Z popiołów

Sara w wyniku nieszczęścia, którego dotknęło ją kilka lat temu, zamknęła się w sobie, nie utrzymuje kontaktu z rodzicami i przysięgła, że nie pozwoli się zranić żadnemu mężczyźnie. Już nigdy więcej.

Teraz studiuje w Krakowie, mieszka z przyjaciółką, i choć jej życie nie przypomina obrazków typowych dla studenta, a ona, zamiast bawić się w klubie, spędza wieczór z książką, to nie narzeka.


Pewnego wieczoru, od kolejnej tragedii wybawił ją przypadkowy chłopak. Michał przepędził napastników, zaprowadził do pubu, w którym pracował, zaopiekował się nią, a później odprowadził do domu. Z pewnością w wyniku szoku, Sara zaproponowała swoją pomoc, kiedy usłyszała, że szefowa Michała potrzebuje kogoś z umiejętnościami wokalnymi do zagrania w pubie. To było do niej niepodobne i choć myślała, żeby się wycofać, to postanowiła spróbować.

Boję się, ale chcę spróbować i sięgnąć po coś, co do tej pory wydawało mi się zbyt odległe - po odrobinę siebie z czasów, kiedy jeszcze wierzyłam, że marzenia się spełniają, a miłość niesie ze sobą tylko to, co piękne.

Tak następnego wieczora występuje w pubie, śpiewa kilka coverów, a nawet własny utwór, czym nie tylko podbija serce publiki, ale i Michała.

Z każdym spotkaniem Sara przywiązuje się do tego chłopaka i stwierdza, że przyjaźń z nim mogłaby być całkiem dobrym pomysłem.

Michał pomaga jej nauczyć się technik samoobrony, rozśmiesza ją, spędza z nią miło czas. A potem wszystko się komplikuje. Bo Sara jest uszkodzona i jedyne, co może zaoferować to przyjaźń, a Michałowi to nie wystarczy.

Ludzkie serce czasami zapomina, jakie potrafi być silne. Dlatego od czasu do czasu trzeba mu o tym przypomnieć.

Jeśli czytacie mojego bloga od dłuższego czasu, to twórczość Martyny Senator jest Wam dobrze znana. Zarówno "Zanim zgasną gwiazdy", jak i "Ósmy kolor tęczy" zachwycił mnie i utkwił głęboko w pamięci. Autorka oczarowała mnie pięknymi, wzruszającymi i poruszającymi ważne tematy powieściami dla młodych ludzi (i nie tylko).

"Z popiołów" to pierwsza część trylogii. Jej wyjątkowość polega na specjalnie stworzonych piosenkach do książki. Dotychczas z tym zabiegiem spotkałam się jedynie przy "Maybe Someday" Collen Hoover i czekałam, aż ktoś wykorzysta ten fantastyczny pomysł połączenia muzyki i literatury.

Podczas czytania "Z popiołów" możemy posłuchać i obejrzeć nagranie do trzech utworów, których teksty napisała Martyna Senator, a muzyką i wokalem zajęła się rodzina Siejko.
KLIKAJĄC TUTAJ POSŁUCHASZ UTWORÓW DO KSIĄŻKI "Z POPIOŁÓW".

"Z popiołów" to uczta dla zmysłów. Już nie tylko dla wzroku i umysłu, ale i dla słuchu. Koniecznie przesłuchajcie tych piosenek, podczas czytania książki, bo dodają one wyjątkowego klimatu.

To naturalne, że ludzie popełniają błędy i upadają. Czasami wystarczy odnaleźć w sobie odrobinę siły, podnieść się i iść dalej. Ale czasami trzeba wziąć do ręki zapałki, podpalić całe dotychczasowe życie i spokojnie zaczekać, aż spłonie. A kiedy zostanie po nim jedynie garść popiołu, zacząć budować wszystko od nowa. Cegła po cegle. Kamień po kamieniu.

Co do samej powieści, to autorka znowu nie zawiodła mnie. Stanęła na wysokości zadania, tworząc ponownie historię z miłością wśród młodych dorosłych, którzy już dźwigają bagaż nieprzyjemnych doświadczeń. Widzimy walkę Sary z demonami przeszłości, najpierw niechętną, która później przeradza się w bitwę o wszystko. Sara musi się odważyć, wyznać najskrytsze tajemnice i postarać się o przyszłość w pięknych kolorach.

Uwielbiam historie, które ściskają mnie za serce, nie pozwalają na odłożenie książki i długo po przeczytaniu wciąż zajmują moje myśli. Taka właśnie jest najnowszą powieść Martyny Senator "Z popiołów" i mam nadzieję, że jak najszybciej po nią sięgnięcie. Szeroka gama emocji gwarantowana!

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.

Może zainteresuje Cię również

15 komentarze

  1. Jest już na mojej liście priorytetów.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To już kolejna pozytywna recenzja tej książki, którą czytam, więc będę musiała ją jednak przeczytać. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją na swojej liście, bardzo chętnie przeczytam tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm...słyszałam o tej książce, słyszałam. Ale jakoś mnie do niej nie ciągnie, nie przepadam za polskimi książkami. Ale teraz koniecznie dodam do swojej listy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa książka ^^ Nie bez wad, ale podobała mi się :)

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam takie książki, chętnie przeczytam ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. dawno niczego nie czytałam ale ta książka (zwłaszcza po Twoim opisie) przełamie ten stan rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię takiego typu książki, a fabuła tej w 100% mi sie podoba i gdybym mogła z chęcią i jak naszybciej bym zabrała się za czytanie ;)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo sporadycznie sięgam po książki polskich autorów ale w tym roku postanowiłam trochę wyjść poza strefę swojego komfortu :) Naczytałam się wielu pozytywnych opinii na temat tej książki więc kupiłam i czeka na swoją kolej.

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie również zachwycił "Ósmy kolor tęczy", więc z przyjemnością sięgnę po ten tytuł :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szybko przeleciałam przez Twojego bloga i choć uwielbiam czytać, ze zdziwieniem stwierdzam, że nie znam praktycznie żadnej. Ucieszyło mnie to bo ile można czytać o popularnych i wszystkim znanych książkach?
    Po tym wpisie stwierdzam, że przeczytam wiele książek z Twojego polecenia :D
    H&G

    OdpowiedzUsuń
  13. Poraz kolejny przekonałaś mnie do przeczytania następnej książki. Jak ty to robisz? Mogą mnie latami do czegoś przekonywać, a twój jeden post i ja juz zamawiam książkę. Robisz kawał dobrej roboty. Piękne recenzje. Pozdrawiam, poulciak:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)