Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • STRONA GŁÓWNA
  • O AUTORCE
  • SPIS RECENZJI
  • WSPÓŁPRACA
  • MÓJ BOOKSTAGRAM
  • PATRONATY
  • ARTYKUŁY
    • Wizyta w studio Harry'ego Pottera
    • Co podarować książkoholikowi na święta?
    • Bookstagram - jak zacząć?
    • 21 ulubionych książek na 21 urodziny
    • Podróż z książką
    • Czytelnicy polecają świąteczne książki
    • Blogerzy polecają świąteczne książki
    • Jak poradzić sobie z lekturami szkolnymi?
    • Co blog zmienił w moim życiu?
    • O BOOKSTAGRAMIE
    • CYTATY
    Facebook Instagram Pinterest

    Książki Dobre Jak Czekolada | blog z recenzjami książek

     
    Detox_Love_Story_Julia_Biel_recenzja

    Kiedy w życiu Jody wszystko przestaje się układać, postanawia uciec z Poznania do Edynburga i rozpocząć detoks od płci męskiej. Nie od dziś wiadomo, że to właśnie oni są głównym powodem komplikacji w życiu kobiet, prawda?

    Niestety, jak to w życiu bywa, Joda spada z deszczu pod rynnę, bo już na lotnisku poznaje gburowatego Eryka, a Edynburg nie wita jej z szeroko otwartymi ramionami. 

    Czytałam tę książkę kolejny już raz, a mimo to są takie sceny, które nieuchronnie doprowadzają mnie do łez. Emocji tu nie brakuje, a Julia z łatwością przekazuje je czytelnikom. Mnóstwo tu przekomarzania się, dokuczania sobie. Dialogi aż kipią od humoru, sarkazmu i inteligencji, a to wybuchowa mieszanka. Julia pierwszorzędnie wykorzystała motyw od nienawiści do miłości. 

    Nieustannie wzruszam się, czytając Detox. Jest w tej historii dużo wrażliwości. Eryk z pozoru pewny siebie facet, skrywa w sobie mnóstwo lęków. Joda nie bez powodu ucieka. Wycofuje się, gdy sytuacja robi się nieciekawa. Teoretycznie jest otoczona kochającymi ją ludźmi, ale tak naprawdę chce, żeby pokochała ją jeszcze jedna osoba, tylko jedna osoba. Jodzie niełatwo patrzy się na happy endy wszystkich dookoła, kiedy nikt nie napisał dla niej szczęśliwego zakończenia. Ale jest nadzieja, że Julia Biel chwyciła za klawiaturę i napisała ten wielki finał. Sami będziecie musieli się o tym przekonać. 

    Eryk to mój ulubiony bohater męski spośród wszystkich książek Julii Biel. Jego poczucie humoru, wrażliwość i zakompleksiona dusza działają na mnie jak magnes. Czy wspominałam, że Eryk czyta książki Colleen Hoover? Prawdopodobnie powinnam od tego zacząć recenzję. 😉

    ❗Detox to teoretycznie czwarty tom serii Love Story, ale możecie czytać to bez znajomości poprzednich tomów, ponieważ opowiada o innych postaciach. Mimo to zachęcam do poznania całej serii i historii całego rodzeństwa Mellerów. 
    To młodzieżówka, ale w Detoksie znajdziecie już sceny zbliżeń, dlatego rekomendowany wiek czytelnika to co najmniej 16 lat.

    Detox jest idealnym tytułem na wakacyjne wieczory. Bohaterowie niejednokrotnie doprowadzą Was do śmiechu, ale i białej gorączki.

    Ode mnie oczywiście cztery kostki czekolady.


    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
     
    Zawsze_tu_będę_Hannah_Bonam-Young_recenzja

    Poznajcie kolejną książkę objętą moim patronatem 🤎

    "Zawsze tu będę" to już druga książka autorstwa Hannah Bonam-Young na polskim rynku wydawniczym. I chociaż są ze sobą powiązane, to nie musicie czytać wcześniej "Powiedz, żebym został", aby poznać "Zawsze tu będę". Ja nie miałam okazji czytać poprzedniej powieści autorki, więc nie wiedziałam, czego się spodziewać, ale Bonam-Young szybko przekonała mnie do swojej twórczości.

    Autorka stworzyła niezwykle oryginalną historię, która przełamuje schemat za schematem, a to lubię najbardziej.

    Lane boi się miłości. I chociaż ciągnie ją do Matta, genialnie się dogadują, to wie, że nie może pozwolić sobie na coś więcej niż przyjaźń. Bo miłość to ból.

    Matt nie boi się emocji, zdarza mu się płakać. Ma serce na dłoni i z niezwykłym zaangażowaniem pomaga Lane przerobić autobus szkolny na jej przyszły dom. Ta postać różni się od stereotypowych bohaterów romansów i zapewniam, że pokochacie do od pierwszych rozdziałów.

