Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • STRONA GŁÓWNA
  • O AUTORCE
  • SPIS RECENZJI
  • WSPÓŁPRACA
  • MÓJ BOOKSTAGRAM
  • PATRONATY
  • ARTYKUŁY
    • Wizyta w studio Harry'ego Pottera
    • Co podarować książkoholikowi na święta?
    • Bookstagram - jak zacząć?
    • 21 ulubionych książek na 21 urodziny
    • Podróż z książką
    • Czytelnicy polecają świąteczne książki
    • Blogerzy polecają świąteczne książki
    • Jak poradzić sobie z lekturami szkolnymi?
    • Co blog zmienił w moim życiu?
    • O BOOKSTAGRAMIE
    • CYTATY
    Facebook Instagram Pinterest

    Książki Dobre Jak Czekolada | blog z recenzjami książek


    Dziś mam przyjemność przedstawić Wam czwartą już książkę, którą objęłam patronatem. Jest to zbiór opowiadań autorstwa polskich pisarzy. Tytuł ten stworzyły różne osobowości, wyróżniające się innymi doświadczeniami, innymi przeżyciami, innymi piórem, więc historie zawarte w "Pierwszej miłości" dzieli wiele, ale łączy miłość - pierwsza miłość. Jak łatwo się domyślić, to ona jest głównym tematem książki. Pisarze biorący udział w tworzeniu tego zbioru opowiadań pokazali siłę miłości na kilka zupełnie różnych sposobów. Każdy z nich poruszył ten wątek inaczej, ale każda z historii jest wyjątkowa tak jak pierwsza miłość.

    Oczywiście, jak to bywa z pracami zbiorowymi, twórczość jednego autora podoba nam się bardziej, innego mniej. To też okazja do poznania polskich pisarzy, bo choć wiele nazwisk było mi znanych, to kilku twórców poznałam dopiero dzięki przeczytaniu "Pierwszej miłości". I właśnie to jest jednocześnie wada, ale i zaleta takich antologii. Z jednej strony możecie momentami się nudzić, nie trafi do Was każda historia, nie spodoba Wam się styl każdego autora. Ale możecie znaleźć kilka perełek, których twórczość będziecie chcieli zgłębić po zapoznaniu się z "próbką" ich umiejętności.

    Za serce chwyciło mnie opowiadanie "Pierwsza randka" opowiadający o Janie, który zwierza się młodej dziewczynie, odwiedzającej szpital, z tego, jak wyglądała jego znajomość z żoną. Na szpitalnym łóżku wraca do lat swojej młodości i przypomina sobie najpiękniejsze, a także najtrudniejsze momenty w jego życiu. Agata Przybyłek, która jest autorką tej historii, wzruszyła mnie praktycznie do łez. 

    Zapytałaś mnie wczoraj, czy jestem szczęśliwy. Odpowiedziałem wymijająco, ponieważ prawda jest taka, że mimo udanej młodości bardzo długo nie byłem. Aż do dziś - do naszej rozmowy.

    Kolejnym opowiadaniem, które zapadło mi w pamięci, jest "Algorytm miłości" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, a także zabawna "Randka z duchem" Katarzyny Bereniki Miszczuk.



    Nie chcę zdradzać Wam, co znajdziecie jeszcze w "Pierwszej miłości", bo chciałabym, abyście sami to odkryli. Mogę zapewnić, że każda historia jest wyjątkowa tak jak i każda pierwsza miłość. Autorzy spisali się na medal, ukazując różne oblicza tego uczucia, które możne zarówno zmienić nasze życie na lepsze, jak i złamać nasze serce i odebrać nadzieję na szczęśliwe zakończenie.

    Mogę Wam obiecać, że to, co znajdziecie w tej książce, niejednokrotnie Was wzruszy. Będziecie mieć łzy w oczach, czuły uśmiech na ustach i rozmarzone oczy. Nie będziecie chcieli oderwać się od lektury. A być może i inaczej spojrzycie na swojego ukochanego...
    Ode mnie oczywiście cztery kostki czekolady, bo czyta się przyjemnie, a historie zawarte w "Pierwszej miłości" wzbudzają w czytelniku całą gamę emocji. 


    Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Stronna za możliwość patronowania tej książce. A Was zapraszam do księgarni, ponieważ "Pierwsza miłość" jest już dostępna w sprzedaży.
    Share
    Tweet
    Pin
    5 komentarze

    "Przesilenie" to zarazem czwarty i ostatni tom serii Kwiat Paproci. W życiu Gosi wiele się zmieniło. Budzi się w szpitalu, na szczęście z jej dzieckiem wszystko jest w porządku. Czas na poważne rozmowy z Mieszkiem. Czy uwierzy, że po ponad tysiącu lat bezpłodności spowodowanej działaniem kwiatu paproci, teraz będzie ojcem? Zdecydowanie nie będzie łatwo.

    Nad Bielinami wciąż krąży widmo Witka, który po ostatnich wydarzeniach zniknął bez śladu. Kim jest chłopak i czy wciąż zagraża bezpieczeństwu innych?


    Ku złości Gosi Swarożyc wciąż nie daje jej spokoju, a ona gdzieś na dnie serca, czuje do niego odrobinę pożądania. Czy bóg ognia zdoła rozpalić tę uczucie na tyle, by Gosława porzuciła Mieszka?


    W ostatniej części przygód uczennicy szeptuchy jak zawsze nie brakuje emocji i wrażeń. Jednak zakończenie pozostawia niedosyt. Na wiele pytań nie znalazłam odpowiedzi. Na przykład chciałabym się dowiedzieć, czy Gosia w końcu zdecydowała się zostać szeptuchą czy jednak lekarzem?


    Po przeczytaniu "Przesilenia" sama nasuwa się myśl "chcę więcej", ale czy na pewno? Nie lubię, kiedy autor robi z serii, która odniosła sukces tasiemca - na siłę pisze kolejne części, byle tylko sprzedać więcej egzemplarzy. Dlatego zakończenie w tym miejscu wydaje mi się dobrym pomysłem. Można nawet je nazwać zakończeniem otwartym, bo wiele wątków zostało zostawionych do interpretacji. Jak wiecie, ja całkowicie jestem zakochana w tej serii i nie mogę uwierzyć, że jest to już koniec. Z pewnością będę wracać do tych książek i zamierzam przeczytać też inne powieści tej autorki.


    Polecam całą tą serię, bo szybko wciąga, ale przede wszystkim dzięki niej poznajemy bliżej słowiańską kulturę, możemy przeczytać, co by było, gdyby Mieszko I nie przyjął chrztu, jak wtedy wyglądałoby nasze życie. To również okazja do przeczytania o naturalnych sposobach leczenia wykorzystywanych przez szeptuchy, ludowych tradycjach, obrzędach, sposobie życia na wsi. To wszystko jest tak fascynujące, że po przeczytaniu pierwszego tomu "Szeptuchy" chce się upleść wianek z polnych kwiatów, założyć go na głowę i biegać boso po lesie, nie zważając na kleszcze i mrówki. Polecam z całego serca (oczywiście polecam serię "Kwiat Paproci, a nie kleszcze i mrówki).

    Dziękuję Wydawnictwu WAB za możliwość zrecenzowania całej serii "Kwiat Paproci".
    Share
    Tweet
    Pin
    5 komentarze


    Tak jak poprzednio - będzie krótko zwięźle i na temat, bo nie chcę dużo zdradzać, ale jeśli nie czytaliście pierwszego tomu serii "Kwiat Paproci" pod tytułem "Szeptucha" (kliknij TUTAJ, aby przeczytać recenzję), to lepiej nie patrzcie na tę recenzję, za dużo spoilerów! ;)

    Żerca to trzeci tom Kwiatu Paproci. Gosia przeżyła Noc Kupały, jednak wraz z szeptuchą opłakują stratę Mszczuja. Mieszek zniknął i nie odzywa się już od ponad miesiąca. Pocieszeniem Gosi jest obecność nowego żercy, młodego i przystojnego zastępcy Mszczuja, jednak dziewczyna wciąż tęskni za ukochanym i cierpi. Nie potrafi o nim zapomnieć.

    Chcę przestać o nim myśleć. Chcę przestać za nim tęsknić. Chcę przestać żyć nadzieją na naszą wspólną przyszłość. Chcę przestać go kochać.

    W lesie robi się coraz niebezpieczniej. Gosia nie rozumie co się dzieje, Noc Kupały minęła, więc o co teraz chodzi demonom? Zniknięcie Radka, o które jest oskarżana Gosia sprawia, że dziewczyna znowu jest w niebezpieczeństwie. Coś złego czai się w lesie, a uczennica szeptuchy musi odkryć co to jest i jak z tym walczyć. W dodatku Swarożyc coraz częściej odwiedza Gosię i wciąż nie wiadomo, jakiej przysługi będzie od niej oczekiwał. Gosława jest w poważnych tarapatach. Coraz częściej zastanawia się, czy dobrze zrobiła, zawierając umowę ze Swarożycem. Czy bóg zmusi ją do zabójstwa? Jeśli tak, to kogo? I czy młoda kobieta będzie w stanie zabić z zimną krwią?

    Teraz jeśli każe mi kogoś zabić, to będę musiała zrobić to z premedytacją. Moje życie nie będzie zagrożone. To ja komuś zagrożę. Będę taka jak oni, jak wąpierz i strzyga.

    Problemy mnożą się błyskawicznie w życiu Gosławy, czy uda jej się zapoznawać nad tą niebezpieczną sytuacją?

    W trzecim tomie tej słowiańskiej serii nie brakuje emocji i akcji zapierającej dech w piersi. Autorka przyzwyczaiła nas już, że w każdej części pojawiają się nowe słowiańskie istoty, a czytelnik ma okazję poznać kolejne ludowe legendy i magiczne sposoby szeptuchy, a także obrzędy i święta. Słowiański świat ma przed nami coraz mniej tajemnic, a jednocześnie wciąż jest wiele do odkrycia i ciekawość czytelnika jeszcze nie jest zaspokojona. "Kwiat Paproci" to zdecydowanie jedna z moich ulubionych serii, a po jej przeczytaniu z pewnością sięgnę też po inne książki Katarzyny Bereniki Miszczuk.



    Dziękuję Wydawnictwu WAB za możliwość zrecenzowania całej serii.

    Share
    Tweet
    Pin
    2 komentarze

    Będzie krótko zwięźle i na temat, bo nie chcę dużo zdradzać, ale jeśli nie czytaliście pierwszego tomu serii "Kwiat Paproci" pod tytułem "Szeptucha" (kliknij TUTAJ, aby przeczytać recenzję), to lepiej nie patrzcie na tę recenzję, za dużo spoilerów! ;)

    Noc Kupały to drugi tom serii Kwiat Paproci. Tym razem Gosia musi podjąć bardzo trudną decyzję, jeśli się pomyli, może być to jej ostatni błąd w życiu. Komu odda kwiat paproci? Jednemu z bogów czy Mieszkowi, który jest coraz bliższy jej sercu? Czy Gosia będzie w stanie podarować Mieszkowi szansę na zakończenie jego życia?

    Współczułam Mieszkowi. Był sam przez tyle tysiącleci, a teraz zamierzał samotnie umrzeć.
    Czy mogłam coś z tym zrobić? A może raczej - czy powinnam?


    Uczennica Szeptuchy czuje się coraz lepiej w tych słowiańskich klimatach. Odnalazła tu szczęście, jednak nie na długo. Jej życiu grożą nie tylko żądni kwiatu bogowie, ale i Ote, dawna ukochana Mieszka. Czy Gosia dożyje Nocy Kupały i jak potoczą się jej losy podczas tej magicznej chwili?

    Wiem, że możesz się w nim zakochać. Tylko pamiętaj, że on tak jak pozostali chce cię jedynie dostać kwiat. Musisz myśleć o sobie! Nie daj mu się zwieść!

    W drugim tomie Kwiatu Paproci nie brakuje emocji i szalonych przygód. Niejednokrotnie Gosia jest o włos od śmierci. Poznajemy jeszcze więcej słowiańskich tradycji, obrzędów, a także magicznych sposobów na różne dolegliwości. Poziom pierwszego tomu zdecydowanie został utrzymany, jeśli nie podwyższony. Tyle emocji, dylematów, że czytelnik nie może się nudzić i nie zauważa nawet, kiedy czyta ostatni rozdział.

    Zdecydowanie jestem zakochana w tej serii, a Wy? 💞

    Dziękuję Wydawnictwu WAB za możliwość zrecenzowania całej serii. 
    Share
    Tweet
    Pin
    6 komentarze
    Popuść wodze wyobraźni i pomyśl, co by było, gdyby Mieszko I nie przyjął chrztu... Spokojnie, Katarzyna Berenika Miszczuk przychodzi nam z pomocą. Seria "Kwiat paproci" to opowieść o alternatywnej wersji Polski, gdzie mimo XXI wieku, słowiańskie wierzenia mają się bardzo dobrze. Budziki z odgłosem piania koguta, kosmetyki sprowadzane od szeptuchy, wiara w licznych bogów i hucznie obchodzone święta. Zapowiada się ciekawie, prawda?

    Jestem pewna, że większość z Was słyszała o bestsellerowych książkach tej autorki. Katarzyna Berenika Miszczuk zawojowała polski rynek wydawniczy słowiańskimi klimatami. Postanowiłam sprawdzić, co takiego niezwykłego jest w tej serii.

    "Szeptucha" to pierwszy tom "Kwiatu paproci". Poznajemy Gosławę Brzózkę, która właśnie ukończyła studia. Teraz czas na roczną praktykę, która ku jej rozpaczy odbędzie się u szeptuchy z jej rodzinnej wsi. Gosia, która marzy o byciu lekarzem, nie wyobraża sobie spędzenia dwunastu miesięcy gdzieś w środku lasu, zbierając zioła i przygotowując magiczne specyfiki.

    Nie cierpię przyrody, tej całej brudnej ziemi, robaków i zwierząt. O wiele lepiej czuję się w wybetonowanej Warszawie.

    Co się stanie, gdy niewierząca w bogów Gosia przybędzie do wsi, w której wiara w słowiańskich bogów jest żywa, a sami bogowie są bliżsi niż gdziekolwiek indziej?

    Podczas nauk u szeptuchy, dziewczyna poznaje ludowe wierzenia, tradycje i obrzędy. Zaprzyjaźnia się z uczniem lokalnego żercy - Mieszkiem. I stale ucieka przed kleszczami. Ale poza tym Gosia dowiaduje się, że być może nie jest zwyczajną dziewczyną, a jej przeznaczenie jest znane od wielu lat. Czy Gosia będzie w stanie prowadzić jeszcze normalne życie? A może słowiański świat przestraszy ją i przerażona wróci do domu? Czy to możliwe, aby w środku lasu, miastowa dziewczyna odnalazła miłość i zmieniła sposób postrzegania świata?

    Nie uda ci się uciec od przeznaczenia. (...) W końcu ktoś cię zmusi do odnalezienia kwiatu.

    Tak, "Szeptucha" jest wyjątkową książką. Sam pomysł, aby akcja rozgrywała się w Polsce, w której nie znajdziemy chrześcijaństwa, a wiarę w słowiańskich bogów, zasługuje na docenienie. Autorka bardzo szczegółowo przybliżyła wszystkie tradycje, przebieg obrzędów, a także receptury i sposoby na przeróżne dolegliwości, a nawet sercowe sprawy. Poza tym głównej bohaterki nie sposób nie polubić. Ta dziewczyna już od pierwszych stron sprawia, że czytelnik czyta książkę z uśmiechem na ustach. Poprawa humoru gwarantowana.

    Przyznaję się bez bicia, zakochałam się w tej książce, słowiańskim klimacie, który Katarzyna Berenika Miszczuk stworzyła perfekcyjnie. "Szeptucha" to powiew świeżości na polskim rynku wydawniczym, w którym już mało co nas zaskakuje. Po przeczytaniu tej historii aż chce się założyć wianek na głowę i biegać po lesie, zbierając zioła na lecznicze herbatki. Polecam i przyznaję cztery kostki czekolady. Recenzje pozostałych tomów serii "Kwiat paproci" już wkrótce na blogu.

    Dziękuję Wydawnictwu WAB za możliwość zrecenzowania całej serii. 

    Share
    Tweet
    Pin
    6 komentarze
    Starsze Posty

    Bookstagram

    Polecany post

    Wydane w Polsce książki z zestawień Goodreads

    Od 2022 roku z niecierpliwością czekam na nowe zestawienie najlepszych romansów według Goodreads. W lutym 2022 roku pojawiła się lista 64 na...

    Wybierz coś dla siebie

    • Kalendarze/dzienniki (4)
    • Kryminał/sensacja/thriller (38)
    • Literatura dla dzieci (2)
    • Literatura fantastyczna (40)
    • Literatura historyczna (14)
    • Literatura kobieca (236)
    • Literatura młodzieżowa (91)
    • Literatura piękna (1)
    • Literatura współczesna (7)
    • Literatura świąteczna (14)
    • Patronat (32)
    • Poezja (4)
    • Reportaż (1)
    • artykuł (15)
    • cytaty (23)
    • hate-love (19)
    • wywiad (4)

    Najpopularniejsze

    • Moje ulubione cytaty z książek (I)
      Ponieważ na moim Instagramie zdjęcia z cytatami są Waszymi ulubionymi postami, postanowiłam podzielić się z Wami jeszcze większą ilości...
    • Fale i echa
      Jej życie jest pełne lęku przed śmiercią. Jego życie jest pełne śmierci. Nina ma 21 lat i studiuje w Warszawie pedagogikę wczes...
    • Córka gliniarza
      Indy wpadła w prawdziwe tarapaty. Strzelanina pod jej księgarnią nie wróży niczego dobrego. Jej pracownik zgubił torbę pełną brylantów,...

    Archiwum

    • ▼  2025 (8)
      • ▼  czerwca (5)
        • Wczoraj, dzisiaj, jutro
        • Rhys. Nadzieja, która umarła
        • Jesteś moim jutrem
        • 33 powody, żeby cię znów zobaczyć
        • Nowy rozdział w Story Lake
      • ►  lutego (3)
    • ►  2024 (27)
      • ►  listopada (3)
      • ►  października (4)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (1)
      • ►  maja (2)
      • ►  kwietnia (1)
      • ►  marca (2)
      • ►  lutego (3)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2023 (25)
      • ►  listopada (2)
      • ►  października (2)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (1)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (1)
      • ►  marca (3)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (2)
    • ►  2022 (42)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (5)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (5)
      • ►  czerwca (2)
      • ►  maja (4)
      • ►  marca (3)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2021 (51)
      • ►  grudnia (9)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (1)
      • ►  września (3)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (3)
      • ►  maja (6)
      • ►  kwietnia (3)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (8)
      • ►  stycznia (5)
    • ►  2020 (71)
      • ►  grudnia (5)
      • ►  listopada (3)
      • ►  października (10)
      • ►  września (12)
      • ►  sierpnia (1)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (2)
      • ►  kwietnia (5)
      • ►  marca (13)
      • ►  lutego (10)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2019 (55)
      • ►  grudnia (1)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (2)
      • ►  sierpnia (6)
      • ►  lipca (7)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  lutego (15)
      • ►  stycznia (1)
    • ►  2018 (85)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (6)
      • ►  października (6)
      • ►  września (9)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (19)
      • ►  czerwca (5)
      • ►  maja (8)
      • ►  kwietnia (8)
      • ►  marca (6)
      • ►  lutego (6)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2017 (65)
      • ►  grudnia (7)
      • ►  listopada (7)
      • ►  października (4)
      • ►  września (5)
      • ►  sierpnia (4)
      • ►  lipca (9)
      • ►  czerwca (8)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (4)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (4)
    • ►  2016 (21)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (8)
      • ►  października (9)
    Facebook Instagram Pinterest

    Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates