Moja lista gości

Moja lista gości Rebecca Serle recenzja


Kolejny tytuł, który umieszczę na swojej liście najlepszych książek tego roku. Już w pierwszych rozdziałach wyczułam niesamowitą chemię z tą historią. Czasami tak jest — zaczynasz czytać i wiesz, że to jest to.

Brawa dla autorki po pierwsze za oryginalność. Fabuła opiera się na kreatywnym ćwiczeniu, w którym należy wybrać 5 osób, z którymi chciałoby się zjeść kolację. Sabina lata temu to ćwiczenie wykonała. Wybrała Audrey Hepburn, swoją przyjaciółkę, ulubionego profesora z czasów studenckich, zmarłego tatę, którego nie pamięta, bo odszedł, gdy Sabina była jeszcze dzieckiem, oraz jego — miłość jej życia.

W dniu jej urodzin wszyscy spotykają się przy jednym stole. I zaczynają rozmowy. Na jaw wychodzą prawdziwe i okrutnie bolesne opowieści.

Jaki jest cel tego spotkania? Czy potrwa do północy tak, jak bywa to w każdej bajce? Czy Sabrina ma zaledwie kilka godzin, aby poznać ojca, podyskutować z procesorem, Audrey, naprawić relację z przyjaciółką i uratować miłość swojego życia? Co, kiedy zegar wybije północ?

Przeznaczeni. Kiedyś tak o nas myślałam. Że jesteśmy sobie przeznaczeni. Że gwiazdy połączyły nas ze sobą. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że może nie na zawsze.

Jestem zachwycona pomysłem na fabułę, uwielbiam wszystko, co oryginalne w książkach, więc autorka szybko zaplusowała.

Ale to dopiero początek.

Kolejną cechą "Mojej listy gości" jest jej prawdziwość. Nie jest to przesłodzona historia, a bolesna, bardzo życiowa opowieść, która, no cóż, złamała mi serce.

Kto już minął połowę książki, wie, że jedno zdanie robi taki zwrot w akcji, jaki rzadko spotyka się w powieściach. Po tym zdaniu wykrzyknęłam "Co?!". Tego się nie robi czytelnikom.

Po prostu przeczytajcie "Moją listę gości" i zastanówcie się, kogo wy zaprosilibyście na swoją kolację.

Tytuł ten nagradzam czterema kostkami czekolady.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.

Poniżej sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie zakupisz "Moją listę gości".

Może zainteresuje Cię również

1 komentarze

  1. Pierwszy raz o niej czytam, ale wygląda ciekawie! Chętnie się za nią rozejrzę

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)