Pragnienia

Ilona Gołębiewska "Pragnienia"

To najlepsze lata życia Janka. Jest w szczytowej formie. Rok akademicki dobiega końca, jego drużynę czeka mecz o tytuł mistrza Polski, wszystko się układa. Właśnie spędza jeden z niewielu "luźnych" wieczorów w warszawskim klubie. Tam poznaje Wiktorię, która od razu wpada mu w oko. Świetnie się razem bawią i czują, że to może być początek wyjątkowej znajomości.

Chwilę później Wika widzi Janka obściskującego się z inną dziewczyną. Ucieka bez słowa.

Kiedy spotykają się rok później, ich życie wygląda zupełnie inaczej.

Janek spadł na dno, a o Wice mówią, że jest rozpuszczoną panienką. Oboje są nieco zagubieni i przytłoczeni dorosłym życiem, które okazało się zbyt trudne dla nich. Przed nimi wiele wyzwań. Czy będą gotowi stanąć do walki o swoje pragnienia?

Znali dobrze swoje pragnienia.
Były ich kompasem we wspólnej podróży przez życie.

"Pragnienia" zaciekawiło mnie opisem i byłam pozytywnie nastawiona do tej książki. Oczekiwałam dobrego new adult I je dostałam, ale daleko mi do zachwytów.

Ta powieść była "poprawna". Nie przyspieszyła bicia mojego serca, rumieńce nie pojawiły się na moich policzkach. Z drugiej strony - nie nudziłam się, polubiłam głównych bohaterów i nie chciałam wyrzucić książki przez okno. Nie było źle, nie było świetnie - było okej.

Podobał mi się wątek z koszykówką, bo w książkach rzadko można spotkać bohatera uprawiającego ten sport. Koszykówka była całym życiem Janka, wiązał z nią swoją przyszłość, otrzymywał poważne oferty. Był znakomitym graczem, a w sport wkładał całe swoje serce. Los jednak lubi być przewrotny. Janek stanął przed ogromnym wyzwaniem - ułożeniem sobie życia na nowo. Być może nie będzie w nim miejsca na jego pasję.

Mimo młodego wieku znali życie na tyle dobrze, by wiedzieć, że nie można igrać z uczuciami. Skrzywdzeni, poturbowani złymi wyborami, chcieli mieć pewność, że to, co się między nimi rodzi, jest naprawdę wyjątkowe.

Bałam się nieco, że Wika będzie rozpuszczoną młodą dziewczyną. Zresztą za taką ją uważali sąsiedzi. Nic dziwnego - jest córką bogatego właściciela fabryki. Pomaga ojcu w firmie, uczestniczy w coraz większych projektach. Rodzina mieszka prawie że w willi. Nikt jednak nie wie, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Pieniądze szczęścia nie dają, ale potrafią ukryć wiele brudnych sekretów.

Jak widzicie - fabuła jest ciekawa, po prostu zabrakło mi w tym wszystkim emocji. Doceniam fakt, że Janek i Wika stale sobie dogryzali, to nadawało ich relacji charakteru. Ale mimo to nie jestem usatysfakcjonowana. Jak już wspomniałam - "Pragnienia" nie przyspieszyły bicia mego serca. Wciągnęłam się, czytałam szybko rozdział za rozdziałem, ale autorka nie wywołała we mnie żadnych emocji.

"Pragnienia" zdobywają trzy kostki czekolady.


Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu MUZA.

Poniżej sprawdzisz, gdzie najtaniej kupisz recenzowaną książkę.

Może zainteresuje Cię również

1 komentarze

  1. Na podstawie opisu stwierdzam, że bardzo chętnie tę powieść przeczytam. Z drugiej strony jednak, skoro piszesz, że szału nie ma.. No nie wiem. Może kiedyś się za nią wezmę, ale nie w najbliższym czasie.
    Pozdrawiam,
    Podróże Międzyksiążkowe

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na blogu. Miłego dnia. :)