    Lane i Matt nie mogliby się bardziej różnić, ale wspólna praca przy renowacji autobusu zbliża ich do siebie, a wszelkie granice powoli się zacierają. Matt mógłby uczyć nas wszystkich cierpliwości i wrażliwości. Jego zachowanie niejednokrotnie poruszało we mnie czułe struny. Ten bohater to plaster na rany.

    W "Zawsze tu będę" pełno ujmujących gestów i słów; fragmentów, które sprawiały, że się rozpływałam. Ale nie brakowało też cierpienia. Hannah Bonam-Young porusza nie tylko temat żałoby i jej wpływu na nasze życie, a także lęku przed miłością. Co ważne - z pomocą bohaterów swojej książki pokazuje, że terapia jest ważna i nie powinna być tematem tabu.

    Jestem zakochana w tej historii, w tych bohaterach i z pewnością przeczytam kolejne książki Hannah Bonam-Young. Dajcie sobie szansę zachwycić się "Zawsze tu będę" i sięgnijcie po ten tytuł. 🤎

    Ode mnie oczywiście 4 kostki czekolady.

    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
     
    Lato_w_którym_cię_poznałam_Elizabeth_O'Roark_recenzja

    Kuszą Was książki że zdjęcia? A może już je czytaliiście?

    Elizabeth O'Roark powraca z nową historią z cyklu Pewnego Lata. Ważna informacja: książki można czytać oddzielnie, ponieważ powiązanie między nimi jest bardzo znikome.

    Kiedy życie Lucy się rozpada, a ona zostaje sama z bliźniętami, mąż odbiera jej wszystko, co tylko może, kobieta wraca do domu ciotki, gdzie spędzała dzieciństwo. 

    Nagle okazuje się, że jej sąsiadem oraz nowym szefem staje się mężczyzna, w którym w młodości się podkochiwała. Ale jego nastawienie pozostawia wiele do życzenia. Lucy musi walczyć o utrzymanie pracy i udowodnić, że jest odpowiednią osobą w odpowiednim miejscu. 

    W międzyczasie Lucy zauważa, że życie Caleba również jest dalekie od ideału. Może będą mogli się wzajemnie uratować? Jeśli tylko to przetrwają.

    Z początku wydawało mi się, że to przesłodzona, zbyt bajkowa historia o miłości do przyjaciela z dzieciństwa. Ale na szczęście autorka zestawiła tę słodycz z wredotą losu. Nasi bohaterowie są bardzo poranieni, wiele przeszli i to rzutuje na ich zaufanie, a raczej brak zaufania. 

    Pochłonęłam tę książkę w pół dnia, nie mogłam się od niej oderwać. Ale miałam też ochotę napisać ją na nowo, ponieważ bohaterowie nie podejmowali takich decyzji, jak bym sobie życzyła. Momentami miałam ochotę potrząsnąć postaciami, aby zachowywali się jak należy, ale szczerze powiedziawszy, przez to wydawali mi się bardziej ludzcy i mniej idealni.

    To historia, która zaczyna się bajkowo i wiele jest tutaj momentów, w których myślałam sobie, że przecież życie tak nie wygląda, ale autorka sprytnie zestawiła je z naprawdę trudnymi sytuacjami, co sprawiło, że mamy do czynienia z kolejną słodko-gorzką historią doprawioną pikanterią. Nie jest idealnie, ale jest naprawdę dobrze i czekam na kolejne części serii Pewnego Lata.

    Ode mnie trzy kostki czekolady.
    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
     
    Done_and_dusted_Lyla_Sage_recenzja

    Czytaliście już jakiś romans kowbojski? 🤠

    Mam wrażenie, że na tę książkę czekała spora część bookstagramu. I wcale się nie dziwię, bo to świeży powiew powietrza i chwila przerwy od romansów o hokeju.

    Emmy Ryder po latach wraca do rodzinnego miasteczka, choć w młodości nie marzyła o niczym innym, jak o wyrwaniu się z tego przeklętego miejsca. Wypadek, który postawił całą jej karierę jeździecką pod znakiem zapytania, zmusił ją do ostateczności i tak właśnie znalazła się z powrotem w barze, w którym lata temu spędzała mnóstwo czasu. Kiedy nagle słyszy tę jedną piosenkę już wie, że jej powrót nie umknął Lukowi Ryderowi. A to oznacza kłopoty.

    W przypadku "Done and dusted" podobał mi się klimat oraz miejsce akcji. Osadzenie książki na ranczo zawsze jest czymś nieco innym, a ja tak lubię różnorodność.

