli wyznam, że nienawidzę swojej rodziny, że moje życie jest do bani, że zakochuję się w kimś, kogo nawet nie znam, i że marzę, bardzo gorąco marzę, żeby znaleźć się w innym wszechświecie, czy to cokolwiek zmieni?

Właśnie za to tak lubię czytać młodzieżówki. Jest w nich tyle magii, że moje serce rozpływa się, kiedy poznaję taką historię jak Elli.

Wiedziałam, że "Geekeerella" mi się spodoba, ale nie sądziłam, że aż tak. Naprawdę nie chciałam jej kończyć. Zabawne, ale i mądre dialogi. Mnóstwo wspaniałych cytatów, którymi zamierzam się z Wami podzielić, bo są tego warte. A także przesłanie, które autorka zawarła w tej książce. Koniecznie przeczytajcie "Geekerellę" i dajcie znać, jak Wam się podobała. Mam nadzieję, że Wasze fanowskie serca też wypełnią się nadzieją i tak jak Ella nie będziecie się bali walczyć o swoje marzenia.

Spójrz w gwiazdy. Obierz kurs. Leć.

Z radością przyznaję cztery kostki czekolady. Takich młodzieżówek nam trzeba!



Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za możliwość przeczytania tej książki.
Premiera "Geekerelli" już 31 października.

Może zainteresuje Cię również

8 komentarze

  1. Czuję się bardzo mocno zachęcona do lektury. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta okładka jest naprawdę urzekająca! Fabuła również mnie zaciekawiła, dlatego też na pewno w najbliższym czasie ta książka pojawi się na mojej półce :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten bajkowy klimat może mi się spodobać. Lubię mądre i ciekawe cytaty i chętnie przyjrzę się tej książce bliżej. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po pierwsze, super blog :) Jestem tutaj po raz pierwszy i od razu bardzo mi się spodobało ;)
    To jedna z tych książek, które lubię - jestem fanką takich klimatów, więc pewnie ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może jak będę miała chwilę to przeczytam ;)
    ale za młodzieżówkami jakoś nie przepadam, chyba już mentalnie za stara jestem.
    Recenzja jak zawsze w punkt!

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Kopciuszka! :) chętnie przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachęcasz! Jeszcze kilka pozytywnych recenzji i skuszę się na ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tę książkę już na półce i jestem jej całkiem ciekawa, więc niedługo biorę się za czytanie :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)