Drobnym drukiem

 
Drobnym drukiem Lauren Asher recenzja

"Drobnym drukiem" to książka, o której mogliście słyszeć jeszcze przed jej premierą.

Czytelnicy zagranicą docenili ten tytuł, co sprawiło, że znalazł się na liście 100 najlepszych romansów z ostatnich 3 lat według Goodreads. Autorkę - Lauren Asher - możecie kojarzyć z serii "Brudne powietrze", o której mówiłam jakiś czas temu.

Z tych powodów, sięgając po "Drobnym drukiem" wiedziałam, czego mogę się spodziewać - wciągającego romansu i pikantnych scen, z których znana jest Asher. 

Pierwsza cecha, która zaskakuje i zachwyca w najnowszej powieści Asher to miejsce akcji. Rodzina Rowana od lat zajmuje się tworzeniem bajek i jest w posiadaniu parku rozrywki - Krainy Marzeń - w którym to Rowan ma do wypełnienia zadanie zlecone mu pośmiertnie przez dziadka.

Muszę przyznać, że choć czytam wiele romansów, to nie spotkałam się jeszcze z żadnym, który rozgrywał się w tak ciekawym miejscu. Te wszystkie rollercoastery, karuzele oraz możliwość zajrzenia za kulisy parku rozrywki sprawiały, że książka stawała się jeszcze bardziej interesująca.

Kolejna zaleta to barwne postacie. I nie mówię jedynie o postaciach pierwszoplanowych - Rowanie i Zahrze, ale też drugoplanowych, jak siostra Zahry czy wspomniany wcześniej dziadek. To wyraziste charaktery, przy których nie można się nudzić. Ale czego innego można się spodziewać po twórcach i pracownikach parku rozrywki?

Za największą zaletę tej książki uważam fakt, że porusza ważne tematy, takie jak: niska samoocena, traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa czy brak wiary w siebie. Można mieć wspaniałą pracę, całkiem poukładane życie, a mimo to być kompletnie nieświadomym swych zalet. I to też pokazują nam główni bohaterowie.

"Drobnym drukiem" to pierwszy tom trylogii, w której każda część będzie opowiadała o innym z braci. Uważam, że to bardzo dobra książka, ale nie rewelacyjna. Autorka nie wykorzystała do końca potencjału tej historii, jednak mam przeczucie, że kolejne części będą lepsze, dlatego też czekam na nie z niecierpliwością.

Ode mnie cztery kostki czekolady.


Później sprawdzisz, gdzie w najlepszej cenie kupisz recenzowaną książkę.


Może zainteresuje Cię również

0 komentarze

Dziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)