Jeśli tylko Ty

Klaudia Bianek Jeśli tylko Ty recenzja

Wiecie, czego nie lubię? Oczekiwania na kolejny tom serii. Zaczęłam "Jeśli tylko Ty" bez sprawdzenia, czy to jednotomówka. Typowy błąd nowicjusza. Zakończenie zbliża się nieubłaganie, mało czasu na zamknięcie wątków, nagle zaczyna się dziać jeszcze więcej i wtedy widzę 3 słowa, które działają na mnie jak płachta na byka: "Koniec części pierwszej". Auć.

Dlatego już na początku tej recenzji uprzedzam, że jest to pierwszy tom serii "Nieobojętność".

Teraz przejdźmy do krótkiego opisu fabuły.

Dziennikarka, Agata Targosz, otrzymuje zlecenie: ma zdobyć na wyłączność historię zwolnionego warunkowo Kamila Przybora. Mężczyzna spędził 20 lat w więzieniu za brutalne zamordowanie syna lokalnego polityka. Przez cały ten czas twierdził, że był niewinny. Po wyjściu na zewnątrz ukrywa się w swoim mieszkaniu i nie zamierza odpowiadać na zaczepki prasy.

W jaki sposób Agata ma go przekonać, aby to właśnie jej opowiedział swoją historię? Jak ma uargumentować potrzebę wydania drukiem reportażu na jego temat? Sprawa wydaje się z góry przegrana, tym bardziej że Agata sama nie wie, czy wierzy w niewinność Kamila.

Historia ta od razu przywodzi na myśl losy Tomasza Komendy. Chociaż oczywiście książka różni się od opowieści znanej nam z telewizji, to przeraża myśl, że coś takiego jak najbardziej mogło wydarzyć się naprawdę. A nawet wydarzyło.

Podobało mi się to, że Klaudia Bianek opisała to wszystko tak realnie. Zwracała uwagę, że Kamil przez bardzo długi czas nie mógł spać na łóżku, bo było dla niego po prostu za miękkie. Spał na podłodze. Kiedy po 20 latach dostał telefon, musiał kilka dni go rozpracowywać. Autorka mocno zakotwiczyła fikcję literacką w rzeczywistości, dzięki temu uwierzyłam, że właśnie takie rozterki miałaby osoba wypuszczona na wolność po tak wielu latach.

Kamil jest bardzo nieufny, w więzieniu nauczył się, że nie można obdarowywać wszystkich zaufaniem. Agata stoi przed naprawdę wielkim wyzwaniem. Ale może to jej dobrze zrobi, może przyda jej się taka ucieczka od jej codziennego życia.

Każdego dnia, gdy Agatę całuje mąż, ta może myśleć jedynie o nim z jego kochanką. Wszyscy wiedzą, że jest zdradzana. Ale ona udaje, że niczego nie jest świadoma. Nie kocha swojego męża, on nie kocha jej. Jest im razem wygodnie. Kobieta nie ma na co narzekać — ma dobrą pracę (w gazecie męża), piękne mieszkanie, nie brakuje jej pieniędzy. Ale coraz częściej przyłapuje się na tym, że jest samotna.

Uwielbiam twórczość Bianek, o czym dobrze wiecie. W każdej kolejnej jej książce widać, jak rozkłada skrzydła, jak rozkwita w pisarstwie. Choć to dopiero pierwszy tom, mam wrażenie, że będzie to jej najtrudniejsza z dotychczas wydanych seria. Klaudia nie stroni od bolesnych tematów, ale teraz przeszła samą siebie (co bardzo w niej sobie cenię). Muszę też zauważyć, że to skomplikowana historia i jest w niej wiele detali. Kruczki prawne, procedury dziennikarskie, sposoby prowadzenia dochodzenia — czytałam o tym wszystkim i zastanawiałam się, jak wiele czasu musiała autorka poświęcić na tak drobiazgowy research.

Klaudia Bianek pokazuje, że nie osiada na laurach, a stale się rozwija w pisarstwie. Porównajcie jej pierwszą i najnowszą książkę — to niebo a ziemia.

Jedyne, ale naprawdę jedyne, do czego mogę się przyczepić, to chemia między bohaterami. Może trochę jej było za mało. Z drugiej strony, terazteraz gdy jestem świadoma, że to dopiero początek serii, wiem, że namiętność między bohaterami będzie coraz intensywniejsza i być może moje narzekanie jest nieuzasadnione.

Czekam na kolejne tomy i następne powieści Klaudii, a "Jeśli tylko Ty" nagradzam czterema kostkami czekolady.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.

Poniżej możesz sprawdzić, gdzie w najniższej cenie kupisz "Jeśli tylko Ty".

Może zainteresuje Cię również

0 komentarze

Dziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)