    Choć to "jedynie" kowbojski romans, to autorka wzbogaciła go o temat traumy po wypadku, ataków paniki czy chociażby trudnych relacji z rodzicami, a wręcz toksycznych relacji. Więc z jednej strony mamy bardzo pikantny romans (daję plusik za oznaczenie 18+ już na przodzie okładki!), ale porusza on też istotne tematy. 

    Spędziłam z tą książką miło czas, ale widzę kilka rzeczy, które można byłoby poprawić.

    Już na okładce widzimy informację, że jest to slow burn. Nie jestem do tego przekonana. Według mnie wszystko działo się w normalnym tempie.

    Kolejnym motywem, o którym wspomina się w kontekście Done and dusted, jest hate to love i szczerze powiedziawszy, tutaj też jestem delikatnie zawiedziona. Brakowało mi tej nienawiści i dokuczania sobie. Tak naprawdę tylko w pierwszych rozdziałach mamy do czynienia z tego typu sceną. Dalej to już jest friends to lovers, a ta zmiana głównego motywu nie była niczym poparta.

    Książka mi się podobała, ale widzę pewien chaos w motywach. A może one po prostu zostały źle nazwane i przez to wprowadzają czytelnika w błąd, a później pojawiają się niespełnione oczekiwania?

    Na koniec zdradzę Wam, że już od pierwszych rozdziałów to bohaterowie drugoplanowi przyciągnęli moją uwagę i z tego powodu wyczekuję kolejnych części. 🤎



    Poniżej sprawdzicie, gdzie w najlepszej cenie można kupić recenzowaną książkę.
    Share
    Tweet
    Pin
    No komentarze
    Nowsze Posty
    Starsze Posty

    Bookstagram

    Polecany post

    Wydane w Polsce książki z zestawień Goodreads

    Od 2022 roku z niecierpliwością czekam na nowe zestawienie najlepszych romansów według Goodreads. W lutym 2022 roku pojawiła się lista 64 na...

    Wybierz coś dla siebie

    • Kalendarze/dzienniki (4)
    • Kryminał/sensacja/thriller (38)
    • Literatura dla dzieci (2)
    • Literatura fantastyczna (40)
    • Literatura historyczna (14)
    • Literatura kobieca (233)
    • Literatura młodzieżowa (90)
    • Literatura piękna (1)
    • Literatura współczesna (7)
    • Literatura świąteczna (14)
    • Patronat (30)
    • Poezja (4)
    • Reportaż (1)
    • artykuł (15)
    • cytaty (23)
    • hate-love (19)
    • wywiad (4)

    Najpopularniejsze

    • Bookstagram. Jak zacząć?
      2 października 2018 roku minął rok odkąd prowadzę bookstagrama. Zakładając konto na Instagramie, nie przypuszczałam, że osiągnie ono tak ...
    • Zostawiłeś mi tylko przeszłość
      (...) wiedz, że mi przykro, ale nie bądź na mnie zły, że znowu to wszystko przeżywam. Zostawiłeś mi tylko przeszłość. Tak to się wszyst...
    • Karminowe serce
      Czasami, kiedy wszystkie drogi prowadzą donikąd, ucieczka wydaje się jedynym rozwiązaniem. Brakuje słów, żeby wytłumaczyć to, co było. Br...

    Archiwum

    • ►  2025 (4)
      • ►  czerwca (1)
      • ►  lutego (3)
    • ▼  2024 (27)
      • ►  listopada (3)
      • ►  października (4)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (1)
      • ▼  lipca (4)
        • Detox. Love Story
        • Zawsze tu będę
        • Lato, kiedy Cię ocaliłam
        • Done and dusted
      • ►  czerwca (1)
      • ►  maja (2)
      • ►  kwietnia (1)
      • ►  marca (2)
      • ►  lutego (3)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2023 (25)
      • ►  listopada (2)
      • ►  października (2)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (1)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (1)
      • ►  marca (3)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (2)
    • ►  2022 (42)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (5)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (5)
      • ►  czerwca (2)
      • ►  maja (4)
      • ►  marca (3)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2021 (51)
      • ►  grudnia (9)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (1)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (3)
      • ►  maja (6)
      • ►  kwietnia (3)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (5)
    • ►  2020 (71)
      • ►  grudnia (5)
      • ►  listopada (3)
      • ►  października (10)
      • ►  września (12)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (2)
      • ►  kwietnia (5)
      • ►  marca (13)
      • ►  lutego (10)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2019 (55)
      • ►  grudnia (1)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (2)
      • ►  sierpnia (6)
      • ►  lipca (7)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  lutego (15)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2018 (85)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (6)
      • ►  września (9)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (19)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (8)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  marca (6)
      • ►  lutego (6)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2017 (65)
      • ►  grudnia (7)
      • ►  listopada (7)
      • ►  października (4)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (9)
      • ►  czerwca (8)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (4)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2016 (21)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (8)
      • ►  października (9)
    Facebook Instagram Pinterest

    Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates