Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • STRONA GŁÓWNA
  • O AUTORCE
  • SPIS RECENZJI
  • WSPÓŁPRACA
  • MÓJ BOOKSTAGRAM
  • PATRONATY
  • ARTYKUŁY
    • Wizyta w studio Harry'ego Pottera
    • Co podarować książkoholikowi na święta?
    • Bookstagram - jak zacząć?
    • 21 ulubionych książek na 21 urodziny
    • Podróż z książką
    • Czytelnicy polecają świąteczne książki
    • Blogerzy polecają świąteczne książki
    • Jak poradzić sobie z lekturami szkolnymi?
    • Co blog zmienił w moim życiu?
    • O BOOKSTAGRAMIE
    • CYTATY
    Facebook Instagram Pinterest

    Książki Dobre Jak Czekolada | blog z recenzjami książek


    Za górami, za lasami, znajdował się ośrodek Latham House. Świeże powietrze, spokojna okolica. Brzmi jak idealne miejsce na urlop, jednak nim nie jest. To sanatorium w górach otoczone żeliwnym ogrodzeniem i hektarami lasu, w którym leczą przypadki hipergruźlicy. To choroba zakaźna, która uodporniła się na wszelkie lekarstwa.

    To właśnie tam trafia Lane, siedemnastoletni, bardzo ambitny chłopak, którego całym życiem jest nauka. Uczęszcza na zajęcia rozszerzone, robi to, co jest oryginalne i będzie wyróżniać się w podaniu na studia. Nie potrafi się odnaleźć w ośrodku. Nie rozumie lekceważącego podejścia nauczycieli do nauki, dlatego sam nadrabia materiał szkolny. A jego stan, zamiast się poprawić, ulega pogorszeniu.

    Przestrzeń należącą dawniej do mnie teraz aktywny przypadek gruźlicy. Wszystko, kim byłam i kim chciałam być, zostało wysiedlone, by zrobić miejsce chorobie.


    Sadie od ponad roku przebywa w sanatorium. Nie ma zmian na lepsze, ale nie ma też na gorsze. Tkwi w zawieszeniu. W Latham House jest kimś zupełnie innym niż w domu. Wraz z grupką przyjaciół buntuje się przeciwko wszystkiemu, by żyć w miarę "normalnie". Kradnie internet, przemyca słodycze i alkohol, bawi się, jednak choroba jej nie opuszcza, a ona wciąż jest zagrożeniem dla wszystkich przebywających poza ośrodkiem.

    Jest różnica między umieraniem a byciem martwym. Wszyscy umieramy. Niektórzy z nas umierają przez dziewięćdziesiąt lat, inni przez dziewiętnaście. Ale każdego ranka każdy człowiek na świecie jest jeden dzień bliżej śmierci. Każdy. 


    O czym tak naprawdę jest ta książka? O tym, że życie mamy tylko jedno i dlatego musimy przeżyć je jak najlepiej. Nikt nie zwróci nam czasu, więc wykorzystujmy go tak, jak naprawdę tego chcemy. Zastanówmy się, co sprawia nam radość, co jest dla nas najważniejsze. Nie cofniemy czasu, by naprawić błędy, ale możemy na nich się uczyć i ich nie powtarzać.

    Sadie i Lane nauczyli się w ośrodku, że wszystko przemija, a czas nie stoi w miejscu. Jesteśmy krusi, łatwo nas zranić, nie wiadomo, ile dni, miesięcy, lat, będzie dane nam jeszcze żyć. Razem z bohaterami uczymy się doceniać małe chwile, cieszyć się dniem.

    Widzisz, na tym polega sekret dobrego życia. Musisz się postarać, żeby nazbierać jak najwięcej dni, do których będziesz chciał potem wracać.

    "Dzień ostatnich szans" to książka autorki "Początku wszystkiego", który bardzo mnie rozczarował. A jednak opis "Dnia ostatnich szans" zaciekawił mnie na tyle, by dać Robyn Schneider kolejną, ale ostatnią już szansę. I nie zawiodłam się.


    "Dzień ostatnich szans" zaskakuje najpierw oryginalną fabułą. Hipergruźlica tak naprawdę nie istnieje, jak wyjaśnia autorka na końcu książki. Nie ma też Latham House na żadnej mapie. To wszystko fikcja stworzona, by przypomnieć ludziom o pladze gruźlicy w przeszłości, która zabiła zbyt wielu wybitnie utalentowanych ludzi. Jednak nie chodzi tu tylko o historię nieuleczalnej choroby, a o przesłanie, lekcję życia dla czytelników i przemianę bohaterów. Do tego dochodzi jeszcze nieprzewidywalne zakończenie, dużo niespodzianek w akcji książki oraz różnorodne postacie i mamy gotowy przykład literatury młodzieżowej, który naprawdę warto polecić. Cztery kostki czekolady ode mnie.




    Premiera 28 lutego.
    Tłumaczenie książki: Aga Zano
    Dziękuję Wydawnictwu Otwartemu za egzemplarz recenzencki.
    Share
    Tweet
    Pin
    10 komentarze
    „Początek wszystkiego” zachwyca już samym tytułem. Potem czytelnik jest oczarowany szatą graficzną. I kiedy już sobie myśli, że treść jest na pewno jeszcze bardziej spektakularna, czeka go rozczarowanie. Bo ta książka, to największy gniot tego roku. Totalnie przereklamowana opowieść. Jedno wielkie rozczarowanie. Ale zastanówmy się, dlaczego tak się stało?

    Czasem myślę sobie, że na każdego czai się jego osobista tragedia. Że ktoś, kto właśnie kupuje mleko w piżamie albo dłubie w nosie na światłach, może być sekundę od katastrofy. Że każde życie, nieważne, jak zwyczajne, ma tę jedną chwilę, kiedy staje się wyjątkowe - chwilę, po której wydarzy się wszystko, co naprawdę ma znaczenie.

    Ta historia miała potencjał. I pewnie większość z Was też nabrała się na piękne opakowanie i interesujący opis na tyle książki. Pierwsze rozdziały nie są takie złe. Poznajemy Ezra i jego przyjaciela Tobyego, którzy w dzieciństwie przeżyli cóż... dość niezwykłą historię. Poczas wycieczki do Disneylandu na jednej z kolejek mężczyzna siedzący przed nimi wstał, w wyniku czego jego głowa została oderwana i wylądowała na Tobym. Tak, po czymś takim może się odechcieć wszelkich atrakcji.

    W każdym razie to wydarzenie było początkiem wszystkiego Tobiego. A co było tym etapem u Ezra? Tego mamy się dowiedzieć.

    Moja własna tragedia czekała na odpowiedni moment. Chciała uderzyć, kiedy już przyzwyczaję się do całkiem niezłego życia na zwyczajnych przedmieściach i przestanę oczekiwać, że przytrafi mi się coś ciekawego. Dlatego kiedy moja osobista tragedia wreszcie mnie znalazła, było już prawie za późno.

    Ezra po tym wypadku w Disneylandzie stał się popularny w szkole. Objął stanowisko przewodniczącego, chodził z najpiękniejszą dziewczyną w szkole, był wspaniałym sportowcem i cieszył się licealnym życiem, do czasu...



    Podczas jednej z imprez przyłapał swoją dziewczynę na zdradzie, po czym postanowił wrócić do domu. Niestety na zakręcie uderzył w niego samochód, a w wyniku tego wypadku kolano chłopaka zostało tak roztrzaskane, że czekały go operacje i rehabilitacje. Teraz porusza się z pomocą laski.

    Wakacje dobiegają końca, a w szpitalu nikt z przyjaciół go nie odwiedził. Czas zmierzyć się z samotnym szkolnym życiem. Nie ma szans już na kontynuowanie kariery sportowej. Musi pogodzić się i odnaleźć w nowej sytuacji. Tutaj na ratunek przybywa dawny kolega Toby oraz nowa uczennica w szkole Cassidy, która skrywa kilka sekretów.

    Wprawdzie w jej uśmiechu było coś takiego, że nie do końca jej ufałem, ale zaakceptowałam swoje szczęście. Nie byłem taki głupi, żeby wypuścić je z rąk.

    Cassidy przedstawiona jest jako małe dziwadło. W dzieciństwie wielokrotnie się przeprowadzała. Ostatnio uczyła się w szkole z internatem. Ubiera się w rzeczy, które licealistką kojarzą się z lumpeksem, a Ezrowi z Dumą i uprzedzeniem. Zna wiele dziwnych wyrazów. Do tego okazuje się, że Cassidy jest świetną mówczynią i ma na swoim koncie wiele sukcesów. Ostatecznie Ezra i Cassidy dołączają do klubu debatantów, którego przewodniczącym jest Toby.


    Właściwie tylko po wprowadzeniu do książki postaci Cassidy, wiemy, jak potoczy się dalej akcja. Ezra wyrwany ze swojego życia w szkolnej elicie, zauważy skromność, wyjątkowość i mądrość Cassidy, całkowicie zapominając o swojej dawnej miłości, szablonowej blondynce, cheerleaderce, niezbyt inteligentnej, ale nadrabiającej urodą Charlotte.

    Mam nadzieję, że pamiętacie jeszcze, iż Cassidy ukrywa ogroooomny sekret. I tak jak się możecie domyślać, ta tajemnica rozdzieli dwójkę kochanków, czyniąc z nich nieszczęśliwych, tragicznych bohaterów. Cóż za oryginalność...

    Życie jest tragedią. (...) Wiesz jak się kategoryzuje sztuki Szekspira, nie? Jeśli kończy się weselem, to jest komedia. A jeśli pogrzebem, to tragedia. Więc wszyscy żyjemy w tragedii, bo wszyscy skończymy tak samo, wcale nie na żadnym zasranym weselu.

    Czy wspominałam, że bystry czytelnik od razu wpadnie na to, co ukrywa Cassie? Ha! Pewnie każdy jest w stanie to odkryć. Naprawdę, nie było to żadnym zaskoczeniem dla mnie.

    Czytając "Ponad wszystko", okropnie się nudziłam. Męczarnią było dla mnie dotarcie do końca, toczyłam walkę z samą sobą, żeby nie rzucić tej książki w kąt. Jestem rozczarowana. Zapowiadała się fantastyczna młodzieżówka, idealna na wakacje, a tu takie coś...

    Tej historii brakuje wątku, który by utrzymał w napięciu czytelnika. Przez chwilę myślałam, że może tajemnica, jaką skrywa Cassidy, zaciekawi czytających, ale tak się nie stało. Perypetie miłosne są tu przewidywalne, a postacie są szablonowe. Nie dzieje się tu nic, co sprawiłoby, że chciałabym poznać zakończenie, albo chociaż, co jest na kolejnej stronie.

    I chociaż początek był całkiem w porządku, bo naprawdę chciałam dowidzieć się, o co chodzi z tym początkiem wszystkiego, czyli momentem, w którym coś zmienia nasze życie o 180 stopni, to potem akcja jest prowadzona fatalnie. O przepraszam. Akcji tutaj w tej książce nie znajdziecie. Bohaterów zmieniono w postacie tragiczne, może chciano, aby był to Romeo i Julia XXI wieku. Jeśli tak był zamysł, cóż nie wyszło. Osobiście mnie losy tej dwójki nie wzruszyły.

    Ta książka przypomina mi nieco "Chemię naszych serc" i książki Johnego Greena. Jeśli więc tamte powieści Wam się podobały, to i ta może Was urzec. Do mnie to nie trafiło. W moim przekonaniu ta książka to strata pieniędzy, a co najważniejsze waszego czasu. Jedna kostka czekolady wędruje do "Początku wszystkiego". 

    Słyszeliście o tej książce wcześniej? A może już ją czytaliście? Jakie macie odczucia co do niej? Dajcie znać w komentarzach. :)
    Share
    Tweet
    Pin
    28 komentarze
    Starsze Posty

    Bookstagram

    Polecany post

    Wydane w Polsce książki z zestawień Goodreads

    Od 2022 roku z niecierpliwością czekam na nowe zestawienie najlepszych romansów według Goodreads. W lutym 2022 roku pojawiła się lista 64 na...

    Wybierz coś dla siebie

    • Kalendarze/dzienniki (4)
    • Kryminał/sensacja/thriller (38)
    • Literatura dla dzieci (2)
    • Literatura fantastyczna (40)
    • Literatura historyczna (14)
    • Literatura kobieca (236)
    • Literatura młodzieżowa (91)
    • Literatura piękna (1)
    • Literatura współczesna (7)
    • Literatura świąteczna (14)
    • Patronat (32)
    • Poezja (4)
    • Reportaż (1)
    • artykuł (15)
    • cytaty (23)
    • hate-love (19)
    • wywiad (4)

    Najpopularniejsze

    • Moje ulubione cytaty z książek (I)
      Ponieważ na moim Instagramie zdjęcia z cytatami są Waszymi ulubionymi postami, postanowiłam podzielić się z Wami jeszcze większą ilości...
    • Fale i echa
      Jej życie jest pełne lęku przed śmiercią. Jego życie jest pełne śmierci. Nina ma 21 lat i studiuje w Warszawie pedagogikę wczes...
    • Córka gliniarza
      Indy wpadła w prawdziwe tarapaty. Strzelanina pod jej księgarnią nie wróży niczego dobrego. Jej pracownik zgubił torbę pełną brylantów,...

    Archiwum

    • ▼  2025 (8)
      • ▼  czerwca (5)
        • Wczoraj, dzisiaj, jutro
        • Rhys. Nadzieja, która umarła
        • Jesteś moim jutrem
        • 33 powody, żeby cię znów zobaczyć
        • Nowy rozdział w Story Lake
      • ►  lutego (3)
    • ►  2024 (27)
      • ►  listopada (3)
      • ►  października (4)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (1)
      • ►  maja (2)
      • ►  kwietnia (1)
      • ►  marca (2)
      • ►  lutego (3)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2023 (25)
      • ►  listopada (2)
      • ►  października (2)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (1)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (1)
      • ►  marca (3)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (2)
    • ►  2022 (42)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (5)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (5)
      • ►  czerwca (2)
      • ►  maja (4)
      • ►  marca (3)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2021 (51)
      • ►  grudnia (9)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (1)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (3)
      • ►  maja (6)
      • ►  kwietnia (3)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (5)
    • ►  2020 (71)
      • ►  grudnia (5)
      • ►  listopada (3)
      • ►  października (10)
      • ►  września (12)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (2)
      • ►  kwietnia (5)
      • ►  marca (13)
      • ►  lutego (10)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2019 (55)
      • ►  grudnia (1)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (2)
      • ►  sierpnia (6)
      • ►  lipca (7)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  lutego (15)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2018 (85)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (6)
      • ►  września (9)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (19)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (8)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  marca (6)
      • ►  lutego (6)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2017 (65)
      • ►  grudnia (7)
      • ►  listopada (7)
      • ►  października (4)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (9)
      • ►  czerwca (8)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (4)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2016 (21)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (8)
      • ►  października (9)
    Facebook Instagram Pinterest

    Